1rtv.pl - ktoś miał fantazję
Właściciel Wydawnictwa Albatros na łamach Gazety Wyborczej zaalarmował media: "Dokumenty, jakimi posłużyli się oszuści zamawiając reklamy są dobrze podrobione. Zwierają wszystkie dane należące do mnie: regon, NIP, adresy, tylko właściciel firmy jest inny. Nie może być dwóch firm z takimi samymi danymi a innymi właścicielami. Założyłem firmę w 1994 roku. Wtedy nadano mi NIP. Oszust posługuje się zaświadczeniem z 2003". Dziennik Internautów pociągnął temat i opublikował kolejne komentarze dotyczące funkcjonowania sklepu internetowego 1rtv.pl: "Reklama za 0 zł w Fakcie i Super Expressie, telewizory tańsze o kilkadziesiąt procent niż u konkurencji, podszywanie się pod wydawcę książek, zablokowana strona i doniesienie na policję - tak obecnie przedstawia się sytuacja sklepu internetowego 1rtv.pl".
Po szczegóły odsyłam do tekstu 1rtv.pl - zablokowano podejrzaną stronę. Z opisu, który można tam znaleźć, wynika, że 1rtv.pl to oszustwo na duża skalę (a może - przygotowane z wielkim rozmachem). Temat uruchomiła Gazeta Wyborcza tekstem z 6 stycznia: Wirtualny sklep i prawdziwe oszustwo.
Chociaż Gazeta Wyborcza temat uruchomiła, to z dużą przyjemnością przeczytałem również opis kolejnych działań, które podjęli dziennikarze serwisu Dziennik Internautów. Konsekwentnie pytali reprezentantów kolejnych podmiotów, które mają jakikolwiek związek z działalnością "sklepu" - od Wydawnictwa Albatros, pod które - jak wynika z zebranego materiału - podszyli się twórcy "sklepu", przez spółkę home.pl, w której wykupiono hosting, wydawnictwo Axel Springer Polska, gdzie zamówiono gigantyczną reklamę (za którą - jak się okazało - nikt nie zapłacił, a do zamówienia której użyto sfałszowanej pieczątki Wydawnictwa Albatros; za reklamę w "Super Expressie" podobno też nikt nie zapłacił), wreszcie po przedstawiciela banku PKO BP SA, w którym założono konto do obsługi transakcji, kończąc na rzeczniku prasowym Komendy Rejonowej Policji Warszawa II.
Dla potrzeb archiwalnych napiszę pokrótce, o co chodziło:
Ktoś pod domeną 1rtv.pl uruchomił "sklep" (w serwisie tym nie było danych wynikających z ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, a także z innych przepisów; w regulaminie pojawiła się jedynie nazwa nieistniejącej - jak sprawdził DI - spółki "Albatros Sp. z o.o." z siedzibą w Warszawie). W ogłoszeniach informowano o wielkich przecenach (70%), pokazując zdjęcie telewizora Sony, który "przeceniony" został z 4599 zł na 2499 zł. Reklamy (warte - wedle szacunków internautów ponad 600 tys zł) zostały zamówione w Fakcie i Super Expressie, zostały opublikowane, ale nikt za nie nie zapłacił. Nie zapłacił również zaliczki (co wiele nam mówi o rynku reklamowym w Polsce). Niektórym klientom wysyłano zamówiony towar (podobno - nie ma potwierdzenia tej informacji). Jednak po publikacjach medialnych (i aktualizacjach), po reakcji Wydawnictwa Albatros, pod które "handlowcy" się podszyli, po reakcjach wydawnictw, które opublikowały nieopłaconą reklamę - witryna sklepu przestała działać, a Policja zaczęła badać sprawę.
Gazeta Wyborcza podsumowuje:
Mechanizm oszustwa jest prosty. Klienci wybierają towar, składają zamówienia przez internet. Dostają potwierdzenie, że zostało przyjęte. Zgodnie z regulaminem zakupów muszą wpłacić, i to cała kwotę, przed dostawą sprzętu. Pieniądze trafiają na konto w internetowym banku Inteligo. Jednak należy ono nie do firmy o nazwie "Albatrosa" ale do osoby prywatnej.
Dziennik Internautów uzupełnia: "Bank, który prowadzi rachunek Inteligo podany w e-mailu od 1rtv.pl, to PKO BP SA"...
Z innych źródeł wynika, że większość udostępnionych na witrynie "sklepu" materiałów było skopiowane z innych serwisów internetowych (np. regulamin sklepu został zaczerpnięty electro.pl).
O sprawie napisały również w następujących źródłach:
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
Nie do końca prawda
Tematu nie rozpoczęła Gazeta Wyborcza 6 stycznia, ale RMF FM w dniu 5 stycznia. Począwszy od godziny 16.00 o sklepie mówiono w wiadomościach co godzinę aż do dnia następnego. Były tam też wypowiedzi właściciela prawdziwego wydawnictwa Albatros.
Jeszcze o 1rtv.pl
Jak dowiedziała się "Gazeta", około 250 osób zapłaciło za zamówiony na www.1rtv.pl sprzęt.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Jak kraść - to miliony!
Tak ktoś radził, całkiem logicznie - w końcu ukradłszy większą sumę łatwiej sobie poradzić z kosztami ucieczki i ukrywania się. A tym się teraz zajmują spryciarze z 1rtv...
Rzuciłem okiem do whois i domena ma podaną datę stworzenia 20 grudnia. Jako właściciel występuje Wydawnictwo Albatros, w bazie danych od 19.12. Czyli ktoś 19 grudnia zamówił sobie domenę z hostingiem, następnego dnia wszystko było gotowe do działania. Sklep mógł być przygotowany wcześniej i wrzucony na serwer jeszcze przed uruchomieniem domeny.
Wybrali sobie doskonały moment, ostatnie zakupy świąteczne oraz okres "robienia kosztów". Zdaniem RMF, mogło zamówić nawet ponad tysiąc osób. Tamże ciekawe zdanie: W ciągu trzech tygodni zamknięto dwa fałszywe internetowe sklepy z elektroniką. - czyżby rosła nam nowa świecka tradycja?
Jeśli dane do założenia konta w banku też były fałszywe, to może nie być łatwo ich wytropić. Chyba że zarządzali stroną z domu...
Swoją drogą, to nie mogło działać długo. Nawet jeśli udałoby się zwodzić klientów czekających na dostawę, to po pewnym czasie naciągnięte gazet zaczęłyby próbować dochodzić zapłaty za reklamy. I podanie telefonów do tego wydawnictwa, pod które się podszyli też przyśpieszyło wpadkę.
Ciekawe też, czy gdyby były tam oferowane DVD i CD wątpliwej legalności, reakcja Policji nie byłaby szybsza? Parę dni trwało, zanim stronę zamknięto.
Kolejny oszust :(
No to mamy kolejnego oszusta
http://www.webinside.pl/news/5609
Pytanie czy nie można było tego przewidzieć, osobiście miałem doświadczenia z tym “pseudo” sklepem??
Nauczą się tylko Ci, którzy czytają i mają głowę na karku, reszta skończy jak oszukani.