Zatrzymany w związku z oszustwami w serwisie aukcyjnym
Eksperci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie i funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu zatrzymali 17-letniego mieszkańca powiatu jarosławskiego, który (jak piszą media) "oszukiwał internautów uczestniczących w aukcjach Allegro". OK. Zatrzymano. Ale znów komunikat powinien mówić o podejrzanym, a nie stanowczo twierdzić, że "oszukiwał".
Gazeta Wyborza za PAP cytuje wypowiedź rzecznika rzeszowskiej KWP podinsp. Wiesława Dybasia: "Internetowy oszust stosował dwie metody włamań do cudzych kont. Najczęściej poprzez prostą analogię przy budowie hasła użytkownika, które było częścią lub niekiedy nawet pełną nazwą loginu, wchodził na obce konto i po zmianie hasła przeprowadzał oszukańcze operacje aukcyjne. Drugi sposób polegał na tym, że wysyłał e-maila, w którym podszywając się pod administratora portalu aukcyjnego, prosił o potwierdzenie hasła. Metody te okazały się skuteczne, co umożliwiło młodzieńcowi dokonanie szeregu włamań na konta, a następnie przeprowadzenie oszukańczych transakcji aukcyjnych"
Podobno straty wyliczono na razie na kilka tysięcy złotych, ale jak wynika z przywołanego źródła: "wszystko wskazuje na to, że są one znacznie większe".
Pamiętajmy, że każdy ma prawo do obrony, a o winie decyduje niezawisły sąd. W tym przypadku, gdyby okazało się, że istotnie mamy do czynienia z popełnieniem przestępstwa - sprawcy grozi kara pozbawienia wolności do lat ośmiu. Sprawę na tym etapie prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Jarosławiu.
Warto się przyglądać takim sprawom. Zwłaszcza w kontekście niedawngo zatrzymania chłopaka z Kielc.
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
(...)
Bezsprzecznie się zgadzam. Tylko sąd i wyłącznie sąd może zadecydować w tym przypadku (w drodze prawomocnego wyroku) o winie lub o jej braku. Stwierdzenia przesądzające o winie, wygłaszane przez organy, których zadaniem jest dochodzenie prawdy i zdobywanie materiałów świadczących zarówno przeciwko podejrzanemu (podkreślam!! - podejrzanemu!!), jak i na jego korzyść jest bardzo, bardzo nie na miejscu.... Nikt nie może być uznany za winnego bez zgodnego z obowiązującym prawem i bezstronnego procesu!
To jest prasa nie akta prokuratorskie
Język gazet musi posługiwać się pewnymi uproszczeniami, bez wdawania się w niuanse - czytelnika niczego nie nauczysz a tylko go zrazisz. Dotyczy to zarówno "Faktu" jak i "Gazety Wyborczej". Gorzej, gdyby tak o nim pisał prokurator w swoich papiórkach...
--
Olgierd
JID: olgierd@jabber.org ||| gg: 3657597
Prasa musi również przestrzegać prawa
W doktrynie jest zgoda: wolność prasy ma również swoje ograniczenia. Pomówienie w środkach masowego komunikowania jest zagrożone karą pozbawienia wolności (art. 212 kk). W działalności prasowej trzeba przestrzegać przepisów o ochronie dóbr osobistych (art. 23, 24 kc). Prasa powinna przestrzegać również innych przepisów. Nawet jeśli cytuje źródło (np. policję) powinna te przepisy zastosować. W tym temacie jest sporo orzecznictwa dotyczącego granic wolności słowa i wolności prasy...
A jeśli chodzi o przepisy karne (bo łatwiej je zacytować), to wspomniany wyżej art. 212 kk stwierdza, że kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku...
...ale kara jest wyższa (do dwóch lat) jeśli sprawca dopuszcza się powyższego czynu za pomocą środków masowego komunikowania...
--
[VaGla] Vigilent Android Generated for Logical Assasination
No chyba zbyt grube działa w
No chyba zbyt grube działa wytaczacie, zgadzam się, że siła czwartej władzy jest olbrzymia ale "winny" "oszukał" itd. stwierdzenia to oczywiście uproszczenia służące łatwości przekazu - a nie godzeniu w dobra osobiste rzekomego ;-) sprawcy. Spróbujcie sobie wyobrazić gazety pisane językiem prawa - tego nie dałoby się do rąk wziąć!
--
Olgierd
JID: olgierd@jabber.org ||| gg: 3657597