Elektroniczne postępowanie upominawcze w Sejmie
W Sejmie ruszyły prace nad Rządowym projektem ustawy o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw, a konkretnie chodzi o zagadnienia, które wcześniej opisywałem w tekście Elektroniczne postępowanie upominawcze - prośba o komentarze. Stosowny projekt złożono w Sejmie pod koniec lipca, a następnie skierowano skierowano do I czytania na posiedzeniu Sejmu.
Jest strona z opisem przebiegu procesu legislacyjnego, dotyczącego projektu ustawy, jest sam projekt Jest też uzasadnienie, które przywołuje poniżej praktycznie w całości. Jednak zanim przywołam treść uzasadnienia napiszę jeszcze, że pierwsze czytanie odbyło się dwa dni temu, na 22. posiedzeniu (17 września). To był punkt 5. porządku dziennego i można znaleźć przebieg dyskusji w Sprawozdaniach stenograficznych z tego dnia (PDF). A teraz przywołam uzasadnienie projektu (przypominając, że w treści jest wiele przepisów z indeksami górnymi; wspominam o tym na wszelki wypadek, gdyby ktoś po prostu chciał przekopiować treść i wkleić gdzieś bez formatowania):
Wprowadzenie elektronicznego postępowania upominawczego (dalej także e.p.u.) ma na celu uzupełnienie istniejącego modelu o postępowanie, które przyczyni się do sprawniejszego rozpoznawania roszczeń, dochodzonych obecnie w trybie przepisów rozdziału 3 działu V tytułu VII księgi pierwszej części pierwszej Kodeksu postępowania cywilnego. Celem zaproponowanych zmian jest odciążenie sądów od rozpoznawania spraw drobnych, w których stan faktyczny nie jest skomplikowany i nie wymaga przeprowadzenia postępowania dowodowego. Nie wyłącza to jednak możliwości wydania nakazu w e.p.u. w sprawach, w których dochodzone są wyższe roszczenia – o ile okoliczności przedstawione przez powoda będą na to pozwalały. W związku z tym nie wprowadzono ograniczenia wysokości roszczeń, których można dochodzić w e.p.u. – podobnie jak w dotychczasowym postępowaniu upominawczym.
Elektroniczne postępowanie upominawcze jest przeznaczone głównie dla tzw. powodów masowych, których roszczenia są udowodnione dokumentami, najczęściej fakturami bądź rachunkami, ale nie tylko oni mogą z niego korzystać. Zakres podmiotowy jest bowiem nieograniczony. Z kolei zakres przedmiotowy tego postępowania odrębnego obejmuje roszczenia pieniężne i inne, wskazane przez przepis szczególny, na zasadzie analogicznej do regulacji obowiązującej obecnie w art. 498 § 1 K.p.c. W elektronicznym postępowaniu upominawczym będą rozpatrywane również sprawy gospodarcze, jednakże z wyłączeniem stosowania przepisów K.p.c. regulujących postępowanie odrębne w sprawach gospodarczych (zmieniony art. 4791a oraz nowy art. 50516 K.p.c.).
Proponuje się utworzenie „e-sądu” jako wydziału cywilnego sądu rejonowego, który będzie rozpoznawać sprawy tylko i wyłącznie w elektronicznym postępowaniu upominawczym, bez względu na wartość przedmiotu sporu. Do rozpatrywania zażaleń od zarządzeń przewodniczącego oraz od orzeczeń sądu elektronicznego (np. na zarządzenie o zwrocie pozwu, postanowienie o odrzuceniu pozwu lub sprzeciwu od nakazu zapłaty) będzie właściwy jeden e-sąd (wydział) odwoławczy.
Proponowane postępowanie odrębne pociągnie za sobą także istotne oszczędności budżetowe. Formularze elektroniczne ułatwią konstruowanie pism procesowych i znacznie wyeliminują niebezpieczeństwo zaistnienia braków formalnych takich pism, co wiąże się ze zmniejszeniem ilości doręczeń dokonywanych w dotychczasowy sposób. Przewiduje się, że komunikacja między powodem i sądem elektronicznym będzie odbywać się wyłącznie w drodze elektronicznej, a między pozwanym i sądem elektronicznym w drodze tradycyjnej, chyba że pozwany sam zainicjuje komunikację elektroniczną – wysyłając pismo drogą elektroniczną. Elektroniczny obieg informacji pozwoli na elektroniczną archiwizację akt sądowych w sprawach rozpatrywanych w e.p.u. Beneficjentami oszczędności będzie nie tylko wymiar sprawiedliwości, ale również strony postępowania. W tym postępowaniu nowoczesne technologie pełnią ważną rolę, aczkolwiek służebną w stosunku do orzeczników. W żadnym wypadku system teleinformatyczny nie zastąpi człowieka w wydawaniu orzeczeń.
Pod względem prawnym punktem wyjścia propozycji są regulacje postępowania upominawczego, natomiast pod względem technicznym odwołuje się ona do rozwiązań funkcjonujących w Wielkiej Brytanii i Niemczech.
W związku z wprowadzeniem elektronicznego postępowania upominawczego powstała konieczność zmiany art. 17 pkt 4 K.p.c. w ten sposób, że do katalogu spraw, w których jest wyłączona właściwość sądu okręgowego dodano sprawy rozpoznawane w elektronicznym postępowaniu upominawczym bez względu na wartość przedmiotu sporu. Wiąże się z tym także przewidziana w art. 7 projektu zmiana art. 16 i 20 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070, z późn. zm.), polegająca na upoważnieniu Ministra Sprawiedliwości do wskazania wydziału sądu okręgowego, który rozpoznawałby środki odwoławcze w elektronicznym postępowaniu upominawczym, a także do przekazania jednemu sądowi rejonowemu rozpoznawania spraw w tym postępowaniu.
Zasadne jest bowiem przyjęcie, że elektroniczne postępowanie upominawcze powinno być prowadzone w sposób maksymalnie skomasowany, nie we wszystkich sądach, a w sądach wydzielonych, w których można zbudować odpowiednią infrastrukturę techniczną. Infrastruktura taka, dla zapewnienia maksymalnej wydajności przedsięwzięcia, nie może być budowana dla małej ilości spraw. W obecnym stanie właściwym modelem jest przekazanie wszystkich spraw jednemu sądowi rejonowemu. Zdecydowana większość takich spraw należy bowiem do właściwości sądów rejonowych. Względy racjonalnej organizacji przemawiają więc za dołączeniem do większości spraw nielicznej grupy spraw należących do właściwości sądów okręgowych. Pozwoli to na wyznaczenie (przez rozporządzenie wydawane na podstawie u.s.p.) jednego sądu rejonowego jako właściwego. Proponowana regulacja nie przesądza jednak tego, że zawsze będzie istnieć tylko jeden sąd rejonowy, rozpoznający sprawy w e.p.u. Może być to w przyszłości modyfikowane. Doświadczenie zarządzania sądami wskazuje, że w sytuacji, gdy taki wydział miałby osiągnąć liczebność 100 – 150 orzeczników i urzędników, wówczas stałby się niewydolny. Dlatego celowym wydaje się najpierw zbudowanie określonej struktury informatycznej dla jednego sądu, a później będzie istnieć możliwość dołączenia do tego systemu kolejnej bądź kolejnych jednostek (wydziałów). Z tych też względów, tj. z uwagi na potrzebę zapewnienia możliwości racjonalnego zarządzania nie przewiduje się sztywnego zapisu, że sprawy w e.p.u. ma rozpoznawać jeden sąd, lecz pozostawia się to regulacji rozporządzenia Ministra wydawanego w ramach procesu zarządzania wymiarem sprawiedliwości (art. 20 u.s.p.).
