Poradnik do gry i autorzy

Blizzard blokuje aukcjeKolejna sprawa, w której rywalizuje ze sobą własność intelektualna i wolność słowa. Dwudziestoczteroletni Brian Kopp stworzył poradnik do gry World of WarCraft. Korzystając z dobrodziejstwa aukcji elektronicznych wystawił swój poradnik na sprzedaż. Blizzard doprowadził jednak do usunięcia poradników z eBaya. Chłopak pozwał trzy firmy. Powstaje pytanie o to jak daleko sięgają uprawnienia z „własności intelektualnej”. Pojawia się też pytanie o przyszłość podręczników i szerzej – edukacji.

O sprawie pisze serwis Gamespot: Brian twierdzi, że jego aukcje nieoficjalnych manuali do gry zostały zablokowane bezprawnie. Po stronie biznesowej znajdują się: Blizzard Entertainment (bezpośrednio zaangażowana w tworzenie WoW), Vivendi Universal Games Inc. (ze względu na powiązania własnościowe) oraz the Entertainment Software Association (ESA). Chłopak pozwał całą trójkę. Pozew w tej sprawie (PDF, 27 stron) został złożony w sądzie federalnym w Kalifornii (U.S. District Court for the Central District of California).

Chodzi o to, że chłopak domaga się uznania przez sąd jego prawa do oferowania do sprzedaży przygotowanego przez siebie poradnika. Wcześniej przedstawicielstwo Blizzarda powołując się na the Digital Millennium Copyright Act (DMCA) doprowadziło do zablokowania aukcji elektronicznej w serwisie eBay. Firma stwierdziła, że oferowanie kupna tego poradnika (a raczej sam poradnik) stanowi naruszenie przysługujących jej praw autorskich do gry. Z pomocą swojego pełnomocnika (chociaż wynika z dostępnych materiałów, że ma też większe wsparcie) chłopak postanowił walczyć przed sądem zarówno o prawo sprzedaży, ale też domaga się utraconych przez zlikwidowanie jego aukcji korzyści. Vivendi Universal i ESA zostały pozwane na wszelki wypadek, by sąd zagwarantował (w przypadku wygranej), że nie mogą one blokować działań Briana. W swoim pozwie domaga się również by sąd uznał, że jego praca nie narusza niczyich praw własności intelektualnej i jest chroniona przez Pierwszą Poprawkę.

Dostępna jest notatka prasowa sygnowana przez pełnomocnika prawnego Briana, z której można dowiedzieć się więcej, w szczególności poznać wypowiedzi Grega Beck'a kolejnego reprezentanta chłopaka. "Prawo autorskie ma za zadanie promować twórczość oraz innowacyjność, nie zaś je tłamsić. Gra video jest chroniona przez prawo autorskie (is copyrightable) w taki sam sposób jak książka, i jak w przypadku książki powinno być możliwe komentowanie jej, tworzenie nowych prac inspirowanych tą książką, uczenie na jej temat w klasie, pisanie artykułów na jej temat, itd. To jest ten rodzaj innowacyjności oraz otwartej dyskusji, którą prawo autorskie powinno wspierać. Zgłaszając roszczenia, wedle których publikowanie poradnika na temat gry stanowi naruszenie przysługujących Blizzardowi praw, firma ta interpretuje zakres praw własności intelektualnej w sposób, który może doprowadzić do uniemożliwienia uprawnionego komentowania. A takie komentowanie chronione jest przez Pierwszą Poprawkę do Amerykańskiej Konstytucji"

Sprawa jest o tyle ciekawa, że dotyczy zakresu "własności intelektualnej". Powyższa wypowiedź jest porywająca, jednak warto zauważyć, że publikowanie utworów zależnych nawet w Polsce wymaga zgody uprawnionego. Pytanie na ile poradnik może być uznany za utwór zależny w stosunku do gry. Być może na tym przykładzie (o ile cała para nie pójdzie w przysłowiowy gwizdek) wyklaruje się jakaś granica. Jeśli nie będzie można opracowywać manuali, podręczników i innych "how-to", to podążymy w prostej linii do całkowitej komercjalizacji wiedzy. Bliska wydaje się wizja szkoły powszechnej, w której uczniowie korzystają jedynie z "dozwolonej" przez koncerny wiedzy (bo tylko one potrafiły zapewnić sobie prawa własności intelektualnej do dostępnej ludzkości wiedzy, a jeśli to szkoła powszechna, a wiedza jest wartościowa, to można sobie wyobrazić ile jej będzie w takich podręcznikach).

Wolne podręcznikiTo mi przypomina o możliwości przekazania 1% swojego podatku dochodowego na rzecz organizacji pożytku publicznego. Mogę zasugerować np., że istnieje taka organizacja (Fundacja Nowoczesna Polska), która wspiera wolne podręczniki (Misja tego programu: "Chcemy zapewnić wszystkim polskim dzieciom jak najtańsze i jak najlepsze podręczniki. Jak najszybciej").. Tak więc do dzieła.

Brian, który występuje również jako WoWSeller88, prowadzi nadal sprzedaż swojego poradnika na własnych stronach. Blizzard ogłosił, że jeśli będzie to robił dalej - firma wytoczy przeciwko niemu swoje działa prawne. Pozew chłopaka ma stanowić też działanie obronne przeciwko takim roszczeniom w przyszłości. Od sierpnia Kopp sprzedał kilkaset kopii swojego podręcznika (cena kopii wynosi 15$).

Zablokowana aukcja w serwisie eBay

Zablokowana aukcja podręcznika "the Ultimate World of Warcraft Leveling & Gold Guide" w internetowym serwisie aukcyjnym eBay.

Zastanawiam się nad rolą eBaya. Polityka tej firmy jest taka, że „zdejmuje” aukcje jeśli ktoś zgłasza zastrzeżenia (a zastrzeżenia takie zgłaszały wszystkie trzy pozwane przez Koppa firmy w listach kierowanych do eBay). Czy o utracone korzyści nie powinno się wystąpić do serwisu aukcyjnego w przypadku, gdy jego działanie (zablokowanie aukcji) okazałoby się działaniem nieuzasadnionym? Pewnie eBay zasłaniałby się regulaminem. Widzę tu analogię do sytuacji, w jakiej Google (albo inna wyszukiwarka) ugina się pod wpływem zgłaszanych przez kogoś pretensji, że hasło wyszukiwawcze, które uruchamia świeconą w tej wyszukiwarce reklamę stanowi naruszenie jej praw własności intelektualnej. I gdyby wyszukiwarka zrezygnowała z prezentowania reklamy związanej z tym hasłem przeciwko komu ma występować niedawny reklamodawca?

W tym przypadku chłopak zareagował szybko i w związku z blokadą aukcji zgłosił swój protest eBayowi. Wcześniej zgłaszające roszczenia firmy nie przesłały odpowiedzi na protest chłopaka (w ciągu 14 dni), wobec tego eBay przywrócił aukcje. Potem firmy znów zaczęły wysyłać list z żądaniami usunięcia aukcji, więc eBay zablokował konto chłopaka. Ten uruchomił kolejną aukcję. To konta również zostało zablokowane.

Chłopak twierdzi, że jego podręcznik nie zawiera żadnych chronionych przez prawo fragmentów tekstów, nie zawiera również scenariuszy gry, nie narusza chronoinych znaków towarowych. Kilka screenshotów z gry, które tam się znalazło umieścił na zasadach fair use. Podręcznik zawiera też zastrzeżenie (disclaimer), że podręcznik jest "nieoficjalny" tak, by nie można go było w jakikolwiek sposób wiązać z firmą rozwijającą grę.

„Przez rozrywkę do wiedzy” – to hasło w kontekście tego newsa nabiera nowego znaczenia.

Zobacz również:

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Chyba przesadziles...

...z tymi podręcznikami i zagrożeniem przyszłości edukacji.

Marek

Być może nazbyt udramatyzowałem

VaGla's picture

Nie będę się spierał. Zaczynało się robić już jasno, jak kończyłem to pisać. Nie zmienia to wszak faktu, że edukacja i szkoły jako takie są dość ważnym elementem strategii marketingowych wielu firm. Jednak faktycznie, o strategiach marketingowych może w innym serwisie powinienem pisać. Chociaż to – podobnie jak zmiany w otoczeniu prawnym – to element większego zjawiska...

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>