BIP taki, a jak nie taki, to jaki?

Wczoraj w Ministerstwie Nauki i Informatyzacji odbyła się konferencja współorganizowana przez Serwis Samorządowy PAP, a poświęcona Biuletynowi Informacji Publicznej. Trwają prace zespołu mającego za zadanie przyjrzenie się w jaki sposób BIP działa obecnie i co zrobić, by działał lepiej. Proszę o uwagi w tej sprawie.

Niedawno MNiI przejęło z rąk Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji obsługę BIP (fakt, że tylko aplikację, bez etatów i serwerów). Nie zależy mi na tym, żeby "jechać" po BIPie, bo jak on działa każdy widzi. Z racji tego, że zaangażowałem się w prace wspomnianego wyżej zespołu staram się raczej myśleć o tym, co poprawić w istniejącym systemie.

Rzeczpospolita: "Internetowy Biuletyn Informacji Publicznej nie spełnia swojego zadania. Obywatele nie wiedzą o nim, więc do niego nie zaglądają. Urzędnicy nie kwapią się zaś z aktualizacją zamieszczonych w nim danych"

Istotnie. Dyskusja podczas wczorajszej konferencji była ożywiona. Stoi przed nami sporo wyzwań, a przecież organy zobowiązane do posiadania BIPu wydały już przez ostatnie lata sporo pieniędzy. Podczas reformowania BIPu trzeba będzie uwzględnić fakt poniesienia tych wydatków, a przedstawiciele organów zobowiązanych przez ustawę naprawdę obawiają się zmian i reform, bo może się okazać, że znów będą musieli zainwestować kasę, która "na koniec dnia" okaże się "wyrzuconą w błoto". Zmian obawiają się również podmioty, które stworzyły rynek aplikacji do obsługi BIP. "Dyskusja o zmianach BIP bez uwzględnienia stanowiska komercyjnych dostawców rozwiązań jest niemożliwa" stwierdził podczas wczorajszej konferencji przedstawiciel jednego z takich producentów. W Sieci dostępne są narzędzia bezpłatne, które mogą z powodzeniem zostać dostosowane do potrzeb prezentacji informacji publicznej. Pojawiło się jednak pytanie - czy na przykład w takim samorządzie terytorialnym znajdą się osoby dysponujące stosowną wiedzą na temat tego jak z tych narzędzi korzystać? W niektórych na pewno takie osoby się znajdą, jednak co z innymi?

Do przedstawionej przez Rzepę relacji dodam od siebie, kilka uwag: uważam, że BIP scentralizowany jest najlepszym rozwiązaniem. W Sieci działają całkiem sprawnie takie projekty jak Wikipedia czy DMOZ. Jest sobie aplikacja, użytkownicy mają tam swoje konta i aktualizują dane. To działa i to działa skutecznie. Oczywiście potrzebna jest grupa moderatorów czy meta redaktorów, ale tak jest wszędzie tam, gdzie się coś redaguje lub tworzy informacje. BIP centralny to pełniejsza kontrola nad przestrzeganiem standardów (zarówno formalnego języka opisu dokumentów jak i zasad dostępności takich jak WAI). Centralny BIP pozwala na wdrożenie mechanizmów umożliwiających przeszukiwanie zgromadzonych zasobów.

Na razie nie wiemy czego ludzie w BIPie szukają - nadal nie ma statystyk oglądalności (aczkolwiek coś już w tej sprawie drgnęło). Problemy dotyczą struktury przechowywanych i udostępnianych danych, ochrony prywatności urzędników, sposobu informowania o załatwionych sprawach (co z tego, że na stronie BIP przeczytam, że załatwiono 234 sprawy?). BIP miał zdjąć z urzędników problem z odpowiedziami na formalnie zgłaszane wnioski o udostępnienie informacji publicznej. Wiadomo jednak, że z ustawą jest więcej problemów. Przykład postępowania w sprawie specyfikacji Płatnika pokazał, że wystarczy zasłonić się dowolną tajemnicą, by droga administracyjno-prawa została wyłączona. W BIPach jest sporo informacji, ale niektóre podmioty zobowiązane do tego nie aktualizują informacji, czasem nawet dochodzą do wniosku, że prowadzenie BIPu jest stratą czasu (dlatego niektóre BIPy znikają: na stronie Agencji Bezpieczeństwa Publicznego jest ikonka BIP prowadząca do strony głównej Biuletynu)...

Wspomniany Zespół zebrał się już kilka razy i w trakcie tych spotkań (odformalizowanych) uczestnicy doszli do wniosku, że jest do rozwiązania kilka kwestii, w tym organizacyjne, techniczne, prawne... Być może powstanie niebawem dokument stanowiący tzw. "białą księgę", w której przedstawione byłyby pomysły na reformę systemu.

Gdyby pojawiła się na tych łamach dyskusja dotycząca uzdrowienia BIPu - jest szansa, że ww. dokument nie byłby kolejnym niewiele wnoszącym tomem administracji publicznej :) W końcu mamy tworzyć społeczeństwo obywatelskie, nie? Jakieś komentarze?

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Przede wszystkim aktualność

Często korzystam z informacji publikowanych w BIPach i podstawowym problemem jest aktualność informacji lub ich brak, niestety nic nie możemy w tym kierunku zrobić, chyba ewentualnie nałożyć kary za nieprzestrzeganie ustawy.

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>