Standardy w egovernment - czy mogę mieć wrażenie manipulacji?

Toczy się bezpardonowa walka o "ogrodzenie" technologiczne wszystkiego co tylko możliwe, a jednym z najbardziej łakomych kąsków jest "rynek kontaktów obywateli z administracją". Obywatele muszą się kontaktować z administracja publiczną i niektórym dostawcom rozwiązań chodzi o to, by ta komunikacja następowała wyłącznie za pomocą ich produktów. Komisja Europejska wydała dokument COM(2006)45 final, a jedna z organizacji notatkę prasową...

Notatkę organizacji CompTIA, która odnosi się do komunikatu Komisji, zacytowałem poniżej w całości, jednak wcześniej zwracam uwagę na zdanie, które tam pada: "Szczególnie popieramy potwierdzenie, że „ramy interoperacyjności europejskiej, z ich otwartymi standardowymi definicjami, już nie są postrzegane jako oficjalna polityka Komisji, ale po prostu jako niezobowiązujące do stosowania wskazówki".

Zwracam również uwagę na to, że organizacja Computing Technology Industry Association postarała się o przygotowanie notatki prasowej w języku polskim - jak rozumiem - zlecono takie działania podpisanej pod notatką firmie od public relations; Polska jest ważnym graczem w walce o neutralność technologiczną... To właśnie Polska sprzeciwiła się też patentom na oprogramowanie w UE. Warto zatem zabiegać o przychylność Polaków i sprawić, by przyjęli określony punkt widzenia...

No, ale jeszcze zanim całość notatki prasowej zrzeszenia „reprezentującego interesy gospodarcze branży informatycznej” (interesy branży informatycznej nie są tożsame często z interesami obywateli, którzy mają się kontaktować z administracją publiczną za pomocą narzędzi przez tą branżę informatyczną dostarczanych, być może przez branżę informatyczną niezrzeszoną w żadnej lobbingowej organizacji; te interesy też nie muszą być tożsame z pomysłami na „tanie państwo”) - trzeba wspomnieć o tym komunikacie Komisji, o którym w notatce prasowej czytamy...

Najpierw odesłanie do oficjalnej notatki prasowej Unii Europejskiej: Interoperability between national administrations for pan-European eGovernment services. Tam można przeczytać wypowiedzi Komisarzy, w tym Pani Komisarz Viviane Reding zapowiadającej rychłe ogłoszenie EU Action Plan on eGovernment. Tam mają się pojawić „pragmatyczne” propozycje dotyczące kluczowych problemów Unii Europejskiej w zakresie kontaktów obywateli z administracją, w szczególności interoperacyjności oraz elektronicznej identyfikacji petentów wobec organów administracji, zwłaszcza wobec faktu, że te kontakty przekraczają granice państw.

Teraz warto odwołać się do samego dokumentu, o którym mowa, czyli do informacji Komisji: the Communication on interoperability for pan – European eGovernment services (COM (2006) 45 final) - wydanego 13 lutego 2006 roku. Dokument ten wskazuje interoperacyjność jako kluczowy element w dostępie do usług e-administracji (przepraszam za to "e", ale nie chciałem się powtarzać z "egovernmentem"), zwłaszcza, gdy takie usługi można rozpatrywać w wielu płaszczyznach - międzynarodowej, krajowej, regionalnej i lokalnej. Wielu „graczy” uczestniczy w tworzeniu usług administracji elektronicznej i różne też rozwiązania funkcjonują na rynku. Komisja zaś stara się wraz z krajami członkowskimi ustalić jakieś priorytety przyszłego działania, tworzyć dokumenty programowe, rekomendacje techniczne, a wszystko po to, by stworzyć wreszcie jakieś standardy i by zapewnić interoperacyjność rozwiązań właśnie. Interoperacyjność, to takie trudne słowo :)

Skoro dałem już wyżej linki do informacji źródłowych, to teraz notatka prasowa organizacji (ale jeszcze chwilka - zwróćcie Państwo uwagę na pewną semantyczną sprzeczność: jak stworzyć standard a jednocześnie pozostawić komuś „możliwość wyboru produktów, z którymi pracuje mu [administratorowi] się najlepiej”)... Zresztą notatka została przygotowana, więc obroni się najpewniej sama:

CompTIA przyjmuje z zadowoleniem nowy komunikat Komisji na temat interoperacyjności dla paneuropejskich usług eGovernment

Bruksela, 23 lutego 2006 r. - The Computing Technology Industry Association (CompTIA) przyjęło z zadowoleniem w zeszłym tygodniu Komunikat Komisji Europejskiej, który określa podstawowe wymagania, wytycza priorytety i sugeruje dalsze działania mające na celu wdrożenie paneuropejskiej interoperacyjności usług eGovernment.

