Pamiątki nazistowskie - Yahoo! przegrywa apelację
Yahoo! przegrywa apelację w sprawie pamiątek nazistowskich. Wcześniej domagała się od sądu, by uznał wyższość Pierwszej Poprawki nad wyrokiem sądu francuskiego. Sąd nie zajął się Pierwszą Poprawką, a firma Yahoo! sama wcześniej zmieniła zasady prezentowania aukcji internetowych. Tworzy się nowa globalna doktryna transgranicznego wymiaru sprawiedliwości społeczeństwa informacyjnego...
To bardzo zagmatwana sprawa i pełna skomplikowanych niuansów. Sąd francuski orzekł o działaniach firmy poza granicami Francji, ale mających zdaniem tego sądu wpływ na sytuację prawną w tym kraju. Stało się to w 2000 roku. Internet jest transgraniczny, a różne kraje mają różne regulacje. W 2001 roku amerykański sąd dystryktowy stwierdził, że francuski sąd nie może regulować działań amerykańskiej firmy, która prowadzi aktywność w internecie. Ameryka chroni wolność słowa Pierwszą Poprawką. Na to zareagowały francuskie organizacje społeczne, które przed amerykańskimi sądami postanowiły wyegzekwować orzeczenie sądu francuskiego. W ten sposób sprawa trafiła do sądu apelacyjnego. Organizacje francuskie twierdziły, że Pierwsza Poprawka do Amerykańskiej Konstytucji nie może przeszkodzić w wykonaniu wyroku francuskiego sądu w tej sprawie. W sierpniu 2004 roku sąd apelacyjny zajął stanowisko, zgodnie z którym sąd dystryktowy nie miał prawa orzec, iż nie może zająć się sprawą ze względu na brak właściwości. Od tego właśnie orzeczenia sądu apelacyjnego odwoływała się firma Yahoo!, dlatego też sprawą zajął się sąd apelacyjny w składzie 11 sędziów. Trochę to wszystko uprościłem, ale to tak, by szybko pokazać, o co chodziło.
Wczoraj w sprawie orzekł sąd apelacyjny (9th US Circuit Court of Appeals) - jak powiedziałem - w składzie 11 sędziów. Sędziowie odrzucili apelację Yahoo!.
Decyzja jednak nie była jednogłośna. Trzech sędziów uznało, że USA w tej sprawie sądy amerykańskie nie mają w ogóle właściwości do rozstrzygania. Kolejnych trzech sędziów zauważyło, że Yahoo! już wcześniej dobrowolnie zmieniało zasady dotyczące prezentowania aukcji mających za przedmiot pamiątki nazistowskie, wobec czego ciężko przed amerykańskim sądem dochodzić teraz egzekwowania wyroku francuskiego sądu. Stąd działania francuskich grup obywatelskich były przedwczesne. Ta grupa uznała, że sądy amerykańskie są właściwe by w przyszłości orzekać o egzekwowaniu wyroków sądów zagranicznych w podobnych sprawach, jeśli się ktoś w odpowiednim trybie do nich zgłosi.
Tak czy inaczej - sąd apelacyjny nie zajmował się Pierwszą Poprawką i tym jaki ona ma wpływ na wykonywanie orzeczeń zagranicznych sądów. Pięciu sędziów, którzy zostali przegłosowani przez wyżej wymienionych sześciu, chciało poszukiwać takich związków, jednak nie mieli szansy. W efekcie apelację Yahoo! odrzucono stosunkiem głosów 6 do 5.
Jak się wydaje - teraz następne pokolenia prawników będą miały co analizować. Jesteśmy świadkami powstawania nowej, globalnej doktryny dotyczącej globalnego wymiaru sprawiedliwości globalnego społeczeństwa informacyjnego. O ile Francja i USA mogą różnić się jeśli chodzi o systemy prawa, to jednak opierają się na podobnych wartościach. Nadal powstaje jednak pytanie, w jaki sposób sądy USA miałyby zagwarantować orzeczenie dotyczące wolności słowa, które wydane zostały przez chiński trybunał? Otwarta jest też dyskusja na temat roli, jaką odgrywa samo Yahoo! przy ściganiu i wskazywaniu komunistycznym władzom chińskim dysydentów, którzy w tamtej sferze internetowej starają się krytykować reżim (przeczytaj felieton: Jest tych znaków nie tak dużo)... Bardzo to ciekawe wszystko. Bardzo też skomplikowane...
Jako ciekawostkę wskaże jedynie na fakt, że wczoraj wydane orzeczenie jest już w internecie na stronach sądu apelacyjnego (PDF, 99 stron tekstu, 446 KB). Jak widać można opublikować orzeczenie z dnia na dzień, jak się chce to zrobić...
O tej sprawie pisałem m.in. w takich doniesieniach jak:
- Yahoo! a sądy francuskie
- Francuski sąd przeciw Yahoo!
- Yahoo, Francja, treści nazistowskie
- Francja? Jaka Francja?
- Yahoo! i pamiątki nazistowskie
- Wraca sprawa pamiątek nazistowskich
Przeczytaj również felieton: Niebezpieczne ideologie i nawoływanie do waśni
O wczorajszym orzeczeniu pisze m.in the Register, ale ciekawiej chyba Out-law.
A to fajne zdjęcie, które stanowi ilustrację do newsa zrobiłem w Warszawie :)
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
Publikacja wyroku
Umieszczenie tresci wyroku na stronie sadu nie jest tozsame z tym, ze taki wyrok moze byc cytowany jako precedensowy. Nie jest to rownoznaczne takze z jego publikacja. Specyfika prawa amerykanskiego. Szeroki temat. Zainteresowanych odsylam do lektury Federal Rules of Appellate Procedure. Pocieszajace jest to, ze chociaz umieszczaja wyroki do "zapoznania sie".
Chodziło mi właśnie o udostępnienie
U nas sądy nie mają nawet własnych stron internetowych, nie mówiąc o tym, że jakoś sobie nie wyorażam patrząc na nasze realia, że sąd następnego dnia udostępni wyrok publicznie... Chociaż może trochę przesadzam. Wyroki Trybunału Konstytucyjnego dość szybko się w internecie pojawiają...
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination