Na Tajwanie w dzień targowy o serwisie do wymiany plików zdecydował sąd...

Okazuje się, że tajwański sąd uznał, że serwis umożliwiający wymiane plików (P2P), operujący pod domeną kuro.com.tw, zachęcał użytkowników do nielegalnego kopiowania materiałów chronionych prawem autorskim i wydał wyrok skazujący jego szefów na kary grzywny w wysokości około 91 tys. dolarów oraz dwa do trzech lat pozbawienia wolności.

Jak pisze IDG: "W przypadku Kuro.com.tw sąd wziął (...) pod uwagę to, w jaki sposób serwis się reklamował - na jego stronie można było znaleźć m.in. adnotację "Strefa pobierania plików MP3. Aktualnie dostępnych jest ok. 400 tys. piosenek". Sędzia stwierdził, że jeśli serwis reklamowany jest w taki sposób, to jego władze muszą zdawać sobie sprawę z tego, że większość użytkowników udostępnia i kopiuje pliki chronione prawem autorskim". IDG pisze o karach trzech lat pozbawienia wolności.

Taipei Times (podobnie Taiwan News oraz News24.com) pisze jednak o skazaniu Chena Shou-teng (szefa kuro.com.tw) na karę dwóch lat pozbawienia wolności i grzywnę 92 tys dolarów amerykańskich (to jest już po przeliczeniu z waluty Tajwanu; wyrok opiewa na 3 miliony tajwańskich dolarów), zaś dwóch dyrektorów zarządzających serwisu, Jamesa Chen'a (CEO) oraz Chena Kuo-hsiung (Prezesa, będącego jednocześnie synem Chena Shou-teng) na karę trzech lat pozbawienia wolności i analogiczną grzywnę.

Jak pisze IDG: sąd skazał również pewną kobietę rozpowszechniającą za pomocą serwisu chronione prawem autorskim utwory. Wyrok w jej sprawie opiewa na trzy lata pozbawienia wolności w zawieszeniu. (Taipei Times pisze o skazaniu Chen Chia-hui na karę 4 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata, co może zostać zamienione na grzywnę w wysokości 300 tajwańskich dolarów za każdy dzień kary).

Wyrok tajwańskiego sądu nie jest prawomocny. Pełnomocnicy skazanych podobno zapowiedzieli apelację.