Interpelacja w sprawie konfiguracji komputerów kupionych za publiczne pieniądze

Dla porządku warto odnotować interpelację poselską oraz odpowiedź na nią, które dotyczyły historii opisanej w tekście Dysponujecie w szkole pracownią komputerową otrzymaną w ramach dotacji UE?. Interpelację nr 13317 w sprawie ponoszenia przez szkoły, które skorzystały z programu MEN "Pracownie komputerowe dla szkół", opłat za korzystanie z domen internetowych złożyła do Ministra Edukacji Narodowej posłanka Marzena Okła-Drewnowicz. Odpowiedział Zbigniew Włodkowski - podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Z odpowiedzi wynika - a to jest ciekawe, że zapytany przedsiębiorca, wypowiedział się, czy określone działanie "klientów" (z braku lepszego określenia) narusza prawa innego przedsiębiorcy, wynikające z zawarcia umowy z trzecim przedsiębiorcą...

Interpelacja nr 13317 do ministra edukacji narodowej w sprawie ponoszenia przez szkoły, które skorzystały z programu MEN ˝Pracownie komputerowe dla szkół˝, opłat za korzystanie z domen internetowych

"Szanowna Pani Minister! Szkolne środowisko bulwersuje w ostatnim czasie kwestia próby wymuszenia na poszczególnych placówkach opłat za posiadanie domen internetowych. Faktury przysyła im Polska Poczta Elektroniczna SA z siedzibą w Jaworznie. Rzecz dotyczy szkół, które skorzystały z ministerialnego programu ˝Pracownie komputerowe dla szkół˝ współfinansowanego z Europejskiego Funduszu Społecznego. Firma z Jaworzna grozi, że jeśli szkoła nie zapłaci, zablokowany zostanie jej dostęp do Internetu, a nawet będzie musiała zwrócić unijną dotację. Tylko na terenie świętokrzyskiego - województwa, które reprezentuję, sprawa dotyczy około 700 szkół. W skali ogólnopolskiej prawdopodobnie chodzi o kilkadziesiąt tysięcy placówek.

Wprawdzie władze kuratoryjne tłumaczą, że domeny używane w ramach tegoż programu mają charakter wewnętrzny, jednak druga strona replikuje, iż bynajmniej, bo maile z nich wysyłane są na cały świat.

Polska Poczta Elektroniczna uważa poszczególne szkoły, a nie kuratoria, za strony sprawy, czyli właściwie już konfliktu. W jej ocenie to właśnie szkoły korzystają przecież z pracowni informatycznych, a zatem wykorzystają domenę PPE.

W związku z powyższym zwracam się do Pani Mister z pytaniem:

Czy szkoły powinny płacić za domeny internetowe, jeśli korzystały z programu MEN pt. ˝Pracownie komputerowe dla szkół˝?

Z poważaniem

Poseł Marzena Okła-Drewnowicz

Warszawa, dnia 1 grudnia 2009 r."

Odpowiedź podsekretarza stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej - z upoważnienia ministra - na interpelację nr 13317 w sprawie ponoszenia przez szkoły, które skorzystały z programu MEN ˝Pracownie komputerowe dla szkół˝, opłat za korzystanie z domen internetowych:

" Panie Marszałku! Odpowiadając na interpelację pani poseł Marzeny Okła-Drewnowicz zawartą w piśmie, nr SPS-023-13317/09, z 1 grudnia 2009 r., w sprawie ponoszenia przez szkoły opłat za korzystanie z domen internetowych, uprzejmie informuję.

W związku z napływającymi informacjami od wojewódzkich koordynatorów edukacji informatycznej z kuratoriów oświaty z obszaru południowej Polski oraz dyrektorów szkół w sprawie żądań zapłaty należności na rzecz firmy Polska Poczta Elektroniczna SA, Departament Zwiększania Szans Edukacyjnych Ministerstwa Edukacji Narodowej podjął działania w celu wyjaśnienia sprawy. Dlatego też zwrócił się w dniu 30 listopada 2009 r. do pana J. M. Dyrektora Generalnego Microsoft sp. z o.o. - firmy, która wspierała wykonawców projektu MEN w instalacji domen internetowych - oraz pana M. Ch. Dyrektora Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej (NASK) - instytucji, która rejestrowała powyższe domeny na rzecz firmy Polska Poczta Elektroniczna SA.

