Powrót do tematu legalizacji internetowego hazardu?
W Polsce podobno z internetowego hazardu korzysta już pół miliona internautów (wydając miesięcznie 10 milionów złotych - przy czym chodzi o zakłady bukmacherskie). Jeśli chodzi o hazard - na świecie jest nieco zamieszania (zwłaszcza w USA). W Polsce zaś minister sportu Tomasz Lipiec chce objąć monopolem państwowym niektóre gry internetowe ("Sejm musi opodatkować m.in. zakłady bukmacherskie zawierane w Internecie") Ministerstwo Sportu oraz Posłowie ponoć pracują nad przygotowaniem nowelizacji prawa w tym względzie... A wydawało mi się, że porzucono podobne pomysły? Najwyraźniej temat wraca.
W najnowszym Newsweeku ukazał się artykuł pt. "Inkasować czy skasować?", a w nim moja krótką wypowiedź: "Ta branża, podobnie jak inne sfery e-biznesu, wymaga jak najszybszego objęcia spójnym ustawodawstwem chroniącym konsumentów". Publikacje gazetowe rządzą się swoimi prawami. Musi być krótko, szybko, bez dywagacji. Wyjaśnię zatem o co mi chodziło: chodziło mi o to, że w Polsce ważniejszym problemem jest - w mojej opinii - stworzenie spójnych fundamentów funkcjonowania "elektronicznej gospodarki" (chyba nie ma tu sporu, że nie ma czegoś takiego jak elektroniczna gospodarka, a to jedynie wytrych, którym - z braku lepszego określenia - chciałbym opisywać normalną gospodarkę, która wykorzystuje postęp technologiczny)...
Pieniądze z elektronicznego hazardu mają posłużyć do budowy narodowego stadionu... Hmm.. Ja zaś zastanawiam się dlaczego nie poprawić w pierwszej kolejności ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, czemu tak trudno wypracować dobre prawo telekomunikacyjne, czemu zamiast o fundamentach legislacyjnych myślimy o ornamencie, za jaki uważam problem internetowego hazardu? Oj, wiem czemu. Szybko i łatwo można by uzyskać wpływy do budżetu...
Jednak, skoro o tym jest mowa, to znaczy, że lobbing organizacji starających się o legalizacje internetowego hazardu jest skuteczny (sygnalizowałem to w tekście podlinkowanym powyżej). Niedawno relacjonowałem, że politycy partii rządzącej zrezygnowali z prób nowelizacji ustawy.
Nie mam pojęcia czy hazard jest dobry czy zły (weźmy taki Totolotek). Wiadomo, że organizatorzy gier i zakładów potencjalnie mogą być wygodną przykrywką dla wszelkiej maści przestępców, za pomocą gier tego typu da się prać pieniądze, oszukiwać graczy, etc. Pytanie zatem - czy wprowadzając mechanizmy zabezpieczające przed wykorzystaniem takiej działalności w celach przestępczych - dopuścić do jej prowadzenia? To już nie pytanie o to, czy hazard jest dobry czy zły, a o to, pod jakimi warunkami można prowadzić taką działalność w Sieci? Najpierw fundament (usługi elektroniczne jako takie), potem aksjologia (czy hazard jest dobry/dopuszczalny czy zły/zasługujący na ściganie karne), a potem konkretne działania legislacyjne. Tak chyba to powinno wyglądać.
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
pranie pieniedzy?
mam wrazenie, byc moze mylne, iz pranie pieniedzy w przypadku hazardu elektronicznego jest duzo trudniejsze niz w przypadku tradycyjnego hazadrdu. grajac on-line zostawiamy slad w postaci przelewow bankowych. w tradycyjnych kasynach pieniadze moga pochodzic z niewiadomych zrodel. w kasynach internetowych nie mozna sie wykrecic ze ktos anonimowy przegral sto baniek i z tad jestesmy tacy bogaci. odnoszac sie zas do samego pomyslu ograniczenia e-hazadru panstwo nie ma wiekszych szans w starciu z wolnym internetem. przeciez nikt nie musi prowadzic biznesu w Polsce aby miec klientow z Polski. radzilbym raczej wziasc sie za hazard tradycyjny gdyz mam wrazenie, ze na drogie koncesje na prowadzenie polskch kasyn czy uzytkowanie roznorakich maszyn (jednoreki bandyta, itd) stac tylko mafie.