Dlaczego 5 dni? Ludzie listy piszą, ministerstwo wie, że to za krótko na prawidłowe konsultacje...
Zarówno środowisko bibliotekarskie, jak również dziennikarze, a także partia polityczna zaczęli pytać Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego o to, dlaczego tak mało czasu dano na konsultacje w sprawie proponowanych zmian w dyrektywie 2006/116/EC Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie czasu ochrony prawa autorskiego i niektórych praw pokrewnych (por. Wydłużenie czasu ochrony do 95 lat - na konsultacje społeczne w Polsce: 5 dni).
W serwisie Elektroniczna BIBlioteka - platforma cyfrowa SBP, w tekście Napisz maila - WAŻNE!!!, p. Bożena Bednarek-Michalska ("na urlopie w drodze") poprosiła środowisko EBIB (a więc bibliotekarzy) o to, by napisali e-maile do MKiDN i zaprotestowali przeciw proponowanym zmianom. Tam również apel by czytający notatkę w serwisie pisali do posłów, "by byli wrażliwi na zmiany". Środowisko bibliotekarskie zostało zaskoczone w okresie urlopowym, a na konsultacje społeczne ministerstwo dało tylko 5 dni.
Skontaktował się ze mną dziennikarz tygodnika "Fakty i mity", p. Michał Charzyński, który pod wpływem wcześniejszej (podlinkowanej wyżej) notatki postanowił skontaktować się z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego, by dowiedzieć się dlaczego dano tak mało czasu na konsultacje. Oto odpowiedź, którą otrzymał (wytłuszczenie moje):
Szanowny Panie,
Chcielibyśmy poinformować, że pismo o konieczności wypracowania Stanowiska Rządu w odniesieniu do Wniosku dotyczącego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającej dyrektywę 2006/116/WE Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie czasu ochrony prawa autorskiego i niektórych praw pokrewnych Departament Prawno-Legislacyjny MKiDN otrzymał 31 lipca. Termin przewidziany na przedłożenie Stanowiska został w piśmie wskazany na 7 sierpnia. Tego samego dnia Ministerstwo wystąpiło do UKIE o przedłużenie terminu. Z uzyskanych w Urzędzie informacji wynika, że przyjęte ramy czasowe są zgodne z obowiązującą procedurą - Sekretariat Generalny Rady przekazuje dokument z prośbą o Stanowisko Rządu w terminie dwóch tygodni.
Ponadto, należy podkreślić, że wskazany dokument nie jest dokumentem zmieniającym dyrektywę, ale jedynie wstępną propozycją takiej zmiany. Procedura zmiany dyrektywy zostanie poprzedzona dyskusją zarówno w państwach członkowskich, jak i na forum europejskim. Jednocześnie chcielibyśmy dodać, że Komisja Europejska prowadziła konsultacje społeczne w tej sprawie od 2004 do 2007 r., tak więc temat ten nie jest środowisku zupełnie nieznany.
Stanowisko Rządu w sprawie dokumentu jest w trakcie opracowywania. Mamy nadzieję, że prowadzone konsultacje okażą się pomocne w jego wypracowaniu. Zdając sobie sprawę z krótkiego terminu jaki musieliśmy na nie przeznaczyć, możemy zapewnić, że opinie otrzymane również po tym terminie będą brane pod uwagę przy określeniu stanowiska Polski w dalszych pracach nad zmianą dyrektywy.
Jednocześnie chcielibyśmy poinformować, że do Ministerstwa nie dotarły żadne sygnały o rzekomych problemach z pobieraniem dołączonych do informacji plików.
Z poważaniem,
Wydział Prasowy
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Również Partia Piratów kontaktowała się z ministerstwem i przedstawiciel tej partii otrzymał następującą odpowiedź w sprawie czasu trwania konsultacji (społecznych; wytłuszczenie moje):
Odnośnie Pańskiej uwagi do długości terminu konsultacji wypada mi tylko wytłumaczyć, że również Ministerstwo zostało zaskoczone zaistniałą inicjatywą. Pierwotny termin na przygotowanie stanowiska rządu został przez UKIE w piśmie otrzymanym 31 lipca wyznaczony na 7 sierpnia. Udało się nam go przedłużyć do 11 sierpnia, jednak w dalszym ciągu jest to okres zbyt krótki aby przeprowadzić prawidłowe konsultacje. Stąd decyzja o chociaż szybkich konsultacjach elektronicznych. Dokument ma trafić do Parlamentu Europejskiego już 12 sierpnia. Staramy się wyjaśnić dlaczego nie zostaliśmy poinformowani wcześniej, gdyż zwykle nawet w sposób nieoficjalny jesteśmy uprzedzani o inicjatywach mających tak istotne znaczenie. Będziemy się również starali o przedłużenie terminu przyjęcia dokumentu na najbliższej grupie roboczej dotyczącej prawa autorskiego na początku września, tak aby możliwe było zasięgnięcie opinii wśród jak największej ilości podmiotów.
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
Wiadomo dlaczego 5 dni...
Dlaczego tylko 5 dni? I to w okresie urlopowym? Przecież wiadomo. Nazwijmy rzeczy po imieniu. Żeby podmiot najbardziej zainteresowany postulowanym rozwiązaniem nie zdążył się zorganizować i odpowiednio silnie zaprotestować. Jaki to podmiot? Jakiś OZZ? Nie - społeczeństwo.
Unijne instytucje
opłacanelobbowane za ciężkie pieniądze przez koncerny medialne doskonale wiedzą, że promowane zmiany są szkodliwe dla społeczeństwa, dlatego starają się je przepchnąć tylnymi drzwiami - w pośpiechu i po cichu - tak, aby ograniczyć skalę nieuniknionych i spodziewanych protestów.