Przesądzenie, że czynności sądu, referendarza i przewodniczącego prowadzącego e.p.u. będą prowadzone tylko elektronicznie wymaga również wprowadzenia takiej drogi postępowania dla sądu odwoławczego. Jeżeli bowiem w sądzie prowadzącym e.p.u. rozstrzyganie ma opierać się na elektronicznych aktach, to również postępowanie przed sądem odwoławczym powinno odbywać się w ten sam sposób. Nie ma uzasadnienia drukowanie dostarczanych elektronicznie dokumentów po to tylko, żeby sąd odwoławczy rozpoznał zażalenie. Prostszym, jak również szybszym sposobem rozpoznania w tym wypadku środka odwoławczego, będzie rozpoznanie go elektronicznie, po przekazaniu wraz z aktami elektronicznymi. Technicznie polegać to ma na dostępie sądu odwoławczego do systemu informatycznego e-sądu (w istocie dzieleniu systemów przez oba sądy). W związku z tą regulacją pozostają przepisy u.s.p. przewidujące, że Minister Sprawiedliwości wskaże właściwy wydział sądu odwoławczego. E-sąd będzie rozpoznawać bowiem zarówno sprawy cywilne, gospodarcze, jak i pracownicze. Nie ma potrzeby, aby wszystkie te sprawy na szczeblu sądu okręgowego były dzielone na trzy wydziały. Zasadnym wydaje się, by środki odwoławcze w postępowaniu elektronicznym rozpoznawał jeden konkretny wydział sądu odwoławczego, najbardziej zaawansowany w wykorzystaniu technik informatycznych.
Istnienie e-sądu prowadzącego elektroniczne postępowanie upominawcze jest ściśle powiązane z możliwością wnoszenia pism przez system informatyczny. W związku z tym jest konieczna zmiana art. 125 K.p.c. przez wskazanie w § 2 na możliwość wnoszenia pism procesowych w ten sposób. Jednocześnie w treści tego przepisu wprowadzono definicję takiej drogi, jako drogi elektronicznej, na użytek późniejszych przepisów.
Istota elektronicznego postępowania upominawczego polegać ma na szybkim wydaniu orzeczenia. W związku z tym proponuje się zmianę art. 89 § 1, 126 i 128 K.p.c., przez wprowadzenie zasady, że w postępowaniu tym nie dołącza się odpisów pisma, załączników i pełnomocnictwa. Co do pełnomocnictwa jest zasadnym poprzestanie na oświadczeniu pełnomocnika wskazującego jego udzielenie, datę, zakres pełnomocnictwa oraz okoliczności wymienionych w art. 87 Kodeksu postępowania cywilnego. Już obecnie często pełnomocnicy profesjonalni nie dołączają pełnomocnictwa w oryginalnej postaci, a jedynie w postaci odpisów przez siebie uwierzytelnionych. Z kolei brak dołączania odpisów wynika z tego, że przy wnoszeniu pism procesowych w postaci elektronicznej wnosi się w istocie zapis informacji, która może być dowolnie powielana bez ponoszenia kosztów.
Podkreślić trzeba, że powyższa zasada powinna mieć miejsce zarówno przy wnoszeniu pisma drogą elektroniczną, jak też tradycyjną (w przypadku pozwanego, który może wybrać taką metodę komunikacji). Nie ma potrzeby różnicowania wymogów formalnych w zależności od sposobu wnoszenia pisma. Ponadto z uwagi na fakt, że e-sąd nie przekazuje żadnych akt papierowych ani dokumentów sądowi właściwemu, nakazanie pozwanemu przedłożenia pełnomocnictwa nie jest celowe, gdyż wiązałoby się z koniecznością jego ewentualnego późniejszego przekazywania. Zabezpieczeniem przed lekkomyślnym nadużywaniem powoływania się na istnienie pełnomocnictwa jest nałożenie obowiązku powołania się na pełnomocnictwo ze wskazaniem daty, zakresu pełnomocnictwa oraz okoliczności wymienionych w art. 87 Kodeksu postępowania cywilnego. Przewiduje się, że system będzie wymuszał zaznaczenie tych danych. Podobne rozwiązanie zostało przyjęte dla przedstawicieli ustawowych, organów oraz osób wymienionych w art. 67 K.p.c. (nowy art. 68 K.p.c.). W razie przekazania sprawy sądowi według właściwości ogólnej po złożeniu sprzeciwu, w razie braku podstaw do wydania nakazu albo po uchyleniu nakazu zapłaty pełnomocnictwo będzie musiało być przedstawione sądowi, który będzie dalej rozpoznawał sprawę.
W projektowanym art. 126 § 5 K.p.c. przesądzono, że strony będą posługiwać się podpisem elektronicznym. Kategoria ta obejmuje również, choć nie tylko, bezpieczny podpis elektroniczny weryfikowany ważnym kwalifikowanym certyfikatem.
Podkreślić należy, że strony co do zasady nie muszą posługiwać się ostatnio wymienionym podpisem. Wystarczający jest podpis elektroniczny w rozumieniu art. 3 pkt 1 ustawy z dnia 18 września 2001 r. o podpisie elektronicznym (Dz. U. Nr 130, poz. 1450). Dopuszczenie posługiwania się zwykłym podpisem elektronicznym ma na celu umożliwienie powszechnie dostępnej i taniej elektronicznej identyfikacji obywateli. Będzie to znaczącym ułatwieniem zarówno dla podmiotów wykonujących zadania publiczne, jak i dla obrotu gospodarczego.
