Czy to etyczny marketing?
Oto w Polsce pojawiła się interesująca praktyka... Prawnik wysyła do upatrzonej wcześniej "ofiary" uprzejmy list (mail), w którym delikatnie zwraca uwagę na pewne "niedociągnięcia" w prowadzonym przez nią serwisie internetowym, a to np. brak regulaminów, a to pouczeń...
Wiecie jak to jest: tyle ostatnio weszło w życie przepisów: np.: ustawa o świadczeniu usług drogą elektroniczną... I tyle niejasnych jest nagle obowiązków dla osoby, która prowadzi swój serwis... Taki prawnik niby nic nie sugeruje, ale list podpisuje z imienia i nazwiska oraz funkcji (czy to adwokat, czy to radca prawny).
Niby wszystko w porządku, niby nie ma wymuszenia, ale jak się tak zastanowić: niczym się to nie różni od sposobu w jaki "sugerują" konieczność skorzystania z ich usług osoby wysyłające list, zwracające uwagę na "wykryte właśnie luki w systemie informatycznym"... Tak jakby próba wyłudzenia haraczu? Ciekaw jestem co myślicie? Warto zauważyć, że zgodnie z zasadami etyki obowiązującej w tych profesjach: zarówno adwokatów jak i radców prawnych obowiązuje zakaz pozyskiwania klientów w sposób sprzeczny z godnością zawodu...
[Zobacz felieton: Marketingowe podejście do zawodu]
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
Przyznam szczerze, że nie
Przyznam szczerze, że nie widzę tutaj niczego sprzecznego z etyką. Zgadzam się, że obowiązuje zakaz pozyskiwania Klientów w sposób sprzeczny z godnością zawodu (nie dotyczy to tylko prawników).
Ale co jest niegodnego w tym, że przedsiębiorca uzyskuje taką wiadomość? De facto taki list jest bardzo miłym gestem, dzięki któremu ten przedsiębiorca może uniknąć kary w przyszłości. Nie ma w tym zachowaniu nic niegodnego, pod warunkiem, że taki prawnik / adwokat nie żąda za ten konkretny list pieniędzy.
Przedsiębiorca przecież nie jest zobowiązany do skorzystania z usług tego radcy, ba, nawet nie musi się wogóle do tego pisma odnosić. Natomiast z punktu widzenia nadawcy listu - jest to w pełni etyczne, inteligentne narzędzie marketingowe wykorzystywane w biznesie.