Czy twoje pieniądze są bezpieczne na internetowym koncie?

Krakowska prokuratura zarzuciła trzem osobom udział w internetowych kradzieżach pieniędzy z kont bankowych klientów jednego z krakowskich banków. Ze względu na dobro śledztwa prokuratura odmawia podania bliższych szczegółów sprawy, jednak to szef prokuratury powiadomił PAP o postawieniu zarzutów...

O Sprawie pisze PAP: "Jak ustalono w śledztwie, z kont czterech pokrzywdzonych osób zniknęło ponad 100 tys. zł. "Nie można wykluczyć, że liczba pokrzywdzonych osób może jeszcze się zwiększyć. Zwiększy się również liczba podejrzanych" - powiedział prok. Kosmaty. Przestępcy pokonali specjalistyczne zabezpieczenia bankowe i włamali się na internetowe konta klientów jednego z krakowskich banków"

Notatkę PAP publikuje również Gazeta.pl. Podobno trzy podejrzane osoby, na konta których przelano skradzione pieniądze, częściowo przyznały się do winy, jednak - jak się dowiadujemy - nie znają osób z którymi współpracowały przy tym procederze. Chodzi o to, że sprawcy po przełamaniu zabezpieczeń na bankowości elektronicznej przeleli pieniądze na konta w innych bankach. Te konta były założone przez podstawione w tym celu osoby.

Długo nie mogłem się zdecydować na założenie elektronicznego konta w banku. Jakoś nie przekonują mnie te wszystkie "zabezpieczenia" chroniące pieniądze na koncie. Jedyna nadzieja to to, że banki mogą ponosić odpowiedzialność finansową za bezpieczeństwo swoich usług. Warto się nad tym zastanowić.

W kontekście ostatnich doniesień na temat sprawy kieleckiej interesujące może być to, że o postawieniu zarzutów w tej konkretnie sprawie poinformował PAP szef Prokuratury Rejonowej dla Krakowa Śródmieścia Wschód Piotr Kosmaty. Pytanie - czy sami zainteresowani wiedzą o tych zarzutach, czy też dowiedzą się o nich z mediów?