Do firmy Microsoft zwróciliśmy się z zapytaniem, czy dostarczony produkt SBS 2003, który został zainstalowany z pakietu przygotowanego przez ekspertów Microsoft sp. z o.o., musi korzystać z wyżej wymienionych domen zewnętrznych, czy też może działać lokalnie, a także czy też możliwe jest we współdziałaniu z firmą Microsoft dokonanie zamiany domen na zarejestrowane przez szkoły domeny własne służące głównie utrzymaniu stron internetowych danej szkoły.

Naukową i Akademicką Sieć Komputerową poprosiliśmy o informację, kto był dotychczasowym właścicielem zarejestrowanych w NASK domen typu sbsmen.edu.pl, sbs.edu.pl i sbsmenis.edu.pl oraz kto jest obecnie ich właścicielem i użytkownikiem.

Z otrzymanych wyjaśnień od firmy Microsoft wynika, że: ...używanie wskazanych adresów w ramach sieci wewnętrznej szkół - a jest to domyślna konfiguracja serwerów - nie stanowi naruszenia praw umów o rejestrację domen internetowych zawartych przez Polską Pocztę Elektroniczną SA z NASK. W przypadku gdy użytkownicy systemów próbują wchodzić na domeny zewnętrzne o określonych adresach lub na domeny te spływają zwrotne informacje od innych użytkowników Internetu, nie oznacza to jeszcze, że szkoły korzystają z takich zewnętrznych domen wyżej wymienionej firmy...˝.

Firma Microsoft poinformowała też, że zmiana nazw domen używanych lokalnie w szkolnym laboratorium jest możliwa w przypadku całkowitej reinstalacji systemu, natomiast NASK potwierdził, że abonentem nazw domen sbsmen.edu.pl, sbs.edu.pl i sbsmenis.edu.pl jest Polska Poczta Elektroniczna SA, ul. Azot 2, 43-600 Jaworzno. Abonent wskazany powyżej jest także podmiotem, który uprzednio dokonał rejestracji przedmiotowych nazw domen.

Uprzejmie informuję panią poseł, że wszystkie domeny funkcjonujące w pracowniach korzystających z systemu Microsoft Small Business Server były zainstalowane w ramach projektu Sektorowego Programu Operacyjnego ˝Rozwój Zasobów Ludzkich˝ pod nazwą ˝Pracownie komputerowe dla szkół˝.

Miały one charakter domen tymczasowych i administratorzy szkolnych pracowni chcąc uruchamiać usługi zewnętrzne (np. pocztę elektroniczną) powinni dokonać reinstalacji serwerów na wykupione przez szkoły domeny zewnętrzne. Szkoły, które nie dokonały tych czynności dotychczas, a posiadają wykupione w NASK własne domeny do użytku szkolnego (własna strona internetowa, własne konta poczty elektronicznej itp.), powinny dokonać niezwłocznej zamiany domen. Pozostawanie na dotychczasowych domenach instalacyjnych może być dozwolone jedynie wówczas, gdy serwery obsługują wewnętrzną sieć szkolną (intranetową).

Informuję również, że w dniu 15 grudnia 2009 r. na stronie Ministerstwa Edukacji Narodowej ukazał się komunikat skierowany do dyrektorów szkół i placówek oświatowych o możliwości reinstalacji serwerów na własne domeny. Efektem tej operacji będzie uniezależnienie się od domen zarejestrowanych przez Polską Pocztę Elektroniczną SA, co wyeliminuje problem obowiązku ponoszenia opłat za użytkowanie domen ww. firmy.

Z poważaniem

Podsekretarz stanu

Zbigniew Włodkowski

Warszawa, dnia 18 grudnia 2009 r. "

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Biedni ci nauczyciele

Właściwie bardzo sympatyczna pułapka. Czemu Ministerstwo umywa ręce to nie rozumiem. Powinno wziąć na siebie kwestię naprawy sytuacji (to znaczy ponieść koszty przeinstalowania stystemu). Powinno też zorganizpwać doemnę internetową dla podległych mu (no, w jakimś sensie, bo to wszystko samorządy) placówek.

