Projekt dyrektywy o retencji danych
Komisja Europejska przyjęła właśnie projekt dyrektywy dotyczący przechowywania danych telekomunikacyjnych (retencja danych). Zgodnie z przyjętym projektem informacje dotyczące aktywności internetowej mają być przechowywane przez sześć miesięcy, a telefoniczne dane przez rok...
By stać się obowiązującym w Unii Europejskiej prawem propozycja komisji musi zyskać jeszcze akceptację Parlamentu Europejskiego oraz Rady (składającej się z przedstawicieli ministrów państw członkowskich). Rada ma własne plany dotyczące tego zagadnienia (w szczególności chciałaby, by dane telekomunikacyjne były zbierane i przechowywane przez okres trzech lat). Rada będzie chciała przyjąć regulacje dotyczące retencji danych samodzielnie, w procedurze, która nie wymaga współdziałania z Europejskim Parlamentem (co oznacza, że nie będzie kontroli przedstawicieli mieszkańców Unii Europejskiej wybranych w demokratycznych wyborach).
Kraje członkowskie we własnym zakresie zaczęły przyjmować regulacje krajowe dotyczące tego zagadnienia. W Polskim Kodeksie postępowania karnego lub w ustawie Prawo telekomunikacyjne już od jakiegoś czasu znajdują się przepisy pozwalające na zbieranie i przechowywanie danych telekomunikacyjnych. Dyrektywa przyjęta na poziomie unijnym miałaby harmonizować na całym obszarze UE prawo tego dotyczące.
Toczą się spory, w tym o to, jakiego rodzaju dane zbierać i przechowywać. Czy treść maili, czy tylko informacje o przesłanym liście, adres, z jakiego został wysłany, numer IP maszyny użytej do wysłania komunikatu? Podobnie, jeśli chodzi o telefonię i SMSy. Czy nagrywać rozmowy, czy zbierać jedynie czas kiedy zainicjowano połączenie, czas jego trwania, na jaki adres/numer wykonano połączenie (wysłano komunikat)? Co zaznaczyłem wyżej - toczy się też spór o okresy przechowywania danych. Inne pola konfliktów dotyczą tego, czy wszystkie dane przechodzące przez serwery publicznie dostępnych serwisów pozwalających na przechowywanie informacji winny być zbierane, czy też inicjowanie takiego podsłuchu winno dotyczyć konkretnych aktów komunikacji (np. dotyczyć osób podejrzanych przez organy ścigania o popełnienie przestępstw). Branża zastanawia się, kto też ma zapłacić za nowe obowiązki nakładane na operatorów telekomunikacyjnych? Przechowywanie danych tak, by zagwarantować ich integralność i poufność wymaga nakładów finansowych. Jeśli przyjąć, że jest to działanie na rzecz państw członkowskich - te państwa powinny wygospodarować fundusze, by zasilić kiesę operatorów, w przeciwnym razie dojdzie do nierównego traktowania różnych podmiotów działających na wolnym rynku. A przecież mamy dbać o swobodę działalności gospodarczej...
Odpowiedzi na te pytania nie są banalne. Z jednej strony należy zagwarantować prawo do prywatności aktorów społeczeństwa informacyjnego, z drugiej dostrzega się konieczność przyjęcia regulacji mających być narzędziem w walce z przestępczością i terroryzmem. Dodatkowo toczy się spór o sposoby stanowienia prawa wspólnotowego - stąd przepychanki kompetencyjne pomiędzy Parlamentem a Radą...
Polecam Serwis informacyjny UE, a w nim komunikat na temat pakietu propozycji mających na celu walkę z terroryzmem. Polecam również serwis EDRi dotyczacy problematyki zbierania danych telekomunikacyjnych. Prowadzona jest rónież społęczna kampania Data retention is no solution, której banner znajduje się poniżej:
W tej materii Komisja przedstawiła dwa dokumenty: Proposal for a Directive of the European Parliament and the Councile on the retention of data processed in connection with the provision of public electronic communication services and amending Directive 2002/58/EC {SEC(2005) 1131} presented by the Commission, Brussels, 21 Septembre 2005, COM(2005) 438 final, oraz Annex to the: Proposal for a Directive of the European Parliament and of the Council on the retention of data processed in connection with the provision of public electronic communication services and amending Directive 2002/58/EC dostępne poniżej, do pobrania, dla zalogowanych użytkowników serwisu.
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>