Policja zabezpieczyła sprzęt i płyty w Rebelii

[Logo Radio Rebelia] "Nielegalną rozgłośnię radiową działającą w Internecie ujawnili i zlikwidowali policjanci z Wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą KWP w Lublinie" - czytam na stronie Policji. Zacząłem się zastanawiać: kiedy rozgłośnia jest nielegalna? Wcześniej Policja zlikwidowała kilka rozgłośni, które nadawały bez koncesji. W tym przypadku autor informacji miał na myśli to, że "rozgłośnia Rebelia" nie płaciła tantiem. "Rebelia" nie była radiem (w rozumieniu tradycyjnym). Publikowała strumień w internecie. No, ale prawo autorskie obowiązuje.

Informacja ma już kilka dni. Policja wkroczyła do Rebelii 7 listopada. Są już pierwsze komentarze. Chociaż Rebelia nie "nadawała" reklam, to jednak nie płaciła tantiem na rzecz organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi twórców. W każdym razie Policja wkroczyła i zabezpieczyła 500 płyt z utworami muzycznymi oraz 3 komputery. Z kontekstu wnioskuję, że Policja działała ze względu na wniosek złożony przez organizacje zbiorowego zarządzania prawamia autorskimi (chociaż w komunikacie Policji o tym nie napisano). Policja w swoim komunikacie napisała:

...policjanci z Wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą KWP w Lublinie przeszukali „studio” nielegalnie działającej rozgłośni radiowej. Radio „Rebelia” działało w Internecie, od co najmniej dwóch lat. Wcześniej Rebelii słuchać można było także w eterze na częstotliwości 95, 2 MHz.

Wystarczyło wejść w wyszukiwarkę, wpisać w odpowiednie pole hasło -„rozgłośnie radiowe” i w ten sposób dotrzeć do lubartowskiego radia. Po zainstalowaniu odpowiedniego programu można było niemalże przez całą dobę słuchać muzyki. Pomysłodawcą oraz właścicielem internetowego radia jest 29-letni mieszkaniec Lubartowa - absolwent jednej z wyższych uczelni -od 10 lat związany ze środowiskiem lubelskich radiowców. Marcin M. miał 4 współpracowników. Za wspólne środki zakupili sprzęt oraz wynajęli lokal w centrum Lubartowa. Studio było profesjonalnie wyposażone- stół mikserski, komputery, mikrofony, ściany wygłuszone były wytłaczankami. Policjanci ujawnili i zabezpieczyli blisko 500 płyt z utworami muzycznymi oraz 3 komputery służące do emisji muzyki w radiu internetowym. Pracownicy Rebelii nie czerpali żadnych korzyści z działalności rozgłośni. Cały przestępczy proceder polegał na bezprawnym odtwarzaniu muzyki. Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych przewiduje za przestępstwo bezprawnego rozpowszechniania z nielegalnych nośników karę do 5 lat pozbawienia wolności. Zgodnie z ustawą publiczne odtwarzanie muzyki wymaga uiszczenia tantiem organizacjom zbiorowego zarządzania prawami autorskim. Uprawione do pobierania takich opłat są; ( ZaiKS, ZPAV oraz STOART i SAWP).

To już kolejna nielegalna rozgłośnia zlikwidowana przez lubelskich policjantów. W ubiegłym roku zniknęło z eteru Radio RAVE RM. 24-letni Lublinianin prowadził rozgłośnię bez wymaganej koncesji oraz pozwolenia. Dzięki nadajnikowi o mocy 20 W słyszany był na odległość kilku kilometrów.

W komentarzu redakcja serwisu trojka.net (to - jak czytam - serwis protestacyjny słuchaczy) komentauje: "Bardzo wielką "przysługę" zrobił ZAiKS wraz z innymi korporacjami tym, których praw miał bronić. Na ogół jest tak, że w stacjach internetowych grane jest to, czego w komercji usłyszeć nie ma szansy. To często jedyne miejsce, gdzie twórcy alternatywni, niszowi mogą zaistnieć. W stacjach sieciowych można również usłyszeć produkcje popularnych wykonawców, które do standardowych radiofonii nie pasują – bo za długie (dłuższe niż magiczne 3 minuty), za ciężkie, za ambitne. Największym "przestępstwem" radia Rebelia było nie to, że pozbawili tantiem twórców. Oni pozbawili dochodów ZAiKS et consorties. I tego ci "strażnicy interesów twórców" przeżyć nie mogli".