Hugo Lueders, Dyrektor CompTIA d/s Public Policy w Europie, powiedział: „Na wiele sposobów ten komunikat jest pragmatyczny i racjonalny. Szczególnie popieramy potwierdzenie, że „ramy interoperacyjności europejskiej, z ich otwartymi standardowymi definicjami, już nie są postrzegane jako oficjalna polityka Komisji, ale po prostu jako niezobowiązujące do stosowania wskazówki. Mamy nadzieję, że to ważne stwierdzenie lepiej podkreśli fakt, że rząd ma prawo wyboru, otwierając, a nie redukując pola działania administracji państwowej i obywateli korzystających z usług eGovernment”.

Menadżer CompTIA d/s polityki Unii Europejskiej, Sergej Koperdak, zauważył również, że Komunikat pomaga w wyjaśnieniu nieporozumienia, któremu wiele administracji publicznych, chcących dostarczać efektywne, interoperacyjne e-usługi, musi stawić czoła. „Z przyjemnością zaobserwowaliśmy, że na ostatnim spotkaniu w ETSI (Europejski Instytut Standaryzacji Telekomunikacji) Komisja przyjęła bardziej otwarta postawę w tej kwestii i nie zamierza narzucać administratorom zuniformizowanych standardów, pozostawiając im możliwość wyboru produktów, z którymi pracuje im się najlepiej”.

Pomimo tego, należy zachować ostrożność, konieczne jest także dalsze wsparcie ekspertów. H. Lueders dodał: „W Komunikacie stwierdza się, że potrzebne jest głębokie zrozumienie interoperacyjności eGovernment i jej efektów. Z tego powodu z całym szacunkiem namawiamy, aby ramy europejskiej interoperacyjności ewoluowały według wymagań polityki, zmian technologicznych i najlepszych sprawdzonych praktyk. Naszym zdaniem, Komunikat wciąż wymaga drobnych poprawek”.

O CompTIA
CompTIA jest światowym stowarzyszeniem reprezentującym interesy biznesowe firm z sektora IT. Od ponad 22 lat CompTIA prowadzi badania i stanowi platformę nawiązywania kontaktów i relacji partnerskich dla swoich 20 000 członków w 102 krajach. Stowarzyszenie zajmuje się ulepszaniem standardów i dobrych praktyk oraz wywiera wpływ na politykę, ekonomię i edukację w obszarze IT na świecie. (http://www.comptia.org)

Szczegółowych informacji udziela EFICOM:
Elżbieta Leite, EFICOM: elzbieta.leite@eficom.pl, 0-22 6238214
Anna Worona, EFICOM: anna.worona@eficom.pl, 0-22 6238214

EFICOM – European and Financial Consulting Sp. z o.o., jest niezależną firmą konsultingową, Public Affairs i Public Relations, wyspecjalizowaną w problematyce europejskiej i finansowej oraz doradztwie biznesowym.

Dla porządku może warto wspomnieć kilka słów o EFICOM, zaczerpniętych ze strony tej firmy: "Jesteśmy niezależną firmą konsultingową i Public Relations, wyspecjalizowaną w zarządzaniu projektami Komisji Europejskiej i skutecznym pozyskiwaniu funduszy UE, a także usługach Public Relations i European Public Affairs dla firm polskich i zagranicznych. Naszym atutem jest 5-letnia praktyka pracy z Komisją Europejską, UKIE, Parlamentem, ministerstwami i samorządami, a także firmami polskimi i przedsiębiorstwami z krajów UE".

A na koniec pragnę zacytować (również w całości) inne stowarzyszenie (którego nota bene jestem członkiem) czyli Internet Society Poland:

Uchwała nr 4 Walnego Zgromadzenia z dnia 28 stycznia 2006 roku

Obradujące w dniu 28 stycznia 2006 r. Walne Zgromadzenie Członków Stowarzyszenia ISOC Polska (Internet Society Poland) jednogłośnie podjęło uchwałę o następującej treści:

Stowarzyszenie ISOC Polska zwraca uwagę na konieczność wykorzystywania przez organy administracji publicznej otwartych formatów zapisu i przesyłania danych zarówno w kontaktach z obywatelami, jak i w wewnętrznych systemach administracji.

Tylko w pełni udokumentowane i otwarte formaty oraz standardy zapewniają równość obywateli w dostępie do informacji i usług udostępnianych przez administrację, dają równe szanse wszystkim producentom oprogramowania, dają też pewność, że dane stworzone dziś będą odczytywalne po kilku latach.

