Kolejna kotwica odcięła miliard internautów od Sieci?

Mieliśmy już trzęsienie ziemi w Azji (por. Trzęsienie ziemi w Azji i konsekwencje na globalnym rynku wirtualnych usług), była też kotwica, która odcięła Australię (por. Wirtualny terror), teraz "niewyjaśnione okoliczności" (chyba również kotwica) odcięły Bliski Wschód, odcinając od internetu miliard ludzi w Egipcie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Kuwejcie, Arabii Saudyjskiej, Bahrajnie, Katarze i całych Indiach.

Gazeta.pl informuje o tym w tekście Bliski Wschód bez internetu. I tym razem nie wyklucza się czyjegoś celowego działania (co badają wojskowi, a co można oceniać na gruncie ogólnych rozważań na temat terroryzmu). Sieć przygotowana tak, by przetrwać atak jądrowy spotyka się z takimi właśnie przykładami słabości. W globalnej gospodarce z takiego kabla (ten konkretny kabel to SMW4) korzystają banki, giełdy, przedsiębiorstwa (nawet sprzedaż biletów lotniczych, co dla kilku krajów w tym rejonie jest dość ważnym elementem gospodarki). Jeden kabel na dnie Morza Śródziemnego a ile ciekawych konsekwencji, nieoszacowana wielkość strat (szkód)...

Jeśli to siła wyższa, to dostawcy usług telekomunikacyjnych się jakoś wybronią, ale jeśli to błąd człowieka? I czy faktycznie blado mogłyby wypadać dyskusje o "bezpieczeństwie energetycznym kraju" w zestawieniu z jego bezpieczeństwem informacyjnym (informatycznym, telekomunikacyjnym, jak to zwał, tak zwał)?

W Egipcie powstał zespół reagowania kryzysowego, który szuka alternatywnych sposobów uzyskania łączności elektronicznej (myślą o możliwości przekierowania ruchu przez kabel SMW3). Na pewno trochę to potrwa. Jeśli wierzyć doniesieniom, to np. w Indiach odnotowano spadek przepustowości łączy o 50 (a nawet 60) procent. Reuters (por. poniżej) pisze o 70 proc. spadku przepustowości łączy w Egipcie (powołując się na ministra telekomunikacji tego kraju). Wedle zapowiedzi - awaria ma zostać naprawiona w 48 godzin.

O problemach podmorskich na Bliskim Wschodzie czytaj również w następujących źródłach (chociaż źródła piszą również o tym, że informacja z rejonu napływają wolniej - wiadomo, agencje informacyjne również korzystają z internetu):

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

I co ja teraz zrobię?

I jak ja teraz mam z czystym sumieniem mówić moim uczniom, że Internet został zaprojektowany jako praktycznie niezniszczalna sieć mogąca przesyłać dane z pominięciem uszkodzonych fragmentów?

przeczież działała

Transfer spadł o 50% lub 60%, ale sieć działała! Padł jeden kanał, ale wykorzystane były inne. To, że teraz w sieci króluje youtube itp, co wymaga wysokich transferów... cóż.

praktycznie niezniszczalna

praktycznie niezniszczalna sieć <- -- i tak trzeba to tłumaczyć ;)

Jeżeli nie wiadomo o co chodzi...

Ano jak to masz mówić? Tak: http://www.ap.krakow.pl/~raj/notka.php3?id=61
Rzecz w ekonomii, nie w technice. Dynamiczne wyszukiwanie dróg obejściowych działa - jeżeli się na to zezwoli. A że w praktyce zwykle się nie zezwala i trasy routingu są "usztywnione" - jak zwykle, jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze...
A co komentarza o ataku nuklearnym poniżej - oczywiście, odporności na atak nuklearny nikt nie zakładał, to przesada dziennikarzy piszących o Internecie. Ale dynamiczny routing i to, ze pakiety z punktu A do punktu B mogą wędrować dowolną dostępną drogą, jak najbardziej w założeniach był...

atak nuklearny

Tak na marginesie - wbrew powszechnemu przekonaniu (mitowi?), Internet (czy raczej ARPANET) nie został zaprojektowany, by przetrwać atak nuklearny. Nigdy nie było takiego założenia. A Brief History of the Internet

Na pewno nie koparka...

Robi się coraz ciekawiej. Z newsów na różnych portalach wynika, że przypadkiem ucięto trzeci kabel (brak oficjalnej przyczyny uszkodzenia). Obecnie ruch z Europy na bliski wschód idzie przez USA (sprawdzone na serwerach WWW kancelarii prezydenta Afganistanu, kancelarii prezydenta Iranu i firmy obsługującej domeny .ir). Google-earthowi obserwatorzy już liczą zadokowane amerykańskie łodzie podwodne.

Ciekaw jestem co przerwało ten kabel.

kotwica

> Ciekaw jestem co przerwało ten kabel.

Oficjalnie miała to być kotwica małego statku rybackiego.

Ciekawe czy w niedługim czasie ta kotwica nie zmiecie jeszcze paru satelitów geostacjonarnych :)

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>