Gazeta.pl: "Lubartowska rozgłośnia niemal przez całą dobę nadawała muzykę i była bardzo popularna wśród lubartowskiej młodzieży. Pomysłodawcą oraz właścicielem internetowego radia był 29-letni mieszkaniec tego miasta. Przed kilku laty Marcin M. skończył jedną z wyższych uczelni. Mężczyzna od ponad dziesięciu lat był związany ze środowiskiem lubelskich radiowców. Miał czterech stałych współpracowników. "

Wcześniej Rebelii podobno można było słuchać w radiu na częstotliwości 95,2 MHz.

Na stronie Rebelii dziś "wisi komunikat": "Dziękujemy, do usłyszenia". Wcześniej w stopce witryny była nota: ""© 1997-2006 Radio Rebelia FM. All human rights reserved. Pro/kreacja DJC Media. Strona wspierana przez cymes CMS. Automatyzacja emisji: Pro_tone Playout".

A ja spróbuje skontaktować się z kimś z tego "radia".

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Legalny haracz?

O ZAIKSie dużo już napisano i dużo powidziano, ale jestem całkowicie przeciwny działaniu tego typu organizacji w taki sposób jak dotyczchczas. Nie może być tak, że są w Polsce stowarzysznia (np ZaiKS, ZPAV oraz STOART i SAWP), które działają na tym samym polu eksplatacyjnym i nie jest to w żaden sposób sprawdzane (regulowane jest art. 107 ust.4 - ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewenych). Rozumiem, że po to są te organizacje, żeby każda działała na innym polu eksplatacyjnym, ale tak nie jest i się sytuacja zaciera co widać w praktyce - gdzie do człowieka zgłasza sie ZAIKS, potem STOART a na końcu swoje "trzy grosze" dorzucają inni. Nie powinno tak być, żeby nie było wiadomo komu się płaci bo każdy ma roszczenia praktycznie o to samo.

Tak - jest to legalny haracz

Kilka lat temu, organizując imprezę, którą miała uświetnić Gwiazda, doznałem ciężkiego urazu spowodowanego ZAIKS-em :-) Gwiazda wykonywała swoje utwory. Okazalo się, że fakt, iż zapłaciliśmy Gwieździe za wykonanie swoich utworów nie wystarczył i trzeba było jeszcze odprowadzić stosowny haracz do wspomnianej wyżej instytucji. Na pytanie - ile z tego otrzyma wykonawca i autor w jednej osobie - Gwiazda odpowiedziała śmiechem...

Być może gwieździe nie przysługiwały prawa...

Mogło być tak, że gwiazda kiedyś wyzbyła się praw autorskich majątkowych do swoich utworów. Przysługiwały jej na przykład jedynie autorskie prawa osobiste, a majątkowe prawa autorskie przysługiwały wydawcom...

A co do tego, gdzie szukać informacji o polach eksploatacji i takich tam różnych, to polecam Obwieszczenie Ministra Kultury z dnia 13 kwietnia 2004 r. w sprawie ogłoszenia decyzji Ministra Kultury o udzieleniu i o cofnięciu zezwoleń na podjęcie działalności organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi lub prawami pokrewnymi.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Cały przestępczy proceder

Cały przestępczy proceder polegał na bezprawnym odtwarzaniu muzyki. Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych przewiduje za przestępstwo bezprawnego rozpowszechniania z nielegalnych nośników karę do 5 lat pozbawienia wolności.

przeciez nie czerpali z tego korzysci majatkowych! a co gdy nosniki (plyty cd) sa legalne? ustawa tez dziala? czy moje mp3 robione z legalnych plyt sa legalne? a czy moge puscic muzyke na imprezie urodzinowej czy tez dostane 5 lat? cos mi sie wydaje ze prawo chroni nie tych co trzeba...

no i jeszcze jedno pytanie:
a gdyby skladali audycje u siebie ale nie byli nadawcami tylko ktos z chin czy z rosji nadawal by za nich :) jak mogla by zachowac policja w takiej sytuacji?

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>