MAiC sondował w Sejmie możliwość wsparcia elektronicznego popierania projektów obywatelskich
Jest ciąg dalszy moich starań o wprowadzenie możliwości elektronicznego popierania obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej. O tych propozycjach można przeczytać we wcześniej opublikowanych tu tekstach, jak m.in. Społeczna, elektroniczna partycypacja w Polsce - ucieczka do przodu (2010 rok) oraz Obywatelska inicjatywa legislacyjna - czy można składać podpisy elektronicznie? (2008 rok). Okazuje się, że MAiC przedstawił w maju br. informację o możliwości stworzenia systemu elektronicznego potwierdzenia poparcia dla obywatelskich projektów ustaw na posiedzeniu sejmowej Komisji Administracji i Cyfryzacji. Jaka była reakcja posłów?
Zgodnie z moimi przypuszczeniami posłowie chyba niechętnie podchodzą do takiego konceptu, że oto obywatele mogliby tak sami, bez udziału pośrednika, popierać jakieś rozwiązania. Bo takie popieranie to "mechaniczne". Po wysłuchaniu informacji MAiC przewodnicząca Komisji, p. Julia Pitera, pytała m.in. "Pytam, jakiemu celowi ma to służyć? Czy nie będzie tak, że będzie to dobrze odebrane, ale tak naprawdę, jeżeli system później będzie ewaluował, może się okazać, że – poza dużym obciążeniem administracji – oczekiwanych efektów nie ma. Jaki, zatem jest cel tworzenia – w ogóle cel rozważania tworzenia – takiego systemu?". Potem zaś stwierdziła: "Nie bardzo wiem, dlaczego władza publiczna miałaby organizować poparcie dla projektów obywatelskich, zwłaszcza, że – prawdę powiedziawszy – „nie chwytam” tego celu". No, cóż...
Ciekawych tej debaty zachęcam do lektury stenogramu Komisji Administracji i Cyfryzacji /nr 21/ z dnia 22-05-2013 (Zapis przebiegu posiedzenia komisji). Jak wspomniałem - Komisja Administracji i Cyfryzacji wysłuchała informacji o możliwości stworzenia systemu elektronicznego potwierdzenia poparcia dla obywatelskich projektów ustaw (e-obywatel).
(...)
Podsekretarz stanu w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji Andrzej Ręgowski:Dzień dobry. Szanowna pani przewodnicząca, szanowni państwo. Moje nazwisko Andrzej Ręgowski, jestem podsekretarzem stanu w MAC. Tematem spotkania, jest możliwość stworzenia elektronicznego systemu elektronicznego potwierdzenia poparcia dla obywatelskich projektów ustaw. Jest przewidziana przez nasz resort, ale we współpracy z innymi resortami, realizacja systemu teleinformatycznego, który w nowoczesnej formie taką inicjatywę poparcia dla obywatelskich projektów mógłby realizować. Wiązać się to będzie z przygotowaniem wymagań, budową i wdrożeniem systemu, który umożliwi zbieranie deklaracji poparcia za pośrednictwem sieci internet.
Oczywiście, te wszystkie czynności i dane zebrane, muszą być odpowiednio zabezpieczone tak, aby nie były narażone na niekontrolowany dostęp, zmianę, umyślne lub przypadkowe bezprawne zniszczenie oraz utratę. Poza tym, trzeba się zabezpieczyć przed wykorzystaniem zebranych głosów, do celów innych niż wyrażone w przedmiocie popartej przez sygnatariuszy inicjatywy obywatelskiej.
Istotnym faktem będzie, zagwarantowanie wiarygodności sygnatariusza i do tego celu powinien służyć podpis elektroniczny. Jak wiadomo, w przypadku deklaracji zbieranych w formie papierowej jest to własnoręczny podpis, w przypadku deklaracji elektronicznej może to być – i powinien – podpis elektroniczny. Może to być również – przynajmniej w obecnych warunkach prawnych – profil zaufany platformy usług administracji publicznej. W przyszłości powinien to być również podpis osobisty – jako element elektronicznego dowodu osobistego.
Zatem, sprawą kluczową w obsłużeniu tematu poparcia obywatelskich projektów w elektronicznej formie za pośrednictwem Internetu, jest wyposażenie obywateli w odpowiednią formę podpisu elektronicznego. Obecnie, należy zaznaczyć, istniejące przepisy prawne, nie przewidują dla przedmiotowej instytucji bezpośredniej demokracji, wykorzystania środków elektronicznych. Z tego względu, należy wywołać inicjatywę i konieczne jest podjęcie prac legislacyjnych, które pozwolą dostosować przepisy regulujące kwestie obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej. Konieczne jest wskazanie podmiotu, który będzie odpowiedzialny za funkcjonowanie takiego systemu i zapewnienie ciągłości jego działania i technicznego utrzymania.
Warto dodać, że w Programie Zintegrowanej Informatyzacji Państwa, zawarty jest rozdział: „otwarta komunikacja i proces legislacyjny, konsultacje i współpraca w tworzeniu prawa”. Przewiduje się tam utworzenie ogólnodostępnej platformy internetowej, na której umieszczane będą projekty aktów prawnych oraz inne propozycje programów i działań podejmowanych przez administrację publiczną. Przewidujemy, że adres tej strony internetowej będzie rozpropagowany i publicznie dostępny. Warto rozważyć, by ten portal był miejscem wdrożenia narzędzia, o którym mówimy, czyli umożliwiającego realizację e-inicjatywy obywatelskiej. Dziękuję bardzo. Jeśli będą jakieś pytania do postaramy się na nie odpowiedzieć.
(...)
Przywołam jeszcze głos p. Przewodniczącej, który pada pod koniec dyskusji:
(...)
Chcę zwrócić uwagę, że za moment, ilość projektów obywatelskich, która nam się zrobi, będzie nieprawdopodobna, a procent ludzi, którzy rzeczywiście te projekty popierają, przeczytają i wiedzą, o co w nich chodzi, będzie znikoma. Pytanie: czy to naprawdę wtedy będą projekty obywatelskie? Po prostu, będą to projekty, które są efektem kliknięcia w Internecie.
(...)
I moja odpowiedź: ja się zastanawiam, jak wielu posłów czyta te projekty ustaw, które potem mechanicznie zatwierdza wkładając kartę, podnosząc rękę i naciskając przycisk? Przy okazji ACTA były przywoływane szczere do bólu wypowiedzi parlamentarzystów, którzy przyznawali, że wcale nie czytają tych projektów...
I jeszcze później p. Julia Pitera pyta:
Jest to dla mnie o tyle zdumiewające, że partnerem dla projektu obywatelskiego jest Sejm, a nie rząd. Na żadnym etapie rząd nie ma nic do projektów obywatelskich. Zrozumiałabym, że te organizacje, o których pan minister mówi, zwróciły się do Marszałek Sejmu – to rzeczywiście moglibyśmy rozważać – ale w żadnym momencie, rząd nie jest partnerem projektu obywatelskiego. Dlatego, tym bardziej, nie ukrywam, że mnie zaciekawiło, kto wpadł na taki pomysł. Jest to kompletne – powiedziałabym – przeformatowanie ról.
Kto wpadł na taki pomysł? Otóż z wielką przyjemnością odpowiadam: ja wpadłem na taki pomysł.
A co do "czystości podziału władzy", o którą się Pani Poseł Julia Pitera zatroskała na samym końcu posiedzenia, to odpowiem słowami art. 4 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej:
1. Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.
2. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.
Przeczytaj również o tym w tekście Adama Sawickiego z Instytutu Spraw Publicznych, opublikowanym w serwisie NGO.pl: W Sejmie o elektronicznym potwierdzaniu poparcia dla obywatelskich projektów ustaw
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
Mam głos
460 posłów i przyznają się że nie czytają ustaw.
Jakieś 30 mln obywateli uprawnionych do głosowania, któryś przeczyta i chyba w tym problem.
Niestety - właśnie o to chodzi
No bo nagle się okaże że jednak ten cały Sejm jest do niczego niepotrzebny. Pani Pitera walczy o swój stołek - co jest całkowicie zrozumiałe. VaGla - Ty naprawdę nie boisz się że ktoś Cię kiedyś odstrzeli? Podziwiam Cię za odwagę i niewidocznie wspieram o tyle o ile mogę - w każdym razie nie pod nazwiskiem.
Pozdrawiam,
Incognitus
Smuteczek
Smutne jest obserwowanie nastawienia mentalnego Pani posłanki. Władza = Olimp, futra, etole, brylanty, rauty, szampan, tajne loże nad głowami maluczkich. Po co ułatwiać idiotom składanie bzdurnych projektów? My nimi porządzimy lepiej.
Niestety, IMHO, nie jest to woda sodowa, która bierze się tylko z samej władzy. Jest to myślenie reprezentatywne i typowe dla narodu "chytrych niewolników".
Inicjatywa
Co czytelnicy Twojego bloga mogą zrobić by pomóć wesprzeć tę inicjatywę?
Myśleć samodzielnie
Myśleć samidzielnie. Poza tym nie prowadzę bloga.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
http://prawo.vagla.pl/blog
http://prawo.vagla.pl/blog ?