Walka ze spamem: dlaczego czuję się lekceważony przez rząd?

Nie zrezygnowano z walki ze spamem. Udostępniono projekt nowelizacji Prawa telekomunikacyjnego z 25 listopada 2008 roku, który dotyczy m.in. tej problematyki. Nie będę teraz zbyt szczegółowo omawiał propozycji nowelizacji, gdyż z pewnymi różnicami projekt ten bazuje na wcześniejszych pomysłach (przeniesienie walki ze spamem do prawa telekomunikacyjnego, skreślenie niektórych przepisów z ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, nadanie pewnych kompetencji Prezesowi UKE, etc.). Chociaż problem walki ze spamem uważam za bardzo ważny, jako obywatel dostałem policzek: w projekcie z 25 listopada 2008 roku czytam: "ustawa wejdzie w życie prawdopodobnie nie wcześniej niż 1 stycznia 2008 r.". Oczywiście, że nie wejdzie w życie z mocą wsteczną. Moglibyście chociaż przeczytać projekt przed przesłaniem go do konsultacji międzyresortowych.

Projekt ustawy wraz z uzasadnieniem dostęny jest w Biuletynie Informacji Publicznej Ministerstwa Infrastruktury. Jeszcze kilka dni temu go tam nie było (por. Transpozycja dyrektywy o retencji danych - kolejna próba wraz z komentarzami).

Spam jest istotnym problemem, co pokazuje m.in. notatka CERT.pl - Koniec pobłażania dla cyberprzestępców?, w której opisano zjawisko samoregulacji. Otóż przedsiębiorstwa telekomunikacyjne po opublikowaniu jednego z raportów postanowiły zaprzestać wymieniać się ruchem z jedną z firm hostingowych. W podlinkowanej notatce czytamy m.in:

...McColo od dawna uznawane było za bezpieczną przystań dla autorów złośliwego oprogramowania i innych przestępców. Po opłaceniu odpowiedniego abonamentu można było być spokojnym, że strona phishingowa, koń trojański czy kontroler botnetu unikną bliższego zainteresowania administratorów. Do wtorku. W następstwie raportu “CyberCrime USA V.2.0” opublikowanego przez Host Exploit, dostawcy wymieniający ruch z McColo zaprzestali współpracy, tym samym odcinając firmę od Internetu. Odczuwalnym efektem zniknięcia McColo był natychmiastowy spadek ilości spamu, odnotowany praktycznie wszędzie. W statystykach liczby zgłoszeń trafiających do SpamCopa jest to blisko 50% (patrz wykres). Także na naszych skrzynkach ubyło ponad 40% niechcianej korespondencji. Dlaczego? Szacuje się, że ze względu na dobre łącza i wspomnianą “kuloodporność”, około połowy kontrolerów botnetów - sieci stworzonych z przejętych komputerów na całym świecie - ulokowane było w McColo...

To przykład samoregulacji, która jest skuteczna, ale wymyka się prawodawstwu krajowemu. Wystarczy sobie wyobrazić, że przedsiębiorstwa zaprzestaną wymieniać ruch z innymi przedsiębiorstwami, ponieważ... przestaną je lubić (taki, dość absurdalny przykład, ale dobry dla celów tej notatki). Istnieje potrzeba stworzenia (dobrych) zasad obiegu informacji, ale również dlatego, by chronić wolność słowa (nie tylko walczyć ze "szkodliwą" komunikacją). W tym stanie rzeczy, w którym przedsiębiorstwa telekomunikacyjne biorą sprawy w swoje ręce, nie ma wcale pewności prawa. Nie zależy mi na tym, by postulować nadregulację, jednak problem walki ze spamem zasługuje chyba na większą uwagę.

Tym bardziej smuci fakt, że autor projektu z 25 listopada postanowił dodać do ustawy Prawo telekomunikacyjne rozdział, nazywając go "Zwalczanie przesyłania spamu". To nie jest tytuł w języku polskim. Podobnie postanowienia projektowanego art. 175a ust. 2 ("Komunikaty i informacje, o których mowa w ust. 1, przesłane bez uprzedniej zgody odbiorcy stanowią spam"). Idziemy na łatwiznę? Wyczerpują się nam pomysły na to, jak regulować podstawowe kwestie społeczeństwa informacyjnego z wykorzystaniem poprawnej polszczyzny? Co na to powie spółka Hormel, która produkuje mielonkę SPAM, gdzie słowo to występuje w roli znaku towarowego?

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Samoregulacja?

To, że taka "samoregulacja" może zagrozić wolności słowa przekonali się ostatnio obywatele Wielkiej Brytanii: dla większości internautów z tego kraju Wikipedia została ocenzurowana, gdyż "samozwańcza" organizacja "Internet Watch Foundation" uznała jedną z ilustracji za pornografię dziecięcą. Patrz: Wikipedia is censored (po polsku też coś było, ale nie pamiętam gdzie).

Spam - już jest w słowniku

Twórcy projektu zawsze mogą się powołać na Słownik Języka Polskiego, w którym słowo spam ma już swoją definicję - związaną właśnie z niechcianymi wiadomościami:

"spam - niepożądana informacja wysyłana za pośrednictwem poczty elektronicznej" (za: http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2575920)

Przy okazji ciekawych wynalazków, posłowie Prawa i Sprawiedliwości przedstawili poselski projekt nowelizacji prawa telekomunikacyjnego. Tam również zajęli się zdefiniowaniem informacji niezamówionej oraz retencją danych. Tym razem czteroletnią. Do poczytania na: http://orka.sejm.gov.pl/Druki6ka.nsf/wgdruku/1452

Łukasz
--
http://7thguard.net

Czy warto czekać?

To jest bardzo ważny adres:
http://www.spamcop.net/

Konto założyłem już parę lat temu. Dzisiaj prawie nie wiem co to jest spam. Od czasu do czasu spamerzy "sprawdzają" mój adres. Natychmiastowe zgłoszenie do SpamCopa daje znowu spokój na jakiś czas. Wolą rozsyłać spam do osób, które czekają na doskonałe uregulowania prawne, niż się podkładać.

Oczywiście, uregulowania prawne są potrzebne ale nigdy nie rozwiążą takiego problemu do końca. Wiara, że zapisy prawne mogą coś uregulować w sieciach i międzysieciach ma chyba podłoże religijne, a nie racjonalne. (patrz także: Prezydent podpisał nowelę Kodeksu karnego http://prawo.vagla.pl/node/8226)

Samoregulacja a public relations

VaGla's picture

Może być jest i tak, że samoregulacja to właśnie takie działanie prewencyjne, a prewencja polega na tym, by powszechnie obowiązujące prawo nie zaczęło obowiązywać w danej sferze. Odnośnie samoregulacyjnej blokady McColo można zaproponować tekst 2008-11-17: CBL-observed Effects of the McColo Outage, który "demaskuje" zabieg public relations polegający na jednorazowym zablokowaniu ruchu do jednego z operatorów.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>