Przypadki naruszenia ciszy wyborczej
Krajowe Biuro Wyborcze (KBW) zanotowało dziś kilka przypadków łamania ciszy wyborczej, "polegających głównie na rozdawaniu ulotek kandydatów do parlamentu". A przecież wiele przypadków do komisji nie trafia... Gdyby ktoś postanowił jednak uruchomić internetową wyszukiwarkę i potrafił zadać odpowiednie pytania (query), być może ujrzałby też inne, wzbudzające zadumę sytuacje.
Onet za PAP podaję m.in. informację następującą: "Do niektórych legniczan trafiły w sobotę w formie poczty elektronicznej materiały agitujące za jednym z kandydatów do parlamentu. Informatycy obsługujący Okręgową Komisję Wyborczej w Legnicy ustalili, że wysłano je z serwera w USA. "O tym przypadku złamania ciszy zawiadomiono Państwową Komisję Wyborczą" - poinformowała Małgorzata Zając z legnickiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego"
Ja dostałem SMSy wysyłane przez prywatne osoby (najprawdopodobniej). W jednym z nich czytam: "Bardzo proszę o oddanie na mnie głosu - będę walczył o dobre prawo gospodarcze i podatkowe". Dalej imię i nazwisko, numer listy, pozycja na tej liście, adres strony www kandydata i prośba w post scriptum: "prześlij dalej".
Hmm.. Do godz. 20:00 w niedzielę obowiązuje cisza wyborcza. Do tego czasu zakazane jest podawanie do publicznej wiadomości wyników przedwyborczych sondaży dotyczących przewidywanych zachowań wyborczych i wyników wyborów. A na niektórych stronach nadal "wiszą" aktywne sondy "na kogo będziesz głosował" z aktywną opcją "pokaż wyniki" (nie będę przecież wskazywał linków, ale wystarczy użyć wyszukiwarki). Ten kto w czasie ciszy wyborczej poda wyniki przedwyborczych sondaży podlega karze grzywny od 500 tys. do 1 mln zł. W archiwach największych serwisów internetowych i portali oczywiście dostępne są sondaże przeprowadzone przed rozpoczęciem się ciszy wyborczej. Ale pytanie brzmi: czy nadal "podają one do publicznej wiadomości" te sondaże, czy też nie podają?
W Usenecie kolejne raporty: "Sytuacja jak najbardziej praktyczna - cisza wyborcza od północy, a już 0:00:15 spam wyborczy (jakby specjalnie chciał złamać ciszę wyborczą - co szkodziło wysłać minutę wcześniej?), wysłany przez o2.pl WebMail. Nie podaję o którą partię i kandydata chodzi, by nie robić reklamy" - pisze jeden z dyskutantów pl.soc.prawo.
Na forach dyskusyjnych są też posty z dziś. W jednym z nich czytam: "Uważam że jedyne wyjście to...." i tu pada to jedyne wyjście ze wskazaniem partii, która ma je na swoich sztandarach. Czy to forma agitacji?
Ustawa stwierdza, że w czasie ciszy przedwyborczej zakazane są wszelkie formy agitacji wyborczej. A na czatach oczywiście wszyscy rozmawiają o seksie, tylko co jakiś czas ktoś coś niewinnego napisze, co może się kojarzyć z wyborami...
Generalnie: cisza przedwyborcza...
Niektóre przepisy Ustawy z 12 kwietnia 2001 r. Ordynacja wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej:
Art. 86. Od zakończenia kampanii wyborczej aż do zakończenia głosowania zabronione jest podawanie do wiadomości publicznej wyników przedwyborczych badań (sondaży) opinii publicznej dotyczących przewidywanych zachowań wyborczych i wyniku wyborów.
Art. 87. 1. Od zakończenia kampanii wyborczej aż do zakończenia głosowania zabronione jest zwoływanie zgromadzeń, organizowanie pochodów i manifestacji, wygłaszanie przemówień, rozdawanie ulotek, jak też prowadzenie w inny sposób agitacji na rzecz kandydatów i list kandydatów.
2. Zabronione są wszelkie formy agitacji w lokalu wyborczym oraz na terenie budynku, w którym ten lokal się znajduje.
Art. 219. Kto podaje do wiadomości publicznej wyniki przedwyborczych badań (sondaży) opinii publicznej dotyczących przewidywanych zachowań wyborczych i wyniku wyborów z naruszeniem zakazu, o którym mowa w art. 86, podlega grzywnie od 500 000 do 1 000 000 złotych.
Art. 220. Kto:
1) narusza zakazy określone w art. 87 albo w art. 88 ust. 1, 2 lub 3,
2) umieszcza plakaty i hasła wyborcze bądź ustawia urządzenia ogłoszeniowe z naruszeniem zasad określonych w art. 90,
podlega karze grzywny.
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
a ja zglaszam przypadki lamania ciszy
glownie z forum.o2.pl
wystarczy zrobic zrzut ekranu i podeslac do komisji wyborczej napewno ktos odbierze
ewidentne złamanie ciszy
proszę bardzo, tutaj jest prawdziwe złamanie ciszy:
http://www.wykop.pl/link/194092
Tylko jak udowodnić, że to nie "fake"?
Podpisałem sobie zrzuty ekranów podpisem cyfrowym (jest timestamp), ale przecież taki zrzut mogłem sobie narysować piksel po pikselu w paincie :-)
Komentarz z Agory nt. artykułu w Gazeta.pl
Poprosiłem rzeczników prasowych Agory o skomentowanie wykopywanego pod powyższym linkiem screenshota. Otrzymałem odpowiedź przygotowaną przez p. Pawła Stremskiego z Gazeta.pl, a przesłaną przez p. Jolantę Jędrysek:
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
naruszenie ciszy było, a co dalej z tym zrobić to nie mój biznes
No cóż, z tego co dowiedziałem się w Krajowym Biurze Wyborczym (pismo nr ZPOW-9414-15/09), sprawę przekazano Komendzie Stołecznej Policji (konkretnie insp. Adamowi Mularzowi), który zdecyduje czy wszcząć jakieś czynności w kierunku ewentualnego naruszenia art. 154 ordynacji.
Nie zgodziłbym się z tłumaczeniem Agory (cóż zrobić, jak komuś grozi grzywna 1 milion złotych, to każde tłumaczenie jest dobre). Artykuł był widoczny co najmniej 10 minut (od min. 21:24 kiedy zaindeksował go cache Google'a, do mniej więcej 21:34). Ile dokładnie czasu był widoczny i ile osób go przeczytało, to już sobie ewentualnie sprawdzi inspektor Mularz, na przykład rekwirując do depozytu wszystkie serwery Agory (ha ha, to był taki żart).
Jak artykuł wyglądał, widać na zrzucie ekranu. Faktycznie dane procentowe są wykropkowane, natomiast wyraźnie jest tam podana istotna informacja, że Ziobro wygrał z Thun. Takich informacji publikować przed godziną 22 nie było wolno. Czy był to błąd techniczny (a może słynny "atak hakerów"?), czy też np. zamierzona decyzja kogoś chcącego zmobilizować w ostatniej chwili zwolenników Róży Thun do pobiegnięcia do lokali wyborczych - nie wiem (niech sprawdza to inspektor Mularz).
a jednak nie było naruszenia ciszy wyborczej
Jeśli kogoś interesuje zakończenie tamtej sprawy:
Po po moim nieopacznym i niezobowiązującym emailu do PKW, sprawę przekazano Komendzie Stołecznej Policji. Komu przekazała to KSP, nie wiem, ale 12.08.2009 dochodzenie o przestępstwo z art. 154 ordynacji wyborczej do PE wszczęła Prokuratura Rejonowa Łódź-Polesie (sprawa D-7138/09).
Następnie niżej podpisany autor emaila został przesłuchany w charakterze świadka przez policję, która zażądała również "wydania rzeczy" w postaci wspomnianych przeze mnie w mailu do PKW plików ze zrzutami ekranu podpisanymi cyfrowo. Przyniosłem te "rzeczy" na płytce, ale policja bardzo chciała mieć nie kopie plików, tylko "oryginalne pliki", i była blisko zajęcia mojego komputera na potrzeby dochodzenia (w końcu jednak zadowoliła się jedynie kopiami plików, na co mam protokół zatrzymania rzeczy: "płyta DVD-R Platinum 16x SPEED koloru srebrnego szt. 1").
Co było dalej, nie wiem.
Następnie otrzymałem z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście pismo, adresowane na moje nazwisko, aczkolwiek z adresem "Ząbki, gm. Warszawa Centrum", gdzie nie tylko nie mieszkam, ale w ogóle byłem chyba raz w życiu w jakiejś hurtowni dawno temu (ale Poczta Polska, prawdopodobnie po kodzie pocztowym, jakoś dostarczyła prawidłowo).
Oto treść pisma (sygn. akt 3 Ds 1509/09) z dnia 17.11.2009:
I to tyle. Sprawa zakończona. Chyba najbardziej z tego wszystkiego interesujący byłby ten spór kompetencyjny (gdzie jest miejsce popełnienia przestępstwa, które było "w Internecie"?), ale nie będąc stroną, nie mam wglądu w akta. Causa finita.
forum.o2.pl łamania ciszy ciąg dalszy
czy portal o2 stoi nad prawem zobaczymy
zglosilem do pkw przypadki ponownego lamania ciszy wyborczej zostalem pozytywnie potraktowany przez pkw w tej sprawie i poproszony o przekazanie informacji do policji na prosbe pkw jezeli dowiem sie jak potoczą sie sprawy z o2 wszystko tutaj opisze