Kwestia ACTA nadal wprawia w zakłopotanie

Historia masowych protestów społecznych związanych z ACTA nadal nie poddaje się łatwej analizie. Owszem. Edwin Bendyk szybko wydał książkę o ACTA, która w sumie ACTA była poświęcona tylko częściowo. Pamiętam, że w czasie wydarzeń grupa socjologów robiła badanie uczestniczące i potem nawet publikowano wyniki. Od czasu do czasu ktoś czuje się zobowiązany do tego, by jakoś dostrzec lub wyróżnić tamte zdarzenia. Wielką grupę osób zaproszono w zeszłym roku na galę nagród "Gwarancje Kultury 2012", co wywołało pewne reakcje, mnie proklamowano wpływowym prawnikiem i nominowano dwa razy do nagrody TOK FM i raz do nagrody Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego, nagrodę TOK FM otrzymała Katarzyna Szymielewicz i zespół Fundacji Panoptykon, dziś, a właściwie wczoraj, "za kampanię przeciwko ACTA" statuetkę przyjmował Jarosław Lipszyc (Fundacja Nowoczesna Polska) i Michał „rysiek” Woźniak (Fundacja Wolnego i Otwartego Oprogramowania). Rząd twierdzi, że wyciągnął lekcje z ACTA. Mnie się wydaje, że wiele jest jeszcze do zrobienia, chociaż staram się pracować "u podstaw". Wiem z pewnością, że żadna z osób "nagradzanych" potem za "anty ACTA" nie czuje się komfortowo. Rozmawiamy ze sobą o tym, rozważamy, jak należy się zachować. Wiemy, że organizatorzy kolejnych gal nie za bardzo wiedzą, jak się mają odnaleźć: czują, że muszą komuś dać wyróżnienie, ale nie wiedzą komu. Chodzimy tam, przyjmujemy te statuetki, raz jedno, raz drugie, ale zawsze podkreślamy, że nie należą się one nam. W takich chwilach jak te warto pamiętać o maturzyście Jakubie Królu, który odpowiadał za organizacje protestów przed sądem, o Artku Sydze ukaranym grzywną za organizację krakowskiej demonstracji. Nie znam ani jednego, ani drugiego. Nigdy ich nie spotkałem, nie rozmawialiśmy. Ale pamiętam o tym, że mieli kłopoty. Wszyscy pamiętamy...

Na wczorajszej gali Media Trendów pojawili się Jarosław Lipszyc i Michał Woźniak. Kilka słów na temat odbioru statuetki w kategorii „Wydarzenie” za kampanię sprzeciwu wobec ACTA znajdziecie Państwo na stronie Fundacji Nowoczesna Polska. Przeczytacie tam, że:

Odbierając statuetkę podkreślili oni [Jarosław i Michał], że rzeczywistymi odbiorcami nagrody są tysiące ludzi którzy tworzyli strony, budowali kanały komunikacji, wymyślali memy, pisali teksty i skakali przeciwko ACTA.

Kiedy w zeszłym roku nominowano działania przeciwko ACTA do nagrody "Gwarancje Kultury 2012", to wywołało to stanowczą reakcję. Mówiono, że "TVP odwraca się od autorów". Reakcje te podsumował wówczas WPROST. Ten tekst nadal jest dostępny w Sieci i nadal nie za paywallem: TVP Kultura w ogniu krytyki. Przez ACTA. Poszliśmy wówczas na galę większa grupą, chociaż wiedzieliśmy, że TVP Kultura nie zdecyduje się na tak ryzykowany krok i nie wyróżni protestów. Było sporo zamieszania w związku z tym kto konkretnie miałby wyjść na scenę i co miałby powiedzieć. Do tej pory przechowuję ustalony tekst, który - jak można się przekonać - zbieżny jest z tym, co powiedzieli wczoraj na Media Trendach Jarek i Michał.

Spisana na serwetce z telewizyjnego bufetu przemowa. Wówczas jeszcze ACTA była sprawą otwartą. Wówczas jeszcze ta umowa międzynarodowa miała szanse być reanimowana różnego rodzaju zabiegami na szczeblu Unii Europejskiej. Napisaliśmy tam, jak uważaliśmy, czyli że ACTA została odrzucona przez społeczeństwo, a my generalnie jesteśmy mniej lub bardziej przypadkową grupą ludzi...

Ale są ludzie, o których wielu nie pamięta, albo nie wie. Ja pamiętam, zatem z okazji kolejnego wyróżnienia przypomnę takie doniesienia, jak: Jakub Król skazany za ACTA w Jastrzębiu-Zdroju, bo szedł w zaparte, albo Zorganizował manifestację przeciw ACTA w Krakowie, a teraz podali go do sądu i ma zapłacić grzywnę 1000 PLN...

Być może ACTA tym razem nie przeszła i ten temat staje się coraz większym sucharem. Dziś ten lub inny zabiegający o "rząd dusz" generuje z siebie masę komunikatów, byle tylko zainteresować media. Na przykład o tym oblaniu wodą polityka. To - jak uważam - rozpaczliwe próby zwrócenia na siebie uwagi. Ale warto stale pamiętać o takich fundamentalnych wolnościach, jak wolność słowa, o takich prawach, jak prawo do zgromadzeń. Z prawem dostępu do informacji publicznej wcale nie jest tak kolorowo. Wiele praw i wolność obywatelskich nadal nie są dla wielu takie oczywiste. Czy one będą respektowane w Rzeczypospolitej Polskiej? To zależy tylko i wyłącznie od jej obywateli. Czyli od Was.

Kiedy zgłaszają się profesorowie z USA, którzy chcą pisać książki o manifestacjach, które to z Polski rozlały się na cały świat (w USA, co w sumie może dziwić w związku z ich amerykocentryzmem, też wiedzą o polskim zaangażowaniu w anty ACTA i wielu tam chce być pierwszymi, którzy opublikują wiekopomne, kompleksowe i przekrojowe dzieło), to uśmiecham się i życzę powodzenia. Nawet nie sygnalizuję im, że nie wszystkie materiały z tamtych styczniowych dni są publicznie dostępne, chociaż wiele "publicznych" pojawiło się w Sieci. Jak chcą być pierwsi ze swoimi analizami, to niech to robią na własny rachunek. Może kiedyś się pojawią w Sieci kolejne materiały. Może za dwadzieścia lat, może za pięćdziesiąt... Wówczas ktoś z odpowiedniego dystansu - jeśli nadal będzie to interesującym tematem i jeśli zwyczajnie zechce to zrobić - będzie mógł opisać to, co w istocie się zdarzyło i w jaki sposób do tego doszło. Może będzie to już wówczas widać. Niektóre dekonspiracje z lat poprzedzających ACTA, czyli związanych np. z protestami przeciwko Rejestrowi Stron i Usług Niedozwolonych, pojawiają się z czasem. Tymczasem procesy społeczne zachodzą sobie wolniutko. Ja sam nie wiem, w którym kierunku to wszystko zmierza. Dlatego zwyczajnie staram się robić swoje.

PS
A przed nami znów okres wyborczy. Spodziewam się, że wielu będzie się prześcigało w obietnicach i uśmiechach. Kiedy przyjdzie czas - wybierzcie mądrze. Bo to jest Wasz wybór.

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Warto przypominać

VaGla's picture

Bo potem ktoś pyta, ktoś słucha może bardziej intensywnie. To z dzisiejszego dnia: Jakub Król skazany za ACTA, napisał do Rzecznika Praw Obywatelskich
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

podsylam znaleziony link do

podsylam znaleziony link do komentarza ws. ostatniej nagrody za anty-ACTA

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>