Miesiąc Creative Commons

"Nie jesteśmy animatorami kultury, staramy się jedynie ułatwić kontakty między twórcami a odbiorcami, bez konieczności odwoływania się do prawników" - mówi w rozmowie z PC World Komputer Online Alek Tarkowski, koordynator polskiego oddziału projektu Creative Commons.

Gdy ukazała się moja książka (Prawo w sieci. Zarys regulacji internetu) ktoś mnie od razu zapytał: dlaczego nie wydałeś jej na licencji Creative Commons? Odpowiedziełem, że udzieliłem wydawnictwu licencji na druk, zaś sama treść jest przecież dostępna dla każdego, kto chciałby ja przeczytać. Serwis VaGla.pl Prawo i Internet wciąż dostępny jest online. Po co zatem miałbym udzielać licencji CC na swoją książkę? Prawo autorskie przewiduje licencje ustawowe, dozwolony użytek własny chronionych prawem autorskim utworów, prawo cytatu, etc... Nie w każdym przypadku licencje CC (wszak jest to rozwiązanie modułowe, stąd liczba mnoga) będzie rozwiązaniem postulowanym z punktu widzenia określonego światopoglądu.

Te moje krytyczne w stosunku do CC rozważania nie pozostają jednak w sprzeczności z następującą tezą: tego typu ruch jak CC jest potrzebny, chociażby po to, by uruchomić publiczną dyskusję nad zakresem i mechanizmami ochrony praw tak zwanej "własności intelektualnej", a także takimi prawami człowieka jak prawo prowadzenia prac naukowych, wolność słowa czy prawo dostępu do dóbr kultury. Przypuszczam, że zgadzamy się w ocenie rzeczywistości: można zaobserwować w ostatnim czasie istny terror organizacji "chroniących prawa własności", co w odniesieniu do informacji (jako przedmiotu tej "własności") w społeczeństwie informacyjnym ma w mojej ocenie często wątpliwe aksjologicznie uzasadnienie.

Zgadzamy się również, że twórcy przysługuje prawo do wynagrodzenia za jego twórczość. Trzeba od razu jednak dodać, że twórcy przysługuje prawo do zrzeczenia się wcześniej wymienionego prawa, oraz to, że nie jest uzasadnione, by inni "zawłaszczali" efekty twórczej pracy innych. Istnieje "domena publiczna", której zawłaszczać nie wolno.

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>