W związku z tym Stowarzyszenie ISOC Polska wzywa twórców prawa oraz urzędy administracji publicznej do wzięcia pod uwagę konieczności zagwarantowania otwartości wykorzystywanych formatów i standardów przy przygotowywaniu przetargów i wdrażaniu rozwiązań informatycznych.

Dodatek 1

Rekomendacja Komisji Europejskiej EUROPEAN INTEROPERABILITY FRAMEWORK FOR PAN-EUROPEAN eGOVERNMENT SERVICES version 1.0 dotycząca minimalnych warunków, jakie musi spełniać specyfikacja, by standard został uznany za otwarty.

Minimalne warunki, jakie musi spełniać specyfikacja by standard był uznawany za otwarty:

  • standard został ustanowiony i jest utrzymywany przez niedochodową organizację, a jego zmiany odbywają się w drodze otwartego procesu podejmowania decyzji (konsensusu, decyzji większościowych itp.) w którym mogą uczestniczyć wszyscy zainteresowani.
  • standard został opublikowany i jego specyfikacja jest dostępna albo bezpłatnie albo po cenie wykonania kopii. Musi być dozwolone by każdy mógł go kopiować, dystrybuować i używać bez opłaty lub w cenie pokrywającej jedynie koszty operacyjne.
  • prawa wyłączne, np. prawa patentowe gdyby odnosiły się do standardu lub jego części są udostępniane na zasadach nieodwołalnej bezpłatnej licencji.
  • nie ma żadnych ograniczeń do wykorzystania standardu w innych standardach.

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

otwarte standardy w eGovernment

ksiewi's picture

Od pewnego czasu w Massachusetts toczy się debata na temat wykorzystywania otwartych standardów przez administrację stanową. Istnieje poważne lobby zarówno za, jak i przeciwko temu rozwiązaniu. Jak donosi Groklaw i jak wynika z tego, co właśnie napisał VaGla, lobbying ten przenosi się obecnie do Europy.

Groklaw podaje także, że niedawno złożony został do Komisji wniosek o wszczęcie postępowania przeciwko Microsoft, zarzucający ograniczanie konkurencji między innymi przez stosowanie własnościowych formatów w produkowanym przez spółkę oprogramowaniu biurowym.

Jak wiadomo, bodajże w 2004 roku, Komisja wydała decyzję przeciwko Microsoft w podobnej sprawie, nakazując udostępnienie na zasadzie RAND specyfikacji protokołów wykorzystywanych w niektórych programach tej spółki.

Oczywiście można dyskutować nad zasadnością tej decyzji i owszem, będzie ona niedługo badana przez ETS. Mnie w tym wszystkim ciekawi nieco schizofreniczna postawa administracji publicznej. Z jednej strony stara się ona stosować dość ograniczone w swoim zakresie instytucje prawa ochrony konkurencji, aby z mozołem skłaniać do otwierania de facto standardów wypracowanych przez głównych graczy na rynku. Z drugiej strony natomiast, ta sama administracja nabywa systemy informatyczne do komunikacji z obywatelami oparte na standardach zamkniętych. W mojej ocenie, to drugie działanie wzmacnia lub wręcz tworzy sytuację monopolu sankcjonowanego przez państwo. W takiej sytuacji, wybrany przez państwo przedsiębiorca musiałby być całkowicie nieracjonalny, aby nie doić złotej krowy, którą mu na talerzu podano (że się tak poetycko wyrażę).

Oczywiście zarówno otwarte, jak i zamknięte standardy są w stanie zapewnić interoperacyjność. W pierwszym przypadku będzie to interoperacyjność rozwiązań od wielu dostawców, podczas gdy w drugim całość systemów będzie musiała pochodzić z jednego źródła (zakładając możliwość całkowitego kontrolowania standardu przez jeden podmiot). Ale według moich ustaleń wybór pomiędzy takimi rozwiązaniami jest niemal zupełnie decyzją polityczną. Nie ma wyraźnych przepisów prawa, które nakazywałyby administracji publicznej wybór rozwiązań otwartych.

Wręcz, ostatnio dowiedziałem się o wyborze zamkniętego rozwiązania w zamówieniu publicznym przez organ, który w swych ustawowych kompetencjach ma promocję konkurencji.

Wobec tego, o ile istnieje taka wola polityczna, należałoby wprowadzić do prawa (zwłaszcza do prawa zamówień publicznych) wyraźny obowiązek promowania rozwiązań opartych na otwartych standardach. W szczególności wtedy, gdy wybór technologii przez jednego użytkownika narzuca konkretny wybór technologii przez pozostałych użytkowników. Istotne jest też, aby ten obowiązek można było egzekwować - ex post np. przez możliwość unieważnienia przetargu, ex ante przez wyraźne uregulowanie procedur standaryzujących.

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>