A z drugiej strony jestem zaskoczony pułapką najprzyjaźniejszego pod słońcem systemu. Elementarna rzecz wynikająca ze zmiany przez Małego Biznesmena nazwy firmy (i co za tym idzie domeny) wymaga reinstalacji systemu... Dobrze, że nie zakupu nowego sprzętu.

ta domena, której zmiana

ta domena, której zmiana wymaga reinstalacji, ma charakter czysto techniczny i nie ma potrzeby zmieniać jej np. w wypadku zmiany nazwy przedsiębiorstwa (choć nie ma głębszego sensu aby pokrywała się z jakąś występującą w internecie). oczywiście reinstalacja nie jest to konieczna przy zmianie domeny w systemie poczty lub na serwerze webowym.

--
pozdrawiam
i.o.

foo

Czy naprawdę podczas instalacji nie można było wpisać foo.bar.com, czy jakiegoś tam no.such.domain.pl? A już tym bardziej jeśli

Miały one charakter domen tymczasowych

Całość wygląda na typowe marketingowe świństwo. Aż dziwi, że nie wgrano przy okazji kilkuset mega crap-ware. A może wgrano?

Powinni zapłacić

Uważam że każda szkołą powinna zapłacić pełne odszkodowanie tak jak domaga się tego Właściciel domen o których mowa. Dodatkowo właściciel ma prawo do opłat wstecz. Stanowisko swoje opieram na Świętym Prawie Własności które jest najważniejszym prawem naturalnym. Zacznijmy od tego, że nazwijmy takie zachowanie Piractwem i to w najgorszym wydaniu. Proponuje aby MEN a w zasadzie cały Rząd RP na poważnie zajął się tym problemem. Bowiem w istocie w tym pojedynczym przypadku władza wykonawcza NARESZCIE STANĘŁA WOBEC PROBLEMU JAKI JEST UDZIAŁEM KAŻDEGO WSPÓŁCZESNEGO UŻYTKOWNIKA KOMPUTERÓW - jest to problem bezpieczeństwa prawnego stosowanych rozwiązań. Microsoft nie ponosi tu żadnej odpowiedzialności na mocy LICENCJI którą każdorazowo zaakceptował użytkownik oprogramowania. Problem w tym że świętokrzyskie to region o którym w Warszawie nie bardzo wiedzą gdzie leży, no ale przecież Polski rząd pomagał Haiti, może wystarczy uświadomić im że Świętokrzyskie to bliżej jest, a nawet może zainteresuje jako ciekawostka, że to w Polsce?

Być może wobec konieczności bankructwa 700 szkół w tej odległej i trudno dostępnej części kraju, polski rząd dostrzeże problem tzw. praw własności intelektualnej w świetle nowych technologii? W tym zagadnieniu jak w soczewce stykają się fundamentalne kwestie: za co odpowiada producent, kto ma prawo zadać odszkodowania i na jakiej podstawie, co wolno zarejestrować i jakie znaczenie ma techniczna rozciągłość tematów legislacyjnych, co to znaczy otwarty standard, co znaczy akceptacja licencji producenta i do czego go ona zobowiązuje, kto i co wybiera na przetargach itp. itd...Proponuję użyć tego prostego przykładu nie w celu wypracowania jakiegokolwiek rozwiązania, bo przy obecnej formie ustrojowej kraju to nie jest możliwe, ale po to aby uświadomić rządzącym, że są analfabetami w dziedzinie niemal wszystkiego w tym nowych technologii...

takie będą moderowane

Czy ten komentarz to tu na wzór - "o, takie będą moderowane, temu dyskutantowi potrzeba edukacji medialnej, o której Vagla tak często wspomina"? ;> Przecież cytowany w artykule - jak się do niego odnosi ten dyskutant - minister-analfabeta - bardziej rzeczowo odnosi się do problemu tych domen.

