Na Boga! Internetowi rozbójnicy???

Kolejny komunikat policji. Tym razem zatytułowany "Internetowi rozbójnicy zatrzymani". Jak po takim komunikacie adwokat ma bronić człowieka, któremu wszak przysługuje domniemanie niewinności? No więc przysługuje, czy nie przysługuje? Ja wiem (bo wszak już zdarzyło mi się dzwonić do wydziałów prasowych i pytać jak to tam u nich jest), że przecież nie podają żadnych danych osobowych, że realizują zarządzenie i ustawę, gdzie mowa o informowaniu środków masowego przekazu... Ale tam nie ma słowa o zacięciu dziennikarskim, a nawet dziennikarzy obowiązują zasady etyki, które nie pozwalają im (przynajmniej teoretycznie) gonić jedynie za sensacją!

Komenda Stołeczna Policji dziś publikuje na swych stronach mrożący krew w żyłach artykuł... Mogę zacytować w całości - wszak to materiał urzędowy, o którym mowa w art. 4 ust. 2 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych...

2006-02-21 Internetowi rozbójnicy zatrzymani
Bielańscy kryminalni rozbili trzyosobową grupę internetowych rozbójników. Dwóch chłopców i młoda kobieta najpierw wyszukiwali na „towarzyskich” stronach w Internecie swoje ofiary, a gdy zdobyli już ich zaufanie napadali i okradali je. Ostatni raz młodzi rozbójnicy zaatakowali w Walentynki.

Najpierw zakładają swoje konta na „towarzyskich” stronach w Internecie, gdzie umieszczają swoje zdjęcia i opisy, a później czekają... Na co? Aż ktoś się do nich odezwie, napisze wiadomość, zadzwoni. W ten sposób nawiązują pierwszy kontakt ze swoją ofiarą. Gdy zdobędą już jej zaufanie umawiają się na spotkanie. Z reguły napadają od razu na swoje ofiary, ale zdarza się i tak, że dopiero po drugim lub trzecim spotkaniu dochodzi do kradzieży. Właśnie w taki sposób działają internetowi rozbójnicy. Niestety z przykrością trzeba przyznać, że bardzo ciężko jest złapać i ukarać tak działających przestępców. Rozbójnicy nigdy nie podają swoich prawdziwych danych a po każdym napadzie likwidują swoje internetowe „konta”. Na szczęście takie „numery” nie przechodzą u bielańskich kryminalnych. Wczoraj popołudniu rozbili oni trzyosobową grupę internetowych rozbójników.

Wszystko zaczęło się w Walentynki. Wówczas to do komendy przy ulicy Żeromskiego zgłosił się Piotr B. (37 l.), mężczyzna przyszedł złożyć zawiadomienie o napadzie i kradzieży. Z jego zeznań wynikało, że poznał on przez Internet młoda kobietę, z którą bardzo się zaprzyjaźnił. Przez krótki czas wysyłali do siebie maile, w których opisywali swoją osobę, zainteresowania. Jak twierdził młoda kobieta bardzo mu się spodobała, miała podobny charakter, te same hobby, odpowiadała jego ideałowi. Mężczyzn postanowił się w końcu z nią umówić. Spotkanie wyznaczyli na dzień zakochanych. Piotr B. długo się do niego przygotowywał, umówił się z dziewczyną przy szkole na ulicy Kolektorskiej skąd następnie oboje mieli jechać do przytulnej knajpki. Gdy podjechał swoim samochodem kobieta poprosiła go by na moment wyszedł z auta. Mężczyzna nie wiedział, że jej prośbą jest częścią planu, jaki naszykowali sobie internetowi rozbójnicy. Kobieta odciągnęła Piotra B. od samochodu i zaczęła z nim rozmawiać. Po krótkiej chwili do mężczyzny podbiegło dwóch młodych chłopców. Zaatakowali Piotra B. od tyłu, zaczęli go szarpać i kopać. Jeden z napastników zdjął z mężczyzny płaszcz, w którym był portfel i telefon komórkowy. 37 latkowi udało się uwolnić od sowich oprawców. Mężczyzna uciekł z miejsca zdarzenia i natychmiast zgłosił się na policję. Piotr B widział jak rozbójnicy razem ze zdobytymi łupami uciekają do pobliskiego lasku. Mimo szybkiej interwencji policjantów wówczas nie udało się ich złapać. Wtedy sprawa trafił w ręce kryminalnych. Policjanci dokładnie przeanalizowali całą sytuację i już w kilka dni po tym zdarzeniu namierzyli sprawców napadu i kradzieży. Wczoraj po południu zatrzymali oni internetowych rozbójników. 20 letnia Karolina B., 18 letni Krzysztof N. i 15 letni Piotr D. wpadli w sidła kryminalnych w mieszkaniu przy ulicy Szaserów. W trakcie przesłuchania cała trójka przyznała się do rozboju na Piotrze B. Sprawą tą dalej zajmują się funkcjonariusze z sekcji dochodzeniowo-śledczej. Sprawdzają, jak długo działali młodzi rozbójnicy i czy mają oni na swoim koncie jeszcze inne tego typu przestępstwa.

