Rekrutacja w kampusie i zorganizowana przestępczość internetowa
Sieć komentuje opublikowany niedawno raport firmy McAfee, z którego podobno wynika, że zorganizowane grupy przestępców działające w internecie zaczęły stosować podobne do KGB metody rekrutacji swoich członków. Głównie chodzi o to, że rekrutacja taka odbywa się już w kampusie uczelni, gdzie grupy przestępcze szukają wysoko wykwalifikowanych, ale jednak młodych informatyków.
Raport zyskał rozgłos po opublikowaniu depeszy Reutersa (np. wykorzystanej przez Washington Post (por. Internet gangs hire students for cybercrime). To się nazywa właśnie marketing wirusowy, zwłaszcza, że raport McAfee opiera się na danych zgromadzonych i opublikowanych przez takie instytucje jak amerykański Departament Sprawiedliwości (The Department of Justice) oraz FBI (por. Fact Sheet: the Work of the President's Identity Theft Task Force). OK. Opiera się również podobno na badaniach europejskich służb specjalnych, tyle, że nie widzę tego raportu w Sieci (a chodzi o raport „McAfee Virtual Criminology Report 2006”). Jest za to notatka prasowa McAfee, Inc. Reports on New Generation of Cybercriminals, znalazłem też raport z 2005 roku: McAfee Virtual Criminology Report (PDF), to raptem 20 stron tekstu z cytatami i grafikami (trzeba chyba zacząć publikować takie notatki prasowe o własnych raportach). Z notatki prasowej wynika, że McAfee uważa przestępczość internetową za duży biznes ;).
PC World Komputer w tekście Cyberprzestępcy jak KGB streszcza komentarze Sieci: "Aby pozyskać młodych adeptów, cyberprzestępcy posługują się metodami charakterystycznymi dla organizacji wywiadowczych, wskazuje raport McAffe. Rekrutację poprzedza dokładne rozpoznanie "celu" - śledzona jest np. aktywność na forach internetowych, listach dyskusyjnych, czatach, stronach oferujących cracki i hasła do oprogramowania, jaką wykazują studenci informatyki bądź nastolatki interesujace się łamaniem zabezpieczeń. Przestępcy rekrutują także w klubach studenckich; posuwają się nawet do sponsorowania kursów i szkoleń".
O raporcie można również przeczytać w takich tekstach jak (głównie opartych na depeszy Reutersa i notatce prasowej spółki):
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
Czwarta scena
To co opisuje omawiany artykuł, to jedna z dziedzin określanej w USA jako forth stage, a chodzi tu o zastępowanie dotychczasowych mafii w USA typu cosca siciliana, nową formą opartą na najnowszych zdobyczach naukowych i technicznych. Aby takie dziedziny wykorzystać do celów kryminalnych, trzeba współpracować z naukowcami. Organizacją tych kontaktów zajmują się ludzie, którzy (w Polsce) mówią o sobie, że handlują żywym towarem. Pierwszym chronologicznie przykładem z naszego podwórka jest zastąpienie podziemnych hodowli Canabis indica opracowaną przez naszych genetyków krzyżówką z Canabis rudealis, który to bastard dobrze znosi nasze wrunki klimatyczne i może być hodowany w zupełnie niewidocznych hodowlach przydrożnych.