Wykorzystanie zwykłego podpisu elektronicznego nie jest sprzeczne z kierunkiem informatyzacji kraju. Największy zakończony projekt informatyzacji administracji (ZUS) dotychczas z sukcesem opierał się na zwykłym podpisie elektronicznym. Bezpieczny podpis elektroniczny weryfikowany ważnym kwalifikowanym certyfikatem jest w praktyce używany w obszarach wymuszonych przez przepisy prawa. Takiego ustawowego wymuszenia z oczywistych względów nie można zastosować w projekcie e-sądu. W sytuacji kiedy strony będą miały alternatywną możliwość korzystania ze zwykłego sądu i zwykłego postępowania upominawczego, brak możliwości stosowania zwykłego podpisu elektronicznego prowadziłby z pewnością do niepowodzenia projektu sądu elektronicznego. Z tego względu celowe jest poszukiwanie efektywnych rozwiązań (i przejmowanie rozwiązań, które sprawdziły się w praktyce) oraz równocześnie niesprzecznych z systemem prawa. Ponadto należy zauważyć, że określony dotychczas przez polskiego ustawodawcę standard informatyzacji w ramach postępowania sądowego nie doprowadził do powszechnego korzystania z bezpiecznego podpisu elektronicznego weryfikowanego ważnym kwalifikowanym certyfikatem. I tak, mimo zmiany przepisów o Krajowym Rejestrze Sądowym tylko pojedyncze (przeciętnie 1 – 2 przypadek rocznie na 1 sąd rejestrowy) są przypadki składania wniosków o wpis zmian w Rejestrze dla spółek drogą elektroniczną, gdy tymczasem już parę lat temu w Wielkiej Brytanii blisko 50 % rejestracji było dokonywanych online, ponieważ jest wykorzystywany zwykły podpis elektroniczny.
Należy także zwrócić uwagę, że podmioty gospodarcze, będące osobami prawnymi, nie mogą dysponować bezpiecznym podpisem elektronicznym, lecz tylko osoby fizyczne działające w ramach tychże podmiotów. Wymuszenie użycia bezpiecznego podpisu weryfikowanego ważnym kwalifikowanym certyfikatem dla kontaktów z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych nie oznacza, że będzie on w posiadaniu osób uprawnionych do składania pozwów. Obecnie w praktyce bezpieczny podpis elektroniczny jest nabywany przez osoby odpowiedzialne za kontakty z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych, a więc księgowych lub kadrowych, którzy najczęściej nie mają prawa do reprezentowania osoby prawnej przed sądami. Nie bez znaczenia jest także kwestia reprezentacji łącznej przy składaniu pozwów, gdzie należałoby wymagać ich zakupu przez wszystkie osoby reprezentujące podmiot, co przy kontaktach z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych nie ma miejsca.
Nie bez znaczenia jest kwestia potencjalnego pogorszenia sytuacji powoda w e.p.u. w stosunku do zwykłego postępowania upominawczego, w którym dla złożenia pozwu nie jest wymagane pokrycie kosztów uzyskania bezpiecznego podpisu elektronicznego, oraz nie jest konieczne poddanie się uciążliwej procedurze jego wydania. Kwalifikowany certyfikat może zostać zawieszony przez kwalifikowany podmiot świadczący usługi certyfikacyjne, z powodu uzasadnionych podejrzeń, że istnieją przesłanki do unieważnienia kwalifikowanego certyfikatu (art. 21 ust. 4 ustawy o podpisie elektronicznym – dalej p.e.), a także można go unieważnić z przyczyn nieistniejących po stronie powoda (por. art. 21 ust. 2 p.e.), czego konsekwencje mogą być dla niego bardzo poważne. Proponowane w projekcie sądu elektronicznego proste rozwiązania i oparcie się o mechanizmy zaimplementowane przez system teleinformatyczny e-sądu znajdujący się pod pełną kontrolą administracyjną sądu, eliminuje w szczególności problemy związane z możliwym zawieszeniem działalności przez podmioty wydające kwalifikowane certyfikaty.
Konieczność użycia bezpiecznego podpisu elektronicznego weryfikowanego ważnym kwalifikowanym certyfikatem, w związku z różnicami między polską ustawą o podpisie elektronicznym a dyrektywą 1999/93/WE z dnia 13 grudnia 1999 r. w sprawie wspólnotowych ram w zakresie podpisów elektronicznych oraz prawem innych państw członkowskich Unii Europejskiej, spowodowałaby konieczność nabycia certyfikatów polskich przez powodów zagranicznych, co mogłoby się spotkać z zarzutem nierównego traktowania podmiotów polskich i obcych, w szczególności, gdy podmiot zagraniczny posługuje się zaawansowanym podpisem elektronicznym i kwalifikowanym certyfikatem nieuznawanym w Polsce. Projekt zakłada bowiem możliwość wnoszenia pozwów do e-sądu przez podmioty zagraniczne.
Dodać należy, że zgodnie z art. 8 ustawy o podpisie elektronicznym nie można odmówić ważności i skuteczności podpisowi elektronicznemu tylko na tej podstawie, że istnieje w postaci elektronicznej lub dane służące do weryfikacji podpisu nie mają kwalifikowanego certyfikatu lub nie został złożony za pomocą bezpiecznego urządzenia służącego do składania podpisu elektronicznego.
Podkreślenia również wymaga, że zastosowaniu zwykłego podpisu elektronicznego nie stoi na przeszkodzie treść art. 78 § 2 K.c., według którego oświadczenie woli złożone w postaci elektronicznej opatrzone bezpiecznym podpisem elektronicznym weryfikowanym przy pomocy ważnego kwalifikowanego certyfikatu jest równoważne z oświadczeniem woli złożonym w formie pisemnej.
Po pierwsze strony będą decydowały o użyciu zwykłego podpisu elektronicznego i ta okoliczność nie może zgodnie z art. 8 ustawy o podpisie elektronicznym wywoływać ujemnych skutków w postaci odmowy ważności i skuteczności podpisowi elektronicznemu tylko na tej podstawie, że istnieje w postaci elektronicznej lub dane służące do weryfikacji podpisu nie mają kwalifikowanego certyfikatu, lub nie został złożony za pomocą bezpiecznego urządzenia służącego do składania podpisu elektronicznego. Po drugie, art. 78 § 2 K.c. odnosi się jedynie do oświadczeń woli, a zatem elementów kształtujących treść czynności prawnej. Nie przekłada się to bezpośrednio na czynności procesowe. Należy podkreślić, że czynność procesowa (np. kluczowe w e.p.u. złożenie pozwu i złożenie sprzeciwu) nie zmierza, co do zasady, do powstania, zmiany, czy ustania stosunku prawego.
W art. 126 K.p.c. dodano § 6, upoważniający Ministra Sprawiedliwości do określenia szczegółowych wymagań dotyczących trybu zakładania konta w systemie teleinformatycznym służącym do prowadzenia elektronicznego postępowania upominawczego oraz sposobu posługiwania się podpisem elektronicznym w tym postępowaniu. Istnieje bowiem potrzeba zróżnicowania dróg uzyskiwania podpisu elektronicznego, w szczególności dla zawodowych pełnomocników oraz tzw. powodów masowych. Nie jest celowe, by droga złożenia pozwu polegająca na wypełnieniu formularza na stronie miała charakter wyłączny. Konieczne wydaje się zapewnienie możliwości dostarczenia tym, którzy o to wystąpią (za ewentualnie niewielką opłatą), wykorzystania możliwości integracji ich systemów informatycznych, w sposób pozwalający na przygotowanie pozwu w tym systemie, a następnie przesłanie e-sądowi pakietu pozwów wraz z możliwością ich opłacenia jednym przelewem.