M. Jamka, KRP Warszawa V.

Jak się czyta takie doniesienia, to już właściewie sąd do niczego potrzebny nie jest... A już było tak fajnie. W jednym z poprzednich newsów Komendy Stołecznej Policji tytuł brzmiał "Zatrzymani za rozbój". Widać ktoś uznał, że w internetowym serwisie policji tytuły nie powinny się powtarzać, być bardziej chwytliwe, przyciągające oko?... I jeszcze ten język: "Na szczęście takie „numery” nie przechodzą u bielańskich kryminalnych", "wpadli w sidła"... Niebawem serwisy internetowe policji zaczną zabiegać o oglądalność i może o reklamodawców?

Tak. Wiem, że istnieje Zarządzenie nr 13 Komendanta Głównego Policji z dnia 25 września 2000 r. w sprawie metod i form działalności prasowo - informacyjnej w Policji. Ja się nie czepiam ciężkiej pracy policji. Cieszę się, że chronicie m.in. mnie w tych trudnych czasach. Dziękuje wam za to. Naprawdę. Mi chodzi o to, żeby policjanci informowali, a nie gonili za sensacją. Odbieracie chleb dziennikarzom!

...§ 8. 1. Policjant działający bezpośrednio na miejscu wykonywania czynności udziela dziennikarzom informacji na temat zdarzenia - na ich wyraźne żądanie i po okazaniu legitymacji prasowej.

2. Informacje, o których mowa w ust. 1 mogą stanowić jedynie ogólny opis zdarzenia i nie powinny zawierać danych, które mogłyby posłużyć do formułowania sądów o winie uczestników zdarzenia lub do identyfikacji osób uczestniczących w zdarzeniu....

A przecież w tym przypadku nie mówimy o relacji policjanta działającego bezpośrednio na miejscu wykonywania czynności. Tu jedynie mówimy o § 6. 1., który stanowi, iż "Oficer prasowy w komendzie powiatowej (miejskiej) Policji koordynuje działalność prasowo-informacyjną na terenie powiatów (miast), a w szczególności:

1) informuje krajowe środki masowego przekazu o działaniach podejmowanych przez komendanta powiatowego (miejskiego) Policji...

Ewentualnie jeszcze:

"2) informuje krajowe środki masowego przekazu o przedsięwzięciach realizowanych przez komórki organizacyjne komendy powiatowej (miejskiej) Policji..."

Rozbójnicy internetowi???

"...Tata nie wraca; ranki i wieczory We łzach go czekam i trwodze; Wezbrały rzeki, pełne zwierza bory I pełno zbójców na drodze...". Da się formułować komunikaty policji wierszem? I jak się to potem może skończyć?

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>