Trwa irańska cyberwojna
W Teheranie manifestacje i zamieszki. Założono blokadę informacyjną, dziennikarze odcinani są od demonstrantów. Na Twitterze wrze (w ciągu minuty pojawia się kilkadziesiątkilkaset nowych wpisów). Internauci ustawiają serwery proxy, aby ułatwić dostęp do informacji internautom z Iranu, zmieniają jednocześnie ustawienia swoich stref czasowych, aby utrudnić monitorującym Sieć na śledzenie kontaktów zza granicy. BBC zmieniło wystrój swojej strony na zielony - jak twierdzą niektórzy - w geście poparcia dla protestujących (inni zauważają, że zieleń pojawiła się już wcześniej). Siedząc na konferencji "Bezpieczeństwo w Internecie" dostałem SMS-a o następującej treści: "Czytasz o cyberwar w Iranie? Sie kwa zaczelo. Alleluja!"...
Demonstrują zarówno zwolennicy wybranego na urząd prezydenta Mahmuda Ahmadineżada jak i zwolennicy jego kontrkandydata - Mir-Hosejna Musawiego (chociaż ten ostatni apelował, by jego zwolennicy nie uczestniczyli w demonstracjach; wcześniej ogłosił jednak, że wybory zostały sfałszowane). Są ofiary śmiertelne.
Jak wspomniałem - BBC zmienił wystrój stron na zielony (zielony to kolor kampanii Musawiego), ale pojawiły się głosy, że to nie jest wystrój poparcia, a w tym kolorze strona główna BBC była opublikowana wcześniej; inni odpowiadają: strona główna BBC zawsze była czerwona i była taka również dziś rano). W każdym razie BBC alarmuje w tekście 'Mass opposition rally' in Tehran, że ze względu na blokadę informacyjna nie może przedstawić prawdziwego przebiegu zdarzeń (por. również Iran attempts to restrict media). Potwierdza to CNN: Rival demonstrations fill Tehran streets.
Pojawiają się takie głosy jak Twitter as a Critical Infrastructure, ponieważ na Twitterze pojawia się cała masa informacji i komentarzy na temat sytuacji po wyborach prezydenckich w Iranie. Twitter ma mieć przerwę konserwacyjną, więc ludzie zaczynają podpisywać się pod petycją, aby obsługa serwisu powstrzymała się do końca tygodnia. Zresztą władze USA wraz z prezydentem Obamą zaapelowali do Twittera, by nie wyłączał serwisu, ponieważ jest to istotne źródło informacji - CNN: State Department to Twitter: Keep Iranian tweets coming. Z innych komunikatów wynika, że CNN przeprosił i obiecał, że nie będzie podawać danych (nicków) osób, które podają informacje z Iranu (apelowano o to kilkaset razy, argumentując, że tym ludziom grozi niebezpieczeństwo).
Pojawiają się klipy w YouTube, które dokumentują rozpędzanie manifestantów przez Policję:
Pojawiają się też zdjęcia z Iranu w serwisie flickr, np.: .faramarz's photostream.
Komunikaty oznaczone tagiem #iranelection w serwisie Twitter...
Chociaż czytam komunikaty, zgodnie z którymi władze Iranu zaczynają blokować całą komunikację elektroniczną (jak rozumiem - celem ma być permanentne odcięcie usług Google Talk, Yahoo Messenger, Twitter)...
Wobec blokady informacyjnej pojawiły się również poradniki, których celem jest wspieranie osób komentujących z Iranu. Jednym z nich jest tekst #iranelection cyberwar guide for beginners (PDF), wcześniej opublikowane na serwerze, który aktualnie informuje "Account Suspended"...
Co napisano w poradniku?
The purpose of this guide is to help you participate constructively in the Iranian election protests through twitter.
1. Do NOT publicise proxy IP’s over twitter, and especially not using the #iranelection hashtag. Security forces are monitoring this hashtag, and the moment they identify a proxy IP they will block it in Iran. If you are creating new proxies for the Iranian bloggers, DM them to @stopAhmadi or @iran09 and they will distributed them discretely to bloggers in Iran.
2. Hashtags, the only two legitimate hashtags being used by bloggers in Iran are #iranelection and #gr88, other hashtag ideas run the risk of diluting the conversation.
3. Keep you bull$hit filter up! Security forces are now setting up twitter accounts to spread disinformation by posing as Iranian protesters. Please don’t retweet impetuosly, try to confirm information with reliable sources before retweeting. The legitimate sources are not hard to find and follow.
4. Help cover the bloggers: change your twitter settings so that your location is TEHRAN and your time zone is GMT +3.30. Security forces are hunting for bloggers using location and timezone searches. If we all become ‘Iranians’ it becomes much harder to find them.
5. Don’t blow their cover! If you discover a genuine source, please don’t publicise their name or location on a website. These bloggers are in REAL danger. Spread the word discretely through your own networks but don’t signpost them to the security forces. People are dying there, for real, please keep that in mind.
6. Denial of Service attacks. If you don’t know what you are doing, stay out of this game. Only target those sites the legitimate Iranian bloggers are designating. Be aware that these attacks can have detrimental effects to the network the protesters are relying on. Keep monitoring their traffic to note when you should turn the taps on or off.
7. Do spread the (legitimate) word, it works! When the bloggers asked for twitter maintenance to be postponed using the #nomaintenance tag, it had the desired effect. As long as we spread good information, provide moral support to the protesters, and take our lead from the legitimate bloggers, we can make a constructive contribution.
Please remember that this is about the future of the Iranian people, while it might be exciting to get caught up in the flow of participating in a new meme, do not lose sight of what this is really about.