Specyfika elektronicznego postępowania upominawczego wiąże się z koniecznością uiszczenia opłaty sądowej wraz z wniesieniem pozwu. Z tego względu w art. 130 K.p.c. dodano § 6, który przesądza, że opłata uiszczona powinna być wraz z wniesieniem pozwu, zaś w razie braku takiej opłaty nie wzywa się do jej uiszczenia, lecz przewodniczący zarządza zwrot pozwu.
W elektronicznym postępowaniu upominawczym, w przypadku nieuiszczenia opłaty, przewodniczący będzie wydawał jedynie zarządzenie o zwrocie pozwu. Nie jest celowym wprowadzanie zasady, że przewodniczący zwraca pozew, gdyż nie ma on formy papierowej, a jedynie elektroniczną. Zatem faktyczny zwrot pozwu musiałby oznaczać albo konieczność wydrukowania takiego pozwu przez sąd i doręczenie go powodowi, albo zwrotne przesłanie danych zapisanych na serwerze do powoda. W obu przypadkach takie postępowanie byłoby nieracjonalne.
Uiszczenie stosownej opłaty nie powinno stanowić problemu dla powodów, gdyż system teleinformatyczny wskaże właściwą opłatę przy wypełnianiu pozwu, dla tych którzy korzystają ze strony internetowej i przy jej pomocy składają pozew. Pomocy takiej będzie pozbawiony natomiast powód masowy, lecz to od jego woli będzie zależeć sporządzenie pozwów w postaci pakietów danych wewnętrznie przygotowanych i przesłanych sądowi. Wspomniane obliczenie opłaty przez system teleinformatyczny nie jest skomplikowane, jako że obecnie istnieją na stronach internetowych sądów kalkulatory opłat (np. http://www.wroclaw.so.gov.pl/oplaty.php). Sposoby uiszczania opłat określi rozporządzenie wykonawcze. Przewiduje się możliwość wnoszenia opłat typowymi sposobami tj. przelewem dla powodów masowych i profesjonalnych pełnomocników, co wiąże się z podwyższonym poziomem ich identyfikacji przy uzyskiwaniu podpisu elektronicznego na użytek e.p.u. oraz za pośrednictwem systemów rozliczeniowych gwarantujących uiszczenie opłaty dla innych powodów identyfikujących się przez uzyskanie loginu i hasła tylko przez system teleinformatyczny. Ograniczenie metod uiszczania opłaty dla drugiej grupy jest przy tym również elementem strategii bezpieczeństwa systemu, bowiem zabezpieczy przed atakami w postaci składania pozwów fikcyjnych dla zdestabilizowania systemu.
Zapewnieniu skuteczności działania e-sądu służy dodanie § 11 i § 4 w art. 131 K.p.c. oraz dodanie art. 1311 K.p.c. Przepisy te regulują doręczenia elektroniczne dokonywane za pomocą systemu teleinformatycznego, przy czym regulacja dotycząca doręczeń rozwinięta musi być oczywiście w rozporządzeniu wykonawczym. Zasadą jest doręczanie nie na adresy pocztowe zakładane na komercyjnych serwerach, a na specyficzną skrzynkę pocztową zakładaną na potrzeby tego postępowania (i ewentualnie w przyszłości innych). Nie będzie to adres poczty elektronicznej umożliwiający normalną korespondencję, a raczej tożsamość w określonym systemie teleinformatycznym umożliwiająca komunikację e-sądu z użytkownikiem (ewentualnie w przyszłości użytkowników między sobą). Taka skrzynka wygenerowana na potrzeby postępowania będzie przypominać raczej sposoby otrzymywania informacji na portalach aukcyjnych. Zaimplementowana w systemie będzie możliwość automatycznego przesłania wiadomości o wpływie określonej informacji do tej skrzynki, na podany przez użytkownika „powszechny” adres pocztowy. Jednak z punktu widzenia skuteczności doręczenia dojście tej informacji na ten adres powszechny będzie obojętne.
Korzystanie z doręczeń elektronicznych wywoła obowiązek sprawdzania konta co najmniej co 14 dni. Zaznaczyć trzeba tutaj, że:
1) konto i akta elektroniczne to w istocie tożsame elementy, wszystko co będzie w elektronicznych aktach i co powinno być doręczone stronie, znajdzie się natychmiast w jej skrzynce; wyróżnienie skrzynki wynika z potrzeby nawiązania do terminologii znanej z procedury, ale też z powodu interesu użytkownika, bowiem prościej będzie, gdy zauważy on wszystkie istotne informacje ze wszystkich spraw po jednym logowaniu do skrzynki, niż gdy będzie musiał przeglądać wszystkie akta elektroniczne spraw, w których bierze udział po kolei. Skrzynka jest zatem sposobem na selekcję informacji,
2) wyróżnienie skrzynki wynika też z przekonania, że ich zaistnienie oraz przyzwyczajenie profesjonalnych pełnomocników do takiej komunikacji elektronicznej spowoduje możliwość wykorzystania tej struktury do innych postępowań sądowych,
3) założenie obowiązku sprawdzenia konta co 14 dni jest prostym nawiązaniem do stosowanego powszechnie podwójnego awizowania, co oznacza praktycznie 14 dni oczekiwania na odbiór przesyłki w urzędzie pocztowym. Terminu tego nie powinno się skracać,
4) doręczenie nastąpi, gdy adresat odczyta przesyłkę, co wygeneruje automatyczną informację (elektroniczne potwierdzenie odbioru), zapisaną w aktach sprawy lub też gdy upłynie 14 dni od jej zamieszczenia (elektroniczne awizowanie),
5) skrzynka będzie także zbiorem informacji, że nadane pismo (praktycznie wypełniony formularz) zostało zarejestrowane jako wpływające w systemie sądu.
Szczegóły w tym zakresie określi jednak rozporządzenie ministra, wydane według wskazanych wyżej zasad.
Analogicznie do regulacji obowiązującej w procedurze administracyjnej przyjęto rozwiązanie, że doręczenie elektroniczne następuje z datą wskazaną w elektronicznym potwierdzeniu odbioru korespondencji. W przypadku braku takiego potwierdzenia doręczenie uznaje się za skuteczne z upływem 14 dni od daty umieszczenia korespondencji w systemie teleinformatycznym.
Dodanie § 2 w art. 3531 K.p.c. służy wyraźnemu umocowaniu elektronicznego postępowania upominawczego obok innych postępowań (w tym postępowania upominawczego) i wskazaniu, że czynności w e.p.u. wykonywać mogą także referendarze.
