Spam to delikatna materia regulacji

Jak informowałem niedawno – kierownictwo resortu transportu i budownictwa (dawniej infrastruktury) przyjęło wstępne założenia do nowej ustawy. Założenia są nadal ogólne i uważam to za przejaw odpowiedzialności ze strony pracujących nad tym materiałem urzędników. Chodzi o to, że w przypadku takiej ustawy będziemy manipulować przy bardzo delikatnej sferze aktywności ludzkiej, która to sfera – możliwość komunikowania się – należy do podstawowych praw i wolności człowieka i obywatela.

W najnowszym wydaniu tygodnika Computerworld ukaże się mój tekst o spamie: Co począć ze spamem, czyli walka o święty spokój. Znajdą tam Państwo krótkie zrelacjonowanie dotychczasowych prac nad nowymi regulacjami i kilka uwag natury bardziej ogólnej.

Tutaj jedynie napiszę, iż moim zdaniem kwestia inicjowania niezamówionej komunikacji elektronicznej jest w społeczeństwie informacyjnym sprawą niezwykle kluczową. Chodzi o to, że na gruncie norm konstytucyjnych rywalizują ze sobą takie prawa i wolności obywatela i człowieka jak wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji, prawo do prywatności w opozycji do wolności komunikowania się. Mówiąc o wolności komunikowania się (nie zaś o dowolnym wysyłaniu komunikatów) należy brać pod uwagę, że, by nastąpiła komunikacja potrzebna jest wzajemna wola, co najmniej dwóch podmiotów. Regulacje prawne w tym zakresie winny chronić autonomię woli zarówno nadawcy jak i odbiorcy przekazu (z akcentem jednak na odbiorcę). Regulacje również winny ochraniać infrastrukturę techniczną przed patologicznym jej wykorzystaniem. Granica jednak między patologią a uprawnioną realizacją podstawowych praw człowieka i obywatela jest niezwykle delikatna.

Implementacja jednego tylko z artykułów dyrektywy o ochronie prywatności w sektorze komunikacji elektronicznej znajduje się w trzech odrębnych obszarach prawa krajowego: w ustawie o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzona przez produkt niebezpieczny, w ustawie o świadczeniu usług drogą elektroniczną i wreszcie w nowej ustawie Prawo telekomunikacyjne. Przepisów dotyczących tego zagadnienia jest znacznie więcej. Są one często niespójne i ich redakcja wymaga w wielu przypadkach poprawienia. Spam jak mnie zalewał, tak zalewa nadal i poza stosowaniem filtrów (jeśli to możliwe) niewiele mogę z nim zrobić.

Podchodząc do trudnego zadania regulacji komunikacji elektronicznej stajemy przed problemem polegającym na precyzyjnym wyznaczeniu granic wolności słowa. Skoro wolność ta jest ograniczana obowiązującym w danym państwie prawem – tym bardziej palącą potrzebą jest precyzyjne określenie zasad komunikowania się w społeczeństwie informacyjnym, gdzie informacja jest zasobem podstawowym. Błąd przy próbie regulacji tej materii może mieć duże znaczenie. Profesor Marek Safjan w ustnym uzasadnieniu wydanego właśnie przez Trybunał Konstytucyjny wyroku dotyczącego "ustawy medialnej" powiedział: "Swoboda wypowiedzi jest fundamentem społeczeństwa demokratycznego, warunkiem jego rozwoju i samorealizacji jednostek. Swoboda ta nie może ograniczać się do informacji i poglądów, które są odbierane przychylnie albo postrzegane jako nieszkodliwe lub obojętne". Słowa te zostały wypowiedziane w kontekście zaskarżonych przepisów o etyce dziennikarskiej, ale dają nam jasną wskazówkę: również regulacja ustawowa w zakresie swobody komunikowania się drogą elektroniczną może być przedmiotem zainteresowania Trybunału Konstytucyjnego.

Swoboda wypowiedzi musi jednak oznaczać również prawo do niesłuchania, gdy sie nie jest zainteresowanym. Niezależnie od tego czy przekaz jest uciążliwą reklamą produktów czy usług, czy jest łańcuszkiem szczęścia lub przejawem kampanii wyborczej.

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Czy audiobot to nowe pole eksploatacji?

VaGla's picture

Przy okazji opublikowania przez IDG srótu mojego tekstu w serwisach wydawnictwa dowiedziałem się o tym, że IDG udostępniło nową usługę, a mianowicie cyfrowego lektora, albo też - jak chcą twórcy - Audiobota. Dzięki niemu materiały dostępne w serwisach należących do IDG można teraz zarówno przeczytać, jak również odsłuchać. Bardzo fajna technologia. Syntezator bazuje na nagraniu żywego człowieka. Byłem pod wrażeniem. A teraz właśnie sobie pomyślałem, że jest to być może kolejne pole eksploatacji, na które powinien autor udzielić wydawnictwu licencji :>

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>