Prywatny patent na DRM - koncerny (i kultura) na celowniku
Pewien mieszkaniec Hong Kongu, a raczej firma, z którą jest związany, postanowiła dochodzić swoich praw dotyczących opatentowanego wynalzku pozwalającego "technicznie" chronić prawa autorskie do utworów w wersji cyfrowej. To kolejny element układanki w grze o patenty na oprogramowanie. Stosowanie DRM - bo o to chodzi w tej sprawie - niesie ze sobą jednak znacznie więcej implikacji we współczesnym społeczeństwie.
Technonogia DRM (czyli Digital Right Management - zarządzanie prawami do utworów cyfrowych) wzbudza na świecie wiele kontrowersji. Twierdzi się, że wprowadzenie tego typu praktyk narusza prywatność użytkowników, ogranicza dostęp do dóbr kultury (bo technicznie można też zabezpieczyć utwór nie będący przedmiotem prawa autorskiego). Z drugiej strony podnosi się, że może to być pomysł na uzdrowienie patologicznie działających organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi.
Jak pisze IDG za serwisem AppleInsider: "5 koncernów liczących się w branży muzyki online - Apple Computer, Sony Connect, Real Networks, Napster i MusicMatch, zostało pozwanych przez pewnego mieszkańca Hong Kongu. Ho Keung Tse oskarża firmy o to, iż stosowane przez nie systemy cyfrowych zabezpieczeń plików muzycznych przed kopiowaniem naruszają siedmioletni patent, w którym opisana została metoda 'ochrony oprogramowania przed nieautoryzowanym wykorzystaniem'"
Pozew związany z patentem U.S. Patent No. 6,665,797 z 1998 roku został złożony w okręgowym sądzie federalnym stanu Maryland. Z pozwu wynika, że uprawniony ze wspomnianego patentu Ho Keung Tse domaga się zaprzestania naruszeń, opłat licencyjnych związanych z "jego własnością", a także odszkodowania za bezprawne wykorzystywanie opatentowanego wynalazku, z którego firmy korzystały (i korzystają) do tej pory.
Z Tse związana jest firma Pat-Rights, o której głośno od jakiegoś czasu w świecie DRMów. I tak - sama sprawa patentu nie jest nowa. Oto już w marcu słychać było głosy o roszczeniach przeróżnych firm związanych z ochroną patentową wynalazków na DRM (w tym firmy Pat-Rights z Hong Kongu). Amerykańska ustawa DMCA zagwarantowała autorytetem państwa, że takiego zabezpieczenia zdejmować nie można (nie można też go w inny sposób hakować, w tym dokonywać reverse engineering'u). Zatem wszystkie firmy, w tym firmy żyjące z patentów (co polega m.in. na tym, że wykupują one prawa patentowe od upadających spółek) postanowiły chronić swój wynalazczy i innowacyjny wkład, dochodząc roszczeń przed sądami.
O samym systemie zarządzania prawami do utworów cyfrowych możesz przeczytać w Wikipedii: Digital Right Management. Polecam również interesujący materiał w blogu "dyskryminowanych użytkowników IT: DRM patent holder seeks 12 percent of iTunes/iPod gross from Apple. Tam również angielskie tłumaczenie wywiadu z Joseph J. Zito, który reprezentuje Pat-Rights; Tam zwłaszcza pytanie: "Czy pański klient dysponuje działającym rozwiązaniem chronionym przez patent, czy jest to dopiero projekt?" I odpowiedź: "Pyta Pan, czy jest to papierowy patent? Wygląda na to, że będzie to jedno z istotniejszych zagadnień w tej sprawie. Wynik sprawy będzie zależał od wielu czynników, dlatego powstrzymam się od komentowania swoich planów"
Abstrakt patentu U.S. Patent No. 6,665,797:
"A central program comprising a EI sub-program for providing identity information of the rightful user thereof for accessing a network central computer to obtain service(s) or software product(s) or alike, in which a secure operation on an account of the rightful user for payment therefor involved; and a AS sub-program for using the existence of the EI sub-program in a computer as a precondition for authorising use of those software products obtained on that computer. The central program is for managing the use of the individual sub-programs therein so that the AS sub-program can be protected from being copied individually".
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
US Patents ;-)
najlepszą stroną o 'wynalazkach' opatentowanych przed USPTO jest blog : http://www.patentlysilly.com/
można paść ze smiechu
Polecam także abstrakt patentu, który New Scientist uhonorował zaszczytnym tytułem "dziwactwa tygodnia". Co prawda nie jest to 'software patent', ale i tak wzbudził we mnie niekłamaną radość.
WEIRDEST patent of the week is US patent 6,055,910, the "toy gas-fired missile and launcher assembly" filed by Michael Zanakis and Philip Femano. The abstract says it all:
"A toy gas-fired missile and launcher assembly, whose missile is composed of a soft head and a tail extending therefrom formed by a piston. The piston is telescoped into the barrel of a launcher having a closed end on which is mounted an electrically activated igniter, the air space between the end of the piston and the closed end of the barrel defining a combustion chamber. Joined to the barrel, and communicating with the chamber therein, is a gas intake tube having a normally closed inlet valve.
"To operate the assembly, the operator places the inlet tube with its valve open adjacent [to] his anal region, from which a colonic gas is discharged. The piston is then withdrawn to a degree producing a negative pressure to inhale the gas into the combustion chamber to intermix with the air therein to create a combustible mixture. The igniter is then activated to explode the mixture in the chamber and fire the missile into space."
This, incidentally, is not just a patent application. The patent has been issued, so anyone who wants to make this device will have to get a licence from Zanakis and Femano to do so.