Równocześnie, z uwagi na to, że czynności sądu elektronicznego (nakaz zapłaty, postanowienia) i przewodniczącego (zarządzenia) są czynnościami urzędowymi, wprowadza się podwyższone wymogi co do wymaganego podpisu, wykorzystywanego przy ich wydawaniu, przy zachowaniu zasady neutralności technologicznej. Taka sama zasada dotyczy również komorników sądowych, którzy będą mieli obowiązek zaznaczenia w systemie teleinformatycznym faktu prowadzenia egzekucji na podstawie nakazu zapłaty wydanego w elektronicznym postępowaniu upominawczym zaopatrzonego w klauzulę wykonalności pozostawioną wyłącznie w systemie teleinformatycznym oraz wyniku egzekucji (nowe art. 797 § 4, art. 816 § 4 oraz art. 8161 K.p.c.). Natomiast sądy prowadzące księgi wieczyste oraz Krajowy Rejestr Sądowy, które w celu stwierdzenia istnienia podstaw wpisów w ramach prowadzonych postępowań badają istnienie i treść tytułów wykonawczych w postaci nakazów zapłaty wydanych w elektronicznym postępowaniu upominawczym nie dokonują żadnych zmian w danych zawartych w systemie teleinformatycznym.
Czynności w elektronicznym postępowaniu upominawczym, są utrwalane tylko w systemie informatycznym, gdyż założeniem nowego trybu jest rezygnacja z prowadzenia akt papierowych (art. 50517 § 2 K.p.c.).
Wprowadzenie działu VII w tytule VII, księgi pierwszej, części pierwszej K.p.c. oraz wprowadzenie w tym nowym dziale VII rozdziału 1 wynika z konieczności odrębnego uregulowania szczegółów postępowania elektronicznego. Elektroniczne postępowanie upominawcze zostało umieszczone w nowym dziale, w którym w przyszłości będą mogły być regulowane kolejne postępowania elektroniczne.
W projektowanych przepisach art. 50515, 50516, 50517, 50518 przesądza się, że w e.p.u. stosuje się przepisy o postępowaniu upominawczym, jednak z odrębnościami wynikającymi z przepisów o e.p.u. Obligatoryjnie jest podejmowanie czynności drogą komunikacji elektronicznej. Kwestia skorzystania z tej drogi (czyli wykorzystania e.p.u.) stanowi wyłącznie wybór powoda, a więc ograniczenie do tej formy komunikacji nie jest ograniczeniem jego praw. Istotą wprowadzania e.p.u. jest wyłączenie wydatków na korespondencję pocztową z powodami i zastąpienie jej komunikacją elektroniczną.
Z kolei dla pozwanych metodą komunikacji będzie, wedle ich wyboru, droga elektroniczna lub też tradycyjna droga pisma procesowego. Jednak jeśli pozwany wniesie pismo drogą elektroniczną – wówczas metoda elektroniczna stanie się wyłączna także dla niego i nie będzie już możliwe późniejsze wnoszenie innych pism w drodze tradycyjnej. Jest to istotne zarówno dla kwestii ustalenia jednolitej metody kontaktu sądu z pozwanym, jak też biegu terminów procesowych. Z uwagi na konieczność zapewnienia pozwanemu wiedzy o takich konsekwencjach, przewidziano obowiązek pouczenia go o tym.
Intencją projektu jest ograniczenie czynności sądu elektronicznego do niezbędnego minimum i wprowadzenie zasady, że czynności powoda podjęte w inny sposób, niż drogą elektroniczną nie wywołują skutków i sąd nie musi się w ogóle nimi zajmować. Z tego względu przyjęto rozwiązanie, podobne do art. 130 § 2 zd. 2 K.p.c., polegające na tym, że pisma procesowe powoda nie-wniesione drogą elektroniczną nie wywołują żadnych skutków, jakie ustawa wiąże z wniesieniem pisma do sądu. Regulacja ta ma zastosowanie także do pozwanego od momentu, w którym droga elektroniczna stanie się dla niego wyłączną w kontaktach z sądem.
Wnoszony pozew musi zawierać dane niezbędne do identyfikacji osoby wnoszącej pismo. Danymi takimi są: imię i nazwisko, adres, siedziba, ale również niepowtarzalny identyfikator. Dla osoby fizycznej takim identyfikatorem jest numer PESEL i właśnie z takim identyfikatorem będzie się wiązać login i hasło. Do tego numeru PESEL będzie przypisane imię i nazwisko. Doświadczenia z pracy sądowych systemów informatycznych (jak i innych) wskazują bowiem, że zapis imienia i nazwiska może dokonać się na parę możliwych sposobów (odmiany imienia, nazwiska, dodatek lub brak tytułów) i ta sama osoba może wystąpić w paru tożsamościach. Tym samym jest konieczne przyporządkowanie loginu oraz hasła do niepowtarzalnego identyfikatora (PESEL), który jest związany z imieniem i nazwiskiem. Dane te muszą zostać określone, jako podawane w pozwie, bowiem są niezbędne dla identyfikacji osoby podpisem elektronicznym. Bez określenia obowiązku ich podania nie byłoby możliwości wygenerowania podpisu elektronicznego. W praktyce dla uzyskania podpisu już samo przygotowywanie pozwu będzie wymagać podania takiego identyfikatora. Identyfikator jest również potrzebny przy przeszukiwaniu masowej bazy danych, poszukiwanie określonej osoby po imieniu i nazwisku daje bowiem jedynie krąg imion i nazwisk, który trzeba dopiero przeszukać pod kątem tego, czy nie jest to większa grupa osób o tożsamych imionach i nazwiskach.
Rozwiązanie przyjęte w art. 50520 – 50524 koresponduje z konstrukcjami przyjętymi już w Kodeksie postępowania cywilnego, jednak z odrębnościami wynikającymi z istoty postępowania elektronicznego. W zwykłym postępowaniu upominawczym, w razie braku podstaw do wydania nakazu lub po uchyleniu nakazu, czy też w przypadku skutecznego wniesienia sprzeciwu, kieruje się sprawę na rozprawę. W elektronicznym postępowaniu upominawczym w sytuacji, w której zostanie wniesiony sprzeciw sprawa będzie przekazana do sądu według właściwości ogólnej. Przewiduje się, że w pozwie powód nie będzie wskazywał sądu na wypadek skutecznego wniesienia sprzeciwu, co oznacza, że powód decydując się na wniesienie pozwu w e.p.u. będzie rezygnował z wyboru sądu według właściwości przemiennej lub umownej na wypadek wniesienia sprzeciwu. W ten sposób w e.p.u. oraz w dalszym postępowaniu właściwość umowna traci charakter właściwości wyłącznej. System elektroniczny e-sądu będzie tak urządzony, że na podstawie adresu pozwanego wskaże sąd właściwy miejscowo w razie konieczności przekazania sprawy. W rzeczywistości rezygnacja z wniesienia pozwu do sądu według właściwości przemiennej lub umownej nastąpi przez samą decyzję o wniesieniu pozwu do sądu elektronicznego, który jako jedyny (lub później jeden z niewielu) w Polsce w większości spraw nie byłby właściwy według ogólnych reguł właściwości miejscowej. Ta niedogodność rezygnacji z wyboru sądu określonego umownie, nie będzie dotykać pozwanego, którego zarzut zgłoszony w sprzeciwie zostanie rozpoznany przez sąd, któremu sprawę przekaże sąd elektroniczny. Przewiduje się takie urządzenie sytemu, że na wypadek konieczności przekazania sprawy będzie on wskazywał również te sądy, które są właściwe dla kilku okręgów sądowych w niektórych rodzajach spraw (sprawy gospodarcze, sprawy z zakresu prawa pracy). Przewiduje się, że po złożeniu sprzeciwu, po uchyleniu nakazu zapłaty lub stwierdzeniu braku podstaw do jego wydania przekazanie sprawy przez e-sąd sądowi właściwemu nastąpi w drodze elektronicznej, a sąd właściwy będzie mógł akta elektroniczne wydrukować.
Po przekazaniu sprawy obydwie strony na wezwanie przewodniczącego będą miały możliwość uzupełnienia pozwu i sprzeciwu w sposób odpowiedni dla postępowania, w którym sprawa będzie rozpoznawana (na przykład w sprawach gospodarczych). Powód będzie również mógł uzupełnić warunki formalne pozwu konieczne do nadania biegu sprawie po jej przekazaniu (np. złożyć dokument pełnomocnictwa). W wypadku nieuzupełnienia warunków formalnych pozwu sąd umorzy postępowanie. Przyjęcie zasady pełnej kontynuacji postępowania po złożeniu sprzeciwu, po uchyleniu nakazu zapłaty lub stwierdzeniu braku podstaw do jego wydania sprawia, że nie można przejść do porządku dziennego nad faktem, że w sądzie elektronicznym wydano nakaz zapłaty lub były badane podstawy do wydania nakazu zapłaty – a więc toczyło się postępowanie. W związku tym, nawet jeżeli nie zostaną usunięte braki formalne pozwu w sposób odpowiedni dla postępowania, w którym sprawa będzie rozpoznana, to nie można już pozwu wniesionego w e.p.u. zwrócić, lecz należy umorzyć postępowanie.
Postępowanie elektroniczne zostało ukształtowane jako odrębne postępowanie, mające charakter wezwania do zapłaty. Z uwagi na brak obowiązku złożenia załączników i pełnomocnictwa przewidziano, że pozwany będzie mógł w bardzo prosty sposób złożyć sprzeciw od wydanego nakazu zapłaty. Sprzeciw ten nie będzie wymagał uzasadnienia i przywoływania dowodów. Zatem już samo oświadczenie pozwanego o jego sprzeciwie, spowoduje, że nakaz zapłaty w e.p.u. utraci moc.
Założeniem e.p.u. jest utrata mocy nakazu zapłaty w całości. Nie przewiduje się możliwości wnoszenia sprzeciwu co do części nakazu. Z tego względu konieczne stało się wyraźne zaznaczenie tego w art. 50523 K.p.c., zaś w projektowanym art. 50522 K.p.c. wyraźne wyeliminowanie zastosowania art. 503 § 1 zd. 2 K.p.c., za wyjątkiem części dotyczącej zarzutów, które pod rygorem ich utraty należy zgłosić przed wdaniem się w spór.
Umieszczenie rozdziału 1 o elektronicznym postępowaniu upominawczym w nowym dziale VII z uwagi na systematykę kodeksu powinno nastąpić w miejscu, na który wskazuje projekt ustawy. W tej sytuacji ze względu na oznaczenie przepisów o postępowaniu uproszczonym jako art. 5051 – 50514, a tym samym zajęcie indeksów 1 – 14, projektowane przepisy oznaczono jako art. 50515 – 50524. Pozwoliło to na uniknięcie zmian numeracji dotychczas istniejących przepisów i jednoczesne wskazanie w ustawie miejsca, w którym będą mogły być regulowane kolejne postępowania elektroniczne.
Korzystanie z drogi elektronicznej dla uzyskania nakazu czyni koniecznym dokonanie zmian w przepisach regulujących egzekucję na podstawie tak wydanych nakazów. W związku z tym dokonano zmian w art. 773, 781, 783, 795, 797, 805, 816, a także dodano nowy art. 8161 K.p.c. Zbędne jest zastosowanie w tym postępowaniu typowych zasad regulujących posługiwanie się tytułem wykonawczym, a więc dokumentem papierowym z pieczęcią. Za wyłączeniem takich zasad przemawia to, że samo podpisywanie tysięcy tytułów wykonawczych miesięcznie wymagałoby dużego nakładu pracy. W tej sytuacji wskazane jest posłużenie się, jako dokumentem papierowym, wydrukiem z systemu teleinformatycznego z nadrukowaną klauzulą. Dokument taki będzie posiadać kod dokumentu pozwalający zweryfikować jego autentyczność. Komornik, posługując się uprawnieniami dostępu do elektronicznych tytułów wykonawczych, zaznaczy, że prowadzi egzekucję na podstawie takiego tytułu oraz zaznaczy wynik egzekucji, posługując się przy tym bezpiecznym podpisem elektronicznym weryfikowanym przy pomocy ważnego kwalifikowanego certyfikatu.
Problem zbiegu egzekucji sądowej i administracyjnej został rozstrzygnięty w ten sposób, że w razie wystąpienia zbiegu wyznaczony do dalszego prowadzenia egzekucji zostanie komornik sądowy. Znalazło to wyraz w zmianie art. 773 § 1 i 2 K.p.c. oraz dodaniu nowego § 21 do tego artykułu.
