Zabiorą ulgi podatkowe

O podatkach związanych z korzystaniem z internetu zawsze głośno, a to za sprawą polityków, którzy na internautach czasem starają się zdobyć jakiś kapitał polityczny. Czasem przedobrzą - jak to im się udało, kiedy zamiast zerowej stawki przeforsowali zwolnienie. Dziś planuje się zlikwidowanie ulgi na dostęp do internetu.

O sprawie pisze Gazeta Wyborcza: "Największą stratą byłaby dla podatników likwidacja ulgi za wydatki na dostęp do internetu. Obowiązuje od początku zeszłego roku. Miała stanowić rekompensatę za podwyżkę VAT-u na internet do 22 proc. Dzięki niej w 2005 i 2006 r. można odpisać od dochodu do 760 zł rocznie. Z ulgi może skorzystać jednocześnie nawet kilku członków rodziny, jeśli wszyscy są podatnikami, a ich nazwiska widnieją na fakturze. Pojedynczemu podatnikowi ulga może dać od przeszło 100 do blisko 300 zł oszczędności rocznie".

Ministerstwo finansów pracuje nad zmianami w ustawach podatkowych, ale na razie nie wiadomo jaka jest przyczyna propozycji zlikwidowania ulgi internetowej.

Internet to chwytliwy publicznie temat. Rośnie rzesza internatów, więc wszystko co ich dotyczy nagle staje się sprawą publiczną, a że sami zainteresowani stają się niejako „nadawcami społecznymi” informującymi innych o swoim zadowoleniu lub zaniepokojeniu – to tanim kosztem można zbić kapitał polityczny manipulując przy sprawach internetowych. Wszystko się zaczęło od stawek VAT na dostęp do Sieci. Ktoś chciał by dostęp do Internetu był tańszy, zatem zaproponował preferencyjne warunki dotyczące tego podatku (wbrew głosom płynącym z różnych środowisk internetowo informatycznych, które wskazywały, że to niedobry pomysł. Tak czy inaczej trzeba odnotować, że telekomunikacyjnych Uni Europejskiej, w VI dyrektywie Rady UE nr 77/388/EWG z 17 maja 1977 r., która weszła w życie 1 stycznia 1980 r., dokonano określenia zasad kształtowania jednolitej podstawy opodatkowania podatkiem od wartości dodanej (VAT). Załącznik "H" do ww. dyrektywy określa szczegółową listę towarów i usług, w przypadku których kraje członkowskie UE mogą stosować preferencyjne stawki podatku VAT. Na liście tej nie wymieniono ani usług telekomunikacyjnych, ani usług dostępu do Internetu. Komisja pogroziła Polsce palcem i ci sami posłowie, którzy głośno domagali się ulgi na kolejnych posiedzeniach komisji już wiedzieli o stanowisku Komisji Europejskiej i tonowali swoje stanowisko. Receptą na zachowanie twarzy były ulgi podatku dochodowego na dostęp do internetu, które mogliby zastosować zwykli śmiertelnicy. Takie ulgi wprowadzono. I właśnie o tych ulgach pisze dziś Gazeta Wyborcza.

Doniesień na podobny temat można szukać w dziale "podatki" nieniejszego serwisu.