Archiwum - 2005 - story

Jak ten czas leci

Prosto z sali - dialogi sądowe:
P: Ile lat ma Pani syn, ten, który z Panią mieszka?
O: 38 albo 35, stale mi się myli.
P: Jak długo on już z Panią mieszka?
O: 45 lat.

Amnezja

Prosto z sali - dialogi sądowe:
P: Ta amnezja ogranicza całkowicie Pana zdolność do zapamiętywania?
O: Tak.
P: W jaki sposób się ona objawia?
O: Ja zapominam.
P: Pan zapomina. Może nam Pan podać jakiś przykład czegoś co Pan zapomniał?

Urodziny

Prosto z sali - dialogi sądowe:
P: Kiedy są Pana urodziny?
O: Piętnastego lipca.
P: Którego roku?
O: Każdego roku.

Radosny adwokat

Adwokat wchodzi do celi, w której osadzono skazanego. Widać, że niesie pomyślne wiadomości. Uśmiecha się radośnie i zaciera ręce.
- Jestem ułaskawiony? - pyta z nadzieją więzień.
- Nie, ale umarł pański stryj pozostawiając panu dwa miliony dolarów! Teraz może pan spokojnie odsiadywać karę ze świadomością, że moje heroiczne wysiłki nie pozostaną bez wynagrodzenia.

Czy mógł być nadal żywy?

Adwokat: - Czy przed przeprowadzeniem autopsji sprawdził pan puls pacjenta?
Doktor: - Nie.
A: - Sprawdził pan czy pacjent oddycha?
D: - Nie.
A: Sