Jak pięknie wisząca MEWA

Jeśli dobrze rozumiem to, co usiłuje przekazać przedstawiciel Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Programów Unijnych (MJWPU) - 3 tysiące przedsiębiorców (przedstawicieli przedsiębiorców), którzy jednocześnie zalogują do internetowego systemu przesyłania aplikacji, tj. do aplikacji nazywanej Mazowieckim Elektronicznym Wnioskiem Aplikacyjnym (MEWA), doprowadzić mogą do "padnięcia" systemu. Dziś są problemy z jego działaniem...

Gazeta Prawna publikuje artykuł pt. Sparaliżowane unijne dotacje dla firm na Mazowszu, w artykule sygnalizowane są problemy z system teleinformatycznym. Czego w tym artykule nie ma? Nie ma informacji kto system wykonał. Ani słowa na temat producenta systemu, ale za to jest informacja, że wewnątrz jednostki powstał "zespół pracowników, którzy zajmują się wyszukiwaniem możliwych błędów systemu podczas wypełniania wniosku". A producent? Czy ktoś podpisał protokół odbioru przygotowanej aplikacji, generatora wniosków? Na jakiej podstawie taki protokół podpisano? A jeśli nie podpisano, to czy aplikacja jest gotowa? Zakładam, że jednak aplikacja nie powstawała wewnątrz administracji publicznej, a - zgodnie z tradycją - wykonał ją ktoś w jakimś przetargu... Na stronie BIP Mazowieckiej Jednostki, w dziale Zamówienia Publiczne - pusto. A nie, przepraszam. Strona jest tak zrobiona, że trzeba klikać dalej, żeby znaleźć informacje o aktualnych przetargach i zakończonych. W ogłoszeniu z 28 lipca 2008 roku, które dotyczy zamówienia publicznego na "Usługę transmisji danych dla Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Programów Unijnych" (tu za serwisem egospodarka.pl) wskazano, że SIWZ dla tego zamówienia jest dostępny w BIP jednostki, no i faktycznie jest: WOA/ZP/U-335-69/08 - Usługa transmisji danych dla Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Programów Unijnych. Wraz z zawiadomieniem o unieważnieniu postępowania w dniu 20 sierpnia, z powodu "nie złożono żadnej oferty niepodlegającej odrzuceniu"... W każdym razie - na stronie BIP nie widzę kto wykonał system, dziś wadliwie działający.

Urzędnik apeluje, by nie czekać na ostatnią chwilę, bo system może całkiem przestać działać, chociaż dziś przedsiębiorcy sygnalizują, że nie da się z tym generatorem zupełnie pracować, że "nie było mowy o napisaniu nawet kilku linijek tekstu, bo od razu MEWA zawieszała się". To jak ci przedsiębiorcy mają niezwlekać, skoro aplikacja nie działa i niewiadomo, czy będzie działała (a nabór wniosków na Mazowszu kończy się 22 września)? Jak to możliwe, że ktoś w niej nadal dłubie i poprawia, czy wcześniej tego nie można było zrobić (najpewniej nie można było, pytanie dlaczego)? Jak mało wydolny musi być system, jeśli potrafi go zawiesić 3 tysiące jednocześnie działających użytkowników wypełniających ankietę?

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

MEWA leci w kosmos

Od kilku dni usiłuję "wyciągnąć" wniosek, który pracowicie - klnąc w niebiosy - wklepałem (dwa razy). Niemożliwe. Do 15.09 muszę złożyć, zgodnie z regulaminem, wniosek w wersji papierowej, aby potwierdzić to, co wpisano w kompie.
Mam co prawda starszą wersję, która jest już nieaktualna (zmieniły się zasady i musiałem zmienić, mam teraz dwie, w tym jedną niedostępną).

W związku z tym, iż nie jestem w stanie spełnić wymogów regulaminu, proszę o poradę. Składać wniosek stary z wyjaśnieniem, że jest nieaktualny, a właściwy jest niedostępny u nich na serwerze, czy składać wszystko inne i wyjaśnienie, że złożę, jak postawią na nogi swój system? Oczywiście wnioski złożone po terminie (brak wersji papierowej) nie będą rozpatrywane :)

Nie muszę wyjaśniać, ile ****** posłałem autorom tego bękarta. Godziny i dni pracy idą w kosmos (w moim przypadku trzy-cztery), bo jakiś idiota robi poprawki na bieżąco, na działającym systemie. Jądro aplikacji, które jest istotą problemu, to 'system zarządzania dokumentami' Rodan Systems, który jest interfejsem html bazy danych.

MEWA ląduje na Ziemi

Najważniejsze usterki DMS Rodan Systems zostały dziś rano usunięte. Mnie udało się zrobić to, co od piątku bezskutecznie próbowałem.

Ze zdziwieniem zauważyłem też, że przywrócono - po jednym dniu funkcjonowania nowej - starą stronę http://www.mazowia.eu/.
Nowa witryna jest co prawda lepiej (wizualnie) i staranniej zaprojektowana, niemniej wszelkie odnośniki i adresy, zakładki itp. zmieniły się, więc w czasie pożaru niezorientowany użytkownik nie wiedział czego i gdzie szukać, nie mówiąc już o zdenerwowaniu.

Z ulgą zauważam, że po kilku dniach zupełnie nieodpowiedzialnej jazdy bez trzymanki ktoś skutecznie i zdecydowanie zadziałał. Temu komuś zadedykuję tu kilka oczywistych uwag.

1. System, w którym pewna część jest niezastąpiona, warunkuje inne działania i powodzenie całości poddaje się przed uruchomieniem badaniu na odporność, choćby tylko intelektualnie (procedury, punkty newralgiczne, zarządzanie kryzysowe).

2. Punktem krytycznym systemu MJWPU jest cudowne dziecko internetu, MEWA, ponieważ cała obsługa formalna na nim "wisi".

3. Poprawki do MEWY wprowadzano na bieżąco, w trakcie pracy, więc wnioskuję że w pośpiechu nikt wcześniej nie napisał specyfikacji, jak to ma działać.

4. Mimo praktycznego zawalenia się systemu, nic o tym nie było wiadomo, ani na stronach www, ani przez telefon, ani w biurze na miejscu. Nikt z pracowników na dole nie zdawał sobie sprawy, na czym polega awaria (i czy jest) i jak długo potrwa.

5. Brak informacji dla klientów (petentów) mówi sam za siebie, ale z działania widać, że nikt w MJWPU nie panuje nad crisis management, brak jakiegoś składnika w mechanizmie. Dopiero po kilku dniach niegrzecznych telefonów, maili i zwykłych awantur wiedza o rozmiarze katastrofy uruchamia procedury awaryjne.

6. W czasie awarii ktoś równolegle modernizuje witrynę ośrodka, nie zadając sobie pytania, jak to wpłynie na jego pracę. Rzeczywiście szybko ją zmieniono, na ładniejszą, bardziej przejrzystą, ale dlaczego akurat teraz i dlaczego bez przejścia (tłumaczenie linków, dwie witryny równolegle itp.) Nikt o tym nie pomyślał. Nikt tego nie koordynuje. Nikt nad tym nie panuje.

7. Po wykryciu awarii przekazanie informacji, harmonogramu i zadań wszystkim uczestnikom jest sprawa pierwszorzędną. Tu nikt tego nie wykonał, udając do ostatka, że wszystko jest OK. Ludzie pracujący na dole musieli odpowiadać na opryskliwe telefony, a nie wiedzieli co. Klienci są wkurzeni na instytucję, a powinni na procedury (ich brak) i decyzje (ich brak).

8. Wykonawca MEWy nie wykazał się lojalnością wobec odbiorcy, a przynajmniej tego nie widać. Powinien co najmniej przewidzieć zakres i czas ew. usterek i doprowadzić do opublikowania tej informacji, zamiast pocieszać zdawkowo, że za kilka godzin wszystko będzie ok. (nigdy nie jest)

Mam uzasadnione wrażenie, że prawidłowa reakcja nastąpiła dopiero w wyniku artykułów w Gazecie Prawnej i u VaGli. Dzięki i za to, co do przydatności moich skromnych uwag w praktyce pozostaję głęboko sceptyczny.

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>