Po co mail w formularzu?
Od 7 stycznia można zgłaszać do urzędu swoje dane na zmienionym formularzu NIP-3, który wprowadził minister finansów rozporządzeniem z 13 grudnia 2005 r. (Dz. U. nr 254, poz. 2132). Pojawiła się tam rubryka, w której można podać adres poczty elektronicznej...
Rzeczpospolita: "Czy użytkownicy poczty elektronicznej mają powody do niepokoju? - Podanie adresu e-mailowego nie jest obowiązkowe, może natomiast ułatwić kontakt z podatnikiem - zapewniono nas w biurze prasowym Ministerstwa Finansów. – Pocztą elektroniczną można np. poinformować podatnika o pomyłkach w deklaracji i o konieczności jej korekty albo też poprosić o dostarczenie faktur. Tą drogą nie będą przesyłane natomiast pisma, które wymagają formy listu poleconego"...
16 sierpnia wejdą w życie nowe przepisy ordynacji podatkowej, które dopuszczają możliwość doręczania pism pocztą elektroniczną i wówczas będziemy mogli sobie korespondować z Urzędem Skarbowym. Pytanie tylko jak wykazać, że elektroniczny list został doręczony?
To nie jest takie proste, by wykombinować stosowny mechanizm wiarygodnego doręczenia, mając do dyspozycji jedynie serwer SMTP i POP3. Czegoś tu brakuje. List mógł pójść "w maliny" - jeśli na przykład urzędnik zrobił literówkę w adresie, a z racji tego, że ktoś z taką literówką domenę zarejestrował urzędnik nie dostanie zwrotnie informacji o odbiciu. Tu również problem poufności danych wysyłanych do podatników. Wysłanie takim listem elektronicznym pisma to jakby powiesić jego treść na płocie w globalnej wiosce. Im dłużej się nad tym zastanawiam, tym bardziej dochodzę do wniosku, że poczta elektroniczna to całkiem wygodne urządzenie, ale w kontaktach z urzędami niezbyt bezpieczne i nie zawsze sprawnie działające. Chociaż protokoły komunikacyjne są otwarte...
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
Myślę, że można by wykorz
Myślę, że można by wykorzystać na przykład tzw.
elektroniczne znaczki pocztowe, chociaż jak znam polskich i europejskich prawodawców, będzie można to zrobić na 20 różnych, niekompatybilnych ze sobą sposobów.
Co do zasadności podawania e-maila - w przypadku wyjaśniania spraw z klientem jest on tak samo wiarygodnym źródłem jak rozmowa telefoniczna, z tym że trudniej osobie wycofać się ze złożonych wyjaśnień, choćby chodziło o zwykłą literówkę, zdarzały się przypadki, gdy pracując nad wnioskiem niektóre błędy wyjaśniło się telefonicznie (dla wygody klienta, po co ma 30 kilometrów jeździć do urzędu) a potem uparcie on twierdził, że nikt z nim nie rozmawiał, chociaż wiadomo (urzędnik rozpoznał głos), że rozmowa z tą osobą się odbyła. W e-mailu chociaż mamy nagłówki, nad fałszowaniem których jednak trzeba się napracować troszkę...