Włochy: łączenie się ze stronami dla pedofilów

Ta informacja wymaga sprawdzenia. Pojawiła się notatka, zgodnie z którą "włoski Sąd Najwyższy orzekł, że łączenie się ze stronami internetowymi z materiałami pedofilskimi w celu ich oglądania lub kopiowania to przestępstwo, a osoba, która się tego dopuszcza, wyrządza szkody nieletnim, takie same, jak autor tych materiałów."

Notatkę taką opublikowała Wirtualna Polska. Próbowałem znaleźć informacje źródłowe, gdyż wydaje mi się, że mogło się tu zakraść jakieś uproszczenie i nieścisłość. Przejrzałem (być może zbyt szybko) ostatnie doniesienia na świecie i nie mogłem znaleźć informacji na opisany przez WP temat, a sądzę, że głośno byłoby o wyroku włoskiego Sądu Najwyższego.

W każdym razie WP twierdzi, że w sprawie, która dotyczy 67 letniego mężczyzny Sąd Najwyższy uznał, że "należy karać nie tylko producentów takich materiałów, ale także tych, których postępowanie prowadzi do wyrządzania poważnych szkód nieletnim". "Takich materiałów", czyli materiałów pornograficznych z udziałem nieletnich. Mężczyźnie ponoć udowodniono, że odwiedzał internetowe, płetne serwisy "dla pedofilów".

Gdyby teza dotyczyła każdego, kto zapozna się z treściami tego typu, to - jak uważam - istniałoby duże niebezpieczeństwo prawne. Powyższy opis sugeruje, że mężczyzna zdawał sobie sprawę z charakteru treści do jakich chciał uzyskać dostęp. Można sobie jednak wyobrazić sytuacje, w której ktoś klikając na (jakiś) link nie może zdawać sobie sprawy z charakteru materiałów do których taki link prowadzi, a więc - pomijając kwestie pojawienia się kopii lokalnej oglądanej witryny www, a więc sytuacji, w której dochodzi do "posiadania" - koncepcja odpowiedzialności karnej za samo w sobie odwiedzenie ("łączenie się z") stron z materiałami pedofilskimi wymaga uważnej analizy. W takiej analizie problem winy byłby również niezwykle istotny.

Gdyby ktoś trafił na materiały źródłowe - proszę o informacje (np. w komentarzu do niniejszej notatki).

Doniesienia i komentarze na podobne tematy gromadzę w działach pornografia, dzieci oraz pedofilia niniejszego serwisu.

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Na początku wydawało mi się to dziwne

Ale doczytalem, że chodzi o płatne serwisy. Chyba trudno bronić się, że ktoś wszedł przypadkowo na stronę. Jak się domyślam te serwisy są poza Italią.

W sumie to nie spotkałem się z takimi serwisami, pewnie dlatego, że nie szukam. Ale samo wejście na jakaś stronę z takimi treściami, to nieporozumienie. Tak jak wejście na tego nieszczęsnego Małego Księcia miałoby być karane. Swoją drogą, on chyba ma się dobrze.

Wojciech

Zapłata to nie przyznanie się do winy

O ile się orientuję, sporo ludzi płaci za odwiedzanie rozmaitych stron. Nie mnie oceniać na co kto wydaje swoje pieniądze, ale tak bywa. Jeśli ktoś zachęcony reklamą wejdzie na stronę "Hot Teens", nawet płatną, może śmiało domniemywać, że będą tam panie z kategorii "barely legal", czyli 18-latki (wiąż nastolatki), bo takich sajtów przecież nie brakuje. Działanie całkiem legalne dopiero wtedy zamienia się w przestępstwo, jeśli są tam prawdziwe nastolatki. Wycofanie się z serwisu może wtedy nie wystarczyć, bo wszakże właśnie "wyrządził szkody nieletnim, takie same, jak autor tych materiałów". Jest już za późno.

To moim zdaniem, bardzo niebezpieczna koncepcja.

Oczywiście, że nie

Czasy kiedy przyznanie się do winy było ostatecznym dowodem minęły. Nie wiemy właśnie co to były za strony i czy tam były wyłącznie takie treści. Mogło być też tak jak piszesz, że jest cienka granica i treści są wymieszane albo w ogóle nie dotyczą dzeci. Na pewno są strony, które wprost informują jakie treści zawierają i zachęcają do odwiedzenia.

Nie wiem też, czy istniała możliwość ściągnięcia konkretnych filmów.

Problem jest i nie jest łatwy do rozwiązania. Nie specjalnie podoba mi się karanie użytkowników. Bardzo kontrowersyjny pomysł.

Wojciech

Komunikat PAP

Informacja o tym orzeczeniu jeszcze w nocy była umieszczona w serwisie informacyjnym Telegazety TVP - jako źródło podano komunikat PAP, pewnie tą samą, na którą powołują się wp.pl i gazeta.pl. Pojawiła się za to informacja, jak sądzę odnosząca się do argumentacji sądu, że przeglądanie stron tego typu narusza dobra osób, które znajdują się w materiałach tak samo, jak ich rozpowszechnianie.

Niestety dziennik internetowy PAP nie jest już ogólnie dostępny :/

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>