Przyjęto takie rozwiązanie ze względu na konieczność ograniczenia ilości podmiotów mających dostęp do systemu teleinformatycznego z prawem ingerencji w dane zawarte w tym systemie przez odnotowywanie wszczęcia egzekucji oraz zakończenia egzekucji i jej wyniku. Zakłada się, że elektroniczny tytuł wykonawczy będzie istniał tylko jako zapis w systemie teleinformatycznym i nie jest celowe przełamywanie tego założenia tylko dla potrzeb umożliwienia prowadzenia obydwu egzekucji przez administracyjne organy egzekucyjne
– w razie ewentualnego rozstrzygnięcia zbiegu egzekucji na ich korzyść. Nie jest wykluczone, że w przyszłości będzie możliwe rozszerzenie listy podmiotów uprawnionych do zmiany danych w systemie – o ile na to pozwolą doświadczenia zebrane w czasie działania ustawy.Z umożliwieniem prowadzenia egzekucji na podstawie nakazu zapłaty wydanego w elektronicznym postępowaniu upominawczym wiąże się konieczność zmian w ustawie z dnia 29 sierpnia 1997 r. o komornikach sądowych i egzekucji (Dz. U. z 2006 r. Nr 167, poz. 1191, z późn zm.). Zasadnicza część czynności komornika powinna być opisana w rozporządzeniu. Podkreślić jednak należy, że nie dotyczy to materii ustawowej w zakresie egzekucji na podstawie elektronicznego tytułu wykonawczego. Odrębności dotyczące zagadnień procesowych (proceduralnych) nadawania klauzuli wykonalności nakazom zapłaty wydanym w e.p.u., a także prowadzenia egzekucji na podstawie tzw. elektronicznego tytułu wykonawczego stanowiące materię kodeksową zostały przewidziane w art. 783 § 4, 795 § 3, 797 § 2 – 4, 805 § 3, 816 § 2 , 8161 Kodeksu postępowania cywilnego. Jest to regulacja kompletna. Natomiast konieczne jest wydanie rozporządzenia opisującego, w jaki sposób komornik powinien podejmować czynności niemające charakteru proceduralnego, aby doprowadzić do wykonania czynności egzekucyjnych, czy – szerzej – czynności postępowania egzekucyjnego.
Ustawa wprowadza obowiązki Krajowej Rady Komorniczej i delegację dla rozporządzenia, a to w związku z problemem obecnej delegacji do wydania rozporządzenia o czynnościach komorników w tej ustawie.
Wprowadzono też stosowne regulacje dopuszczające stosowanie bezpiecznego podpisu elektronicznego przez komorników sądowych. Komornicy będą mieli możliwość stosowania tego podpisu w kontaktach z innymi podmiotami oraz obowiązek jego stosowania w razie wprowadzania danych do systemu teleinformatycznego w zakresie swoich obowiązków wynikających z art. 797 § 4 oraz art. 816 § 2 K.p.c. (dodany nowy art. 8161 K.p.c.). To z kolei spowodowało potrzebę odpowiedniego sformułowania nowego art. 17b ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o komornikach sądowych i egzekucji, a także art. 10 projektu (wskazanie art. 5 jako wchodzącego wcześniej w życie).
Zrezygnowano z definiowania w ustawie pojęcia elektronicznego tytułu wykonawczego, chociaż pojęcie to byłoby bardzo użyteczne ze względów redakcyjnych, na przykład dla potrzeb sformułowania przepisów art. 797 § 2 i 4. Definiowanie tego tytułu uznano za niewskazane, ponieważ definicja mogłoby sugerować, że nowy tytuł wykonawczy opiera się na nowym rodzaju tytułu egzekucyjnego. Tymczasem elektroniczny tytuł egzekucyjny mieści się w dotychczasowym katalogu tytułów egzekucyjnych zawartym w art. 777 § 1 K.p.c. (punkty 1 oraz 11).
Tytuły wykonawcze w postaci nakazów zapłaty wydanych w elektronicznym postępowaniu upominawczym, którym nadano klauzulę wykonalności pozostawioną wyłącznie w systemie teleinformatycznym są nie tylko podstawą egzekucji, ale również mogą być podstawą wpisów w księgach wieczystych oraz mogą być badane na podstawie przepisów ustawy z dnia 20 sierpnia 1997 r. o Krajowym Rejestrze Sądowym (Dz. U. z 2007 r. Nr 168, poz. 1186). W związku z tym dokonano zmian w przepisach Kodeksu postępowania cywilnego dotyczących postępowania wieczystoksięgowego (artykuły 6262 § 3, 6262 § 31, 6262 § 21) oraz postępowania rejestrowego (art. 694 § 11). W przypadku obydwu postępowań w celu opisania czynności sądów, niemających charakteru proceduralnego, prowadzących do weryfikacji istnienia i treści tytułu wykonawczego oraz utrwalenia wyników tej weryfikacji w aktach sprawy, zostaną wprowadzone konieczne zmiany do obowiązujących obecnie rozporządzeń wykonawczych na podstawie wystarczających istniejących delegacji ustawowych (art. 58 ust. 1 pkt 3 ustawy o księgach wieczystych i hipotece, art. 48, 60 ustawy o KRS).
Zmiany do ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070, z późn. zm.) wynikające z art. 7 projektu zostały już omówione przy okazji uwag dotyczących art. 17 K.p.c.
Wprowadzenie odrębnego postępowania elektronicznego wywołuje potrzebę zmian w określeniu wysokości opłat sądowych. W związku z tym w art. 9 projektu proponuje się zmiany w ustawie z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. Nr 167, poz. 1398, z późn. zm.). Opłata w wysokości 1/4 nie będzie uzupełniana w razie wniesienia sprzeciwu, uchylenia nakazu zapłaty i stwierdzenia braku podstaw do wydania nakazu zapłaty oraz – tak jak dotychczas – będzie zwracana w razie zwrotu pozwu. Taka regulacja ma na celu skłonienie jak największej ilości powodów do rezygnacji ze zwykłego postępowania upominawczego angażującego wszystkie sądy w Polsce, zajmującego zarówno orzeczników, jak i sekretariaty sądów oraz generującego duże koszty tradycyjnych doręczeń. Poprzestanie na pobraniu 1/4 opłaty w sprawach, które zostaną zakończone prawomocnym nakazem zapłaty nie powoduje różnicy w ostatecznej wysokości opłaty, ponieważ w dotychczasowym postępowaniu upominawczym 3/4 opłaty jest zwracane, jeżeli uprawomocnił się nakaz zapłaty. Rezygnacja z uzupełniania opłaty w pozostałych przypadkach powinna uczynić elektroniczne postępowanie upominawcze znacznie atrakcyjniejszym dla powodów od dotychczasowego postępowania upominawczego.
W ustawie o kosztach sądowych nie przesądza się szczegółowych kwestii związanych z trybem pobierania opłat, albowiem jest to kwestia rozporządzeń.
Dodanie art. 1041 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych eliminuje możliwość korzystania przez powoda ze zwolnienia od kosztów sądowych. Takie rozwiązanie wydaje się uzasadnione. Z jednej strony rozpatrywanie wniosków o zwolnienie od kosztów sądowych w znacznym stopniu wydłużałoby postępowanie, co jest sprzeczne z celem proponowanych zmian, zaś z drugiej strony eliminacja możliwości uzyskania zwolnienia od kosztów sądowych nie narusza praw powoda. Korzystnie z e.p.u. nie jest obligatoryjne. Do powoda należy wybór, jaką drogę postępowania wybierze. Jeżeli powód chce skorzystać ze zwolnienia może wybrać drogę tradycyjnego postępowania upominawczego.