Poza tym święte prawo własności w matriksie internetowym na dzierżawionych napisach na jakimś serwerze? Pierwsze słyszę - widać czczę inne bóstwa? Tyle razy Vagla upomina, że nie można analogii wyciągać między tymi własnościami. Prawo własności intelektualnej? Że ekhem to pasożytnictwo domenowe to jakiś przejaw twórczości, który powinniśmy jako społeczeństwo popierać i cenić? (abstrahując od faktów, jakich innych pasożytów utrzymujemy w innych branżach i obszarach) Gdzie jak gdzie, ale tutaj wstydziłbym się przytaczać bezpieczeństwo prawne. A to zmywanie odpowiedzialności z Microsoftu to dziecinne - przecież jak się ciągnie tyle kasy, to trzeba się poczuwać do doszlifowywania wszelkich drobiazgów. O ile do celów procesowych można tak umową wymachiwać, o tyle nieoficjalnie do dalszych umów i ciągnięcia kasy to idiotyczna deklaracja, że licencja taka, a nie siaka. Słyszę, że dyskutant rozpatruje także sytuacje jako centralne ubijanie świętokrzyskiej przedsiębiorczości. Że za projekt warszawscy pracownicy Microsoftu zapewne zgarną o rzędy wielkości większe pieniądze niż Poczta Polska Elektroniczna potencjalnie miałaby szansę. No tak to z tą stolicą jest, że ona wymyśla na jakich komputerach/urządzeniach/systemach tresować dzieci z prowincji do wykonywania przydatnych społecznie zadań. (chociaż dzięki Internetowi często już jest tak, że handel transgraniczny dobrami czy usługami, o których jeszcze mało kto słyszał czy uświadamiał sobie wartość w Polsce jest opłacalniejsza niż praca dla rodaków w okolicy) Good point, ale znowu ta konkretna działalność przedsiębiorcza nie wydaje mi się zbyt etycznym przyczynkiem do takiej dyskusji.

Szkoły się przecież jeszcze chyba nie skarżą, że odpowiedzi na ich listy z polem From: jan.kowalski@sbs.edu.pl przychodzą na serwer PPE zamiast do nich? ;))) Na razie tylko zapytują, czy muszą korzystać akurat z tych domen odpłatnie na rzecz PPE. Ale może tu ja jestem zbyt liberalny, bo sprawa inaczej by się mieć mogła gdybym zaczął adresować swoje emaile od premier@premier.gov.pl.

Chociaż z drugiej strony być może gdyby nie taki broker jak PPE, to mogłaby jedna szkoła domeny przejąć, a inne i tak byłyby na lodzie. Może ktoś to musi koordynować. Trochę jak z tym, że up.gov.pl to WUP w Olsztynie, a nie jakaś generalna domena Urzędów Pracy. Gdyby PPE zadbała o więcej tego rodzaju pozytywnych komunikatów PR o wartości swojego pośrednictwa to nie wykluczone, że zmieniłbym zdanie o 180 stopni. A tak tylko o haraczach z mediów słyszę. ;)

płacić? można wiedzieć za co?

uważasz że za każde _zapisanie_ nazwy problematycznej domeny należy płacić tej firmie o ciekawym pomyśle na biznes?

czy może powinienem zapłacić im za nazwanie pliku w którym zapisałem brudnopis tej wiadomości "sbs.edu.pl.txt"?

jedyny problem, jaki mają w związku z takim nazewnictwem domen w pracowniach, to brak dostępu do usług przez nich świadczonych z tych pracowni. podobne zastrzeżenia mogą zgłaszać "firmy" phishingowe od których się odcinamy przez umieszczenie w pliku hosts wpisu w rodzaju:

nie.mile.widziany.hosname 127.0.0.1

w tym wypadku ciekawy tematem jest co było wcześniej: domeny w pracowniach czy domena w internecie (sbs.edu.pl created: 2008.02.14). z mojego punktu widzenia, jeśli domena w internecie była wcześniej, to możnaby w ramach gwarancji pogonić firmę odpowiedzialną za wdrożenie (zaś jeśli pracownie są wcześniejsze, to ocenę "modelu biznesowego" pozostawiam czytającym).

--
pozdrawiam
i.o.

jakie piractwo? jeśli

jakie piractwo? jeśli jakaś firma wykupiła sobie celowo te konkretne domeny to tylko z zamiarem wyłudzenia publicznych pieniędzy, tym bardziej, że te domeny są wykorzystywane w wewnętrznych sieciach w obrębie jednej pracowni i w żaden sposób nie można nazwać tego piractwem

Mnie zastanawia czy

Mnie zastanawia czy rejestracje subdomen w domenie *.edu.pl nie powinny być zastrzeżone WYŁĄCZNIE dla placówek edukacyjnych, coś na wzór zasad rejestracji w domenie *.gov.pl.

Może "odebrać" domenę - dało się z domenami "microsoft.pl oraz microsoft.com.pl", da się i z tą...

linki:
http://pclab.pl/news11132.html
http://www.krs-online.com.pl/microsoft-spolka-z-ograniczona-krs-53911.html
http://www.pcworld.pl/news/64379/Interwencja.Microsoft.kontra.Microsoft.czyli.wojna.o.domene.html

właściwość domen

nawet gdyby to sprawdzano, wystarczyłoby wpisanie w KRS usług edukacyjnych (a tam można mieć cokolwiek, często wpisuje się szerszy zakres niż potrzeba, aby potem nie tracić czasu na edycję).