Inny poradnik to Four Ways to Help Iranian Activists Today...
Klip IRAN: A Nation Of Bloggers opublikowany w serwisie Vimeo 7 miesięcy temu
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
Media 2.0 pełną gębą
Na naszych oczach powstaje nowy model dziennikarstwa obywatelskiego, który;
poprzez swoją masowość, jest:
1. bardzo trudny do zmanipulowania
2. i poprzez to, bardzo wiarygodny
a poprzez swoją błyskawiczność przekazywania informacji:
1. pozbawia media tradycyjne ich niegdysiejszej zalety jaką był szybki czas reakcji
Teraz tylko trzeba chwilę poczekać, aż się pojawią strony typu allvoices.com, które automatycznie zagregują ten strumień informacji ze źródeł typu Twitter/Facebook/Youtube/itp. i przedstawią go czytelnikom jako spójny zapis wydarzeń on-line.
I może wtedy tradycyjne media zajmą się tym, czym będą się tak i tak wkrótce zajmować: pogłębionymi analizami, komentarzami, reportażami.
Mi się ta perspektywa podoba :)
Przyglądam się temu
Przyglądam się temu, co się dzieje i dochodzę do wniosku, że w takim zgiełku i dezinformacji łatwiej manipulować.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Manipulacja na talerzu
Pytanie, czy w ogóle trzeba. Produkcja broni atomowej w Iranie nie zrobiła na światowej społeczności większego wrażenia (szczególnie po "broni masowego rażenia" w Iraku). Może "wspieranie walki o wolność i demokrację" okaże się lepszym wytłumaczeniem na wkroczenie wojsk USA do Iranu?
Nigdy się zapewne nie dowiemy, czy pierwsi protestujący wyszli na ulicę sami z siebie, czy zostali zainspirowani przez ulotki bądź spotkania organizowane/rozprowadzane przez bliżej nieznane osoby. Wystarczyło tylko lekko pchnąć tą kulę śnieżną, żeby potoczyła się sama nabierając masy i prędkości. W tym informacyjnym chaosie będzie naprawdę trudno znaleźć pierwszy krok, a w razie wsparcia z zewnątrz i obalenia administracji Ahmadineżada nie zabraknie organizacji i osób, które będą siebie nazywać inicjatorami boju o wolność.
Mamy właśnie do czynienia z dużym szumem medialnym dookoła walki, z jednej strony zwykłych obywateli walczących o wolność, z drugiej strony złego reżimu budującego broń atomową i oszukującego w wyborach. Według mnie nie trzeba niczym manipulować. Teraz wystarczą tylko stanowiska poszczególnych państw w tej sprawie. Po której stronie wypada się opowiedzieć? Hint: nie ma pozycji pośrednich.
Szum - tak, manipulacja - nie.
Piotr.
W takim zalewie informacji powstaje typowy szum informacyjny. I on jest trudny do opanowania. Ale też jest niemożliwy do zmanipulowania.
Podam taki prosty przykład (bo przy trudniejszych zaczną się mniejsze i większe "ale").
Jeżeli 100 osób wyśle na Twittera informację, że właśnie widziało, na własne oczy, że policja pobiła studenta, to trudno będzie tejże policji tą informację zataić.
Żadna tama informacyjna nie zadziała, jeśli będzie przez nią przeciekać kilkaset małych strumyczków z informacjami.
Więc, według mnie, przy takim zalewie informacji, większym zagrożeniem jest ich natłok i trudność w z syntezowaniu niż zagrożenie ich zmanipulowaniem.
Niedługo po ataku na WTC
Niedługo po ataku na WTC (który oglądałem "na żywo" siedząc w newsroomie tygodnika Wprost) rozpoczęła się operacja w Afganistanie. Wówczas to nie Twitter a IRC był takim medium komunikacyjnym, jak teraz Twitter i inne serwisy "społecznościowe". Gdy zaczęły się naloty byłem nawet jednym z opów na kanale, na którym działo się to, co teraz na Twitterze. Były tam komunikaty, że właśnie nad kimś przeleciały rakiety amerykańskie, itp. Mając całą tą świadomość twierdzę, że w takim szumie informacyjnym zdecydowanie łatwiej manipulować informacjami. Ludzie momentalnie powielają niesprawdzone komunikaty. Jeśli ktoś chciałby sprowokować jakąś reakcję - łatwo mu będzie zagrać na emocjach tłumu. Przed chwilą widziałem dziś opublikowane nagranie video, które - zgodnie z opisem - przedstawiało śmierć irańskiego studenta po starciu z policją. Nie wiem, czy było prawdziwe, ale niezwykle dramatyczne.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
"Forget CNN or any of the major American "news" networks."
Serwis the Nation opublikował tekst Iran's Twitter Revolution, który zaczyna słowami: "Forget CNN or any of the major American "news" networks. If you want to get the latest on the opposition protests in Iran, you should be reading blogs, watching YouTube or following Twitter updates from Tehran, minute-by-minute. "
Serwis linkuje jednak do listy irańskich użytkowników Twittera (czyli robi coś, co - wedle komentarzy na Twitterze - może ich narazić na niebezpieczeństwo).
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Głuchy telefon
Twitter w tej chwili to gigantyczny "głuchy telefon".
Dodam link, żeby być dobrze zrozumiany: Maluchy.pl
Re:
Ważnym medium komunikacji Irańczycy - świat jest także forum:
http://iran.whyweprotest.net/
Jako ciekawostka: Zdumiewające logo sobie ci ludzie obrali...
http://img13.imageshack.us/img13/8069/iransolidarity.jpg
--
Pozdrawiam, Michał G.