Zrobimy tylko pod IE, dobrze?

Amerykańskie Biuro ds prawa autorskiego (U.S. Copyright Office) - część Biblioteki Kongresu, zbiera opinie na temat pewnego projektu. Czy wystarczy jak nowe strony internetowe, które obecnie się projektuje, będą nadawały się do oglądania jedynie pod Internet Explorerem firmy Microsoft w wersji 5.1 i wyższej?

Do 22 sierpnia można przesyłać komentarze. Niezły klimat. To tak jakby zapytać, czy nie macie państwo nic przeciwko temu, żeby autostrada, którą mamy zamiar właśnie wybudować pozwalała na jazdę jedynie samochodom marki (tu powinna być jakaś marka samochodu, ale nie wykupiła reklamy w tym serwisie, więc nie widze powodu, żeby ją reklamować), i to też nie wszystkim, a jedynie tym, z silnikiem o jakiejś tam pojemności...

Strony, które są przedmiotem zapytania, będą pozwalały (lub nie, jeśli zainteresowany nie będzie miał stosownego systemu i przeglądarki) na wstępną rejestracje jeszcze nieopublikowanych dzieł, nad którymi jednak już się pracuje (preregistration system for unpublished, commercial works-in-progress).

Jak pisze CNet: system ma być uruchomiony 24 października i ma pozwalać zarejestrowanie w nim np. jeszcze nie wydanego filmu, tak by studio filmowe mogło ściagać piratów publikujących fragmenty filmu (albo nie gotowe wersje) jeszcze przed jego premierą.

A ja chciałem powiedzieć, że nie będąc częścią Biblioteki Kongresu udało mi się spełnić wymogi formalnego standardu korporacji W3C w tym serwisie. Znaczy - da się zrobić tak, żeby uniezależnić sposób prezentowania treści od narzędzia, którym się je przegląda.

I na koniec dodam jeszcze, iż również miałbym wątpliwości, gdyby ktoś chciał uruchomić strony nadające się do oglądania jedynie pod którąś z przeglądarek z rodziny wolnego oprogramowania i open source.