Programowa kontrola tempa pracy wiceministrów

W kancelarii premiera powstaje specjalny program komputerowy do kontrolowania tempa pracy wiceministrów. Dzięki niemu premier i ministrowie będą mogli monitorować, na jakim etapie są prace nad ustawą, kto jest za ten etap odpowiedzialny, czy prace są realizowane w terminie. Za ten obszar pracy odpowiada minister Przemysław Gosiewski - nowy szef komitetu stałego Rady Ministrów.

Gazeta.pl: "Jednak według sekretarza generalnego PO Grzegorza Schetyny pilnowanie wiceministrów nie wystarczy: - Min. Gosiewski nie ma pojęcia, jak pracuje centrum legislacyjne, jak powstają ustawy, jak to funkcjonuje na poziomie ministerstw. Rząd Marcinkiewicza zrealizował tylko 35 proc. planów, bo większość zapowiadanych projektów ustaw to były tylko tytuły - mówi Schetyna. - W ministerstwach nie było fachowców, którzy potrafiliby napisać ustawy. To się nie zmieniło. Zapowiedzi Jarosława Kaczyńskiego są nierealne. Na konferencji przed końcem roku przypomnimy te 200 ustaw i rozporządzeń" (tyle do końca roku ustaw i rozporządzeń chce przyjąć w tym roku rząd).

Hmm... Czytelnicy Gazety nieśmiało pod tekstem sugerują, że może lepiej zamiast tempa warto pilnować jakości ustaw... Ja niedawno szukałem stron internetowych Komitetu Rady Ministrów. Biuletyn Informacji Publicznej Rady Ministrów metaforycznie mnie wyśmiał pokazując informacje o moich prawach do informacji zamiast poszukiwanych informacji... W sąsiednim wątku informowałem o znowelizowanej właśnie ustawie o ogłaszaniu aktów normatywnych. Być może w tym roku będzie takich jeszcze 200.