--
pozdrawiam
i.o.

Nie chodzi mi o KRS ale

Nie chodzi mi o KRS ale o:
wykaz na stronie Ministerstwa Edukacji Narodowej http://www.cie.men.gov.pl/index.php/sio/wykaz-szkol-i-placowek/27-wykaz-wg-typow.html

plus wykaz uczelni wyższych Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego
http://www.nauka.gov.pl/szkolnictwo-wyzsze/system-szkolnictwa-wyzszego/uczelnie/

domeny to nie wykaz

xpert17's picture

Każdy może zarejestrować domenę w edu.pl, podobnie jak każdy może to zrobić np. w mil.pl
I słusznie.
Dlaczego akurat wymyślił Pan sobie że to mogą być wyłącznie "szkoły i placówki oświatowe" oraz "uczelnie wyższe"? A ja sobie wymyślę, że jeszcze powinny to być świetlice parafialne oraz żłobki. Takie mam widzimisię. Ktoś inny powie, że również szkoły językowe oraz firmy zajmujące się udzielaniem korepetycji powinny mieć takie prawo. A jeszcze inny - że czemu nie hurtownie pomocy dydaktycznych?
Dziękujemy za cenne pomysły, ale w 1989 roku wybraliśmy inny model państwowości.

Bo widząc adres w domenie

Bo widząc adres w domenie edu.pl oczekuję, że instytucja będzie miała coś wspólnego z edukacja, a nie będzie to np. zakład hydrauliczny (np. kotly.edu.pl).
W przeciwnym wypadku nie ma sensu jakakolwiek systematyzacja, bo i po co?

Zasadniczo słusznie, ale...

Mikołaj's picture

Generalnie masz rację, systematyzacja domen ma jakąś użyteczność. A raczej miała. Wracając jednak do tematu: zakładając firmę w papierach określających działalność gospodarczą możesz sobie wpisać także branżę edukacyjną. Ponieważ może to zrobić praktycznie każdy, to nie ma możliwości skutecznego i rzetelnego weryfikowania, czy firma "Ziutex" mogąca m.in. prowadzić działalność w zakresie edukacji, ma prawo wykupić domenę ziutex.edu.pl. Ty się będziesz upierał, że "Ziutex" to nie szkoła, przedstawiciel firmy będzie argumentował, że ma zamiar uruchomić szkolenia online z zakresu pozostałej działalności firmy. Do których to szkoleń online domena ziutex.edu.pl jest mu niezbędna. Kto ma rację?

--
Piotr "Mikołaj" Mikołajski
http://piotr.mikolajski.net

czy mamy rok 1995?

xpert17's picture

Bo widząc adres w domenie edu.pl oczekuję, że instytucja będzie miała coś wspólnego z edukacja, a nie będzie to np. zakład hydrauliczny (np. kotly.edu.pl).
W przeciwnym wypadku nie ma sensu jakakolwiek systematyzacja, bo i po co?

Na serio, masz oczekiwania co do zawartości strony według adresu jej domeny? To znaczy, widząc adres .com.pl masz oczekiwanie, że to będzie firma komercyjna, a widząc adres .net.pl - dostawca usług internetowych? Tak? A widząc adres bezpośrednio w .pl - jakie masz oczekiwania? To musi być straszne - żyć ze świadomością, że absolutnie nic z naszych oczekiwań się nie sprawdza. Najgorzej to chyba dostać maila od kogoś z adresu poczta.fm - człowiek oczekuje, że to Poczta Polska otworzyła placówkę zamorską w Mikronezji - a tu nic z tego, to tylko kolega z osiedla chce pożyczyć pompkę do roweru.

Pierwszą domenę w NASK rejestrowałem bodajże w roku 1995 i chcąc zarejestrować ją bezpośrednio w .pl musiałem na piśmie udowodnić, że działalność będę prowadził na terenie całego kraju (w przeciwnym bowiem razie - NASK mocno sugerował rejestrację w domenie regionalnej).