Eliminacja możliwości zwolnienia od kosztów sądowych nie dotyczy natomiast pozwanego. Składając sprzeciw nie musi on bowiem uiszczać żadnych kosztów.
Jeśli natomiast chodzi o zażalenie na postanowienie sądu elektronicznego oraz skargę na orzeczenie referendarza w elektronicznym postępowaniu upominawczym, to wprowadzono zasadę, że są one wolne od opłat sądowych.
Wyłączenie konkretnych przepisów dotyczących zwolnienia od kosztów sądowych oznacza, że zostało zachowane ustawowe zwolnienie od kosztów sądowych przewidziane w innych przepisach (np. dla Skarbu Państwa, Rzecznika Praw Obywatelskich etc.).
Przewidziane w art. 2 – 4 oraz art. 6 i 8 projektu nowelizacje: ustawy z dnia 26 maja 1982 r. – Prawo o adwokaturze (Dz. U. z 2002 r. Nr 123, poz. 1058, z późn. zm.), ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o radcach prawnych (Dz. U. z 2002 r. Nr 123, poz. 1059, z późn. zm.), ustawy z dnia 20 czerwca 1985 r. o prokuraturze (Dz. U. z 2008 r. Nr 7, poz. 39), ustawy z dnia 11 kwietnia 2001 r. o rzecznikach patentowych (Dz. U. z 2001 r. Nr 49, poz. 509, z późn. zm.) oraz ustawy z dnia 8 lipca 2005 r. o Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa (Dz. U. z 2005 r. Nr 169, poz. 1417, z późn. zm.) służą wyraźnemu wprowadzeniu zasad uzyskiwania danych do składania podpisu elektronicznego oraz wskazaniu roli korporacji zawodowych oraz prokuratury i Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa w tym zakresie. Szczególny tryb uzyskiwania tych danych umożliwić ma bezsprzeczną identyfikację profesjonalnego pełnomocnika uwierzytelniającego się w systemie.
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
Skoro e-sąd, to może i e-Sędzia?
Skoro powołujemy e-sąd, to może warto pomyśleć o e-Sędziach, a raczej o oprogramowaniu, które na podstawie właściwie wypełnionego formularza wyda stosowne orzeczenie. Sprawy w takim sądzie będą rozpatrywane w trybie niemal natychmiastowym. Dlaczego? Z prostego powodu. Każdy kto wypełni w sposób właściwy formularz, sam dowie się niemal "od ręki", że pozew jest bezzasadny lub jest właściwy.
Jestem przekonany, że wiele spraw można poddać algorytmizacji i tu wręcz zbędne jest zasypywanie sądów pozwami do rozpatrzenia. Wszystko to co nie pasuje do właściwego formularza kierować do sędziego, a efektem jego pracy będzie rozbudowanie e-formularza lub wygenerowanie nowego, właściwego dla danej tematyki pozwów. Efektem takiego kierunku drogi może być prawie w pełni zautomatyzowanie orzecznictwa w sprawach najprostszych. Przy takim kierunku rozwoju automatyzacji sądownictwa, sam e-podpis kwalifikowany zyskałby sens użytkowania. Właściwy algorytm przetwarzania treści złożonego pozwu określiłby wręcz natychmiast czy pozew jest słuszny czy nie. Braki formalne pozwu automat egzekwowałby w sposób niezmordowany, skutkiem czego autor pozwu dostarczyłby sądowi wszelkie niezbędne informacje umożliwiające wydanie właściwego orzeczenia. Ubocznym skutkiem takiej automatyzacji byłoby uświadomienie wielu "natrętom", że sąd nie jest miejscem do pisania samego w sobie, ale instytucją, która wyda orzeczenie gdy ma wszelkie przesłanki do jego wydania.
To tak skrótowo na temat e-sądownictwa.
:-) Chyba w moim komentarzu mocno zatrąca pomysłami ś.p. Stanisława Lema.
Pozdrawiam.
E-sędzia, to nie ten system prawny
O algorytmizacji prawa było już wiele razy...
Prawa obecnego nie da się zalgorytmizować, co do wstępnej oceny pozwów to nie jest takie proste i nie na wszystko da się zrobić formularz. Oczywiścia automatyzacja nie zbliży wcale do sprawiedliwości, napewno wpłynie na surowość kar i niezłomność e-sędziów. Chociaż przeszukiwalny i ogólnodostępny indeks wyroków SN i NSA na pewno pozwoliłby odciążyć trochę sądy, ale to tylko ze względu na "samoregulację" powodów.
No i to chyba bliżej do wizji Philipa K. Dicka niż Stanisława Lema :)
Analiza projektu ustawy
Witam
Przejrzałem projekt umieszczony na stronach Sejmu i pozwoliłem sobie wynotować moje uwagi na mojej stronie internetowej. Rzucają się w oczy dwa główne ryzyka:
1. Zezwolenie pozwanemu na zgłoszenie sprzeciwu, który automatycznie unieważnia nakaz zapłaty i w praktyce powoduje konieczność ponownego rozpatrzenia sprawy w trybie "tradycyjnym". Konsekwencją mogą być masowe odrzucenia wniosków przez pozwanych, by zyskać na czasie lub utrudnić egzekucję długu. Ryzyko to zmaterializuje się zapewne jedynie w niewielkiej części spraw.
2. Niemal automatyczny tryb wystawiania nakazu zapłaty. Może to spowodować, że nieuczciwy powód będzie generować znaczną ilość nakazów zapłaty, licząc na to, że część ich adresatów nie zgłosi sprzeciwu (na przykład z niewiedzy lub respektu względem sądu, który podpisał się pod takim nakazem). Będzie to jeszcze łatwiejsze dzięki zwolnieniu powoda z obowiązku załączania dowodów w danej sprawie. Istotne jest, że tego typu oszustwa będą mogły być realizowane na skalę masową w sposób niemal automatyczny, a więc wymagany nakład pracy będzie minimalny; odpowiednia organizacja całego procederu pozwoli też znacznie utrudnić wykrycie oszusta przez organy ścigania, na przykład dzięki korzystaniu z fałszywych kont bankowych i infrastruktury sieciowej znajdującej się poza jurysdykcją polskiego prawa. Zabezpieczenie, jakim jest wymóg wniesienia opłaty, może z kolei być w prosty sposób ominięte poprzez wykorzystanie "kradzionych" numerów kart płatniczych.
Podsumowując, uważam, że pełna realizacja i powodzenie projektu zależy w znacznym stopniu od zaakceptowania przez interesariuszy ryzyka związanego z zastosowaniem kilku niekoniecznie bezpiecznych, choć bardzo przyjaznych dla użytkowników, mechanizmów. Moim zdaniem ryzyka te warto zaakceptować, by upowszechnić stosowanie EPU, a sam projekt wygląda bardzo obiecująco.
--
Łukasz