.edu.pl powinno działać jak .edu w .pl

minak's picture

Moje oczekiwanie wobec serwisów w domenie .edu.pl jest dokładnie takie jak wobec serwisów .edu, tyle że spodziewam się że dotyczą Polski. Zasady dla domeny .edu są tu:

http://net.educause.edu/edudomain/eligibility.asp

Wpuszczanie tam czego innego traktowałbym w kategoriach phishingu - jeżeli NASK to robi, to powinno się to ukrócić. Albo zlikwidować w ogóle domenę .edu.pl, żeby nie wprowadzała w błąd.

Marek J. Minakowski (dawny uzminako@if.uj.edu.pl - to były dopiero domeny!)

P.S. Pierwszą domenę rejestrowałem w roku 1998 - była to mensa.org.pl. Jeszcze wtedy musieliśmy wykazać że Mensa jest organizacją, przysługuje jej prawo do nazwy itp.

dawne czasy

xpert17's picture

Dobrze, miło powspominać (ja miło wspominam PLEARN - tak, pisało się maile do listserv@plearn.bitnet), ale mam proste pytanie - na czym mogłoby polegać "zlikwidowanie domeny edu.pl"? Powiem szczerze, że bardzo bym się ucieszył, gdyby NASK "zlikwidował" tę domenę - natychmiast bym sobie ją zarejestrował jako domenę w .pl

Nie ma żadnego "eliglibity" dla domen .org, .net czy .info.
Są różne dziwne obostrzenia dla domen .mil, .gov, .edu czy .cat - ale w żaden sposób nie przekłada się to na .mil.pl, edu.pl (każdy może zarejestrować w NASK) czy .cat.pl (tę posiada prywatna firma CATERPILLAR INC. ale nic z nią nie robi i bynajmniej nie udostępnia jej podmiotom chcącym promować kulturę katalońską w Polsce). Faktycznie, gov.pl nie każdy może zarejestrować, podobnie np. nie NASK administruje domenami typu .krakow.pl, art.pl, ngo.pl tylko inne podmioty i te ustalają swoje zasady. Na przykład ja posiadam domenę .six.pl i rejestruję w niej subdomeny tylko blondynom o imieniu zaczynającym się na A. Czy powinienem oskarżyć właścicieli six.de o phising?

oczekiwania

ksiewi's picture

Wojciech Orliński, którego VaGla przepłoszył niestety z tego serwisu zdążył jednak zaprezentować swoje oczekiwanie, że jak ktoś zarejestruje dziennik lub czasopismo, to jest bardziej wiarygodny. Oczekiwanie, że pod domeną edu.pl będzie podmiot zajmujący się edukacją, a nie prowadzeniem kotłowni zdradza podobny stopień naiwności...

Język domen - oczekiwania

minak's picture

Tematyka oczekiwań jest skądinąd bardzo ciekawa i solidnie opracowana przez językoznawców (tematyka Reguł konwersacyjnych, implikatur, maksym Grice'a i pokrewnych):
http://pl.wikipedia.org/wiki/Regu%C5%82a_konwersacyjna
http://en.wikipedia.org/wiki/Paul_Grice

Jeżeli ktoś stawia serwer w domenie .edu.pl to mam pełne prawo oczekiwać (bo takie są KONWENCJE) że znajdę tam uczelnię wyższą (o stosownych uprawnieniach) lub coś do niej podobnego.

Jeżeli ktoś w domenie .edu.pl umieszcza zakład kowalski, to ten ktoś z pewnością ZDAJE SOBIE SPRAWĘ z tego, że ludzie, którzy zobaczą taki adres będą przekonani, że chodzi tu o kursy dla kowali lub coś w tym rodzaju. Jeżeli ZDAJĄC SOBIE Z TEGO SPRAWĘ świadomie umieszcza tam coś innego, to znaczy, że jego zamiarem jest WPROWADZENIE W BŁĄD.

To oczywiście nie musi być PRZESTĘPSTWEM, tak jak przestępstwem nie było raczej używanie przez J.T. Stanisławskiego tytułu "profesora mniemanologii stosowanej", chociaż używanie po prostu tytułu "profesora" przestępstwem już byłoby (bo jest to zastrzeżone stosowną ustawą).

Jak wspomniałem - temat bardzo ciekawy i jest o nim obszerna literatura

Marek J. Minakowski

Możesz też oczekiwać, że

Możesz też oczekiwać, że pod edu.pl jest dowolna strona chcąca edukować treściami na tej stronie zawartymi (choćby to był i serwis erotyczny).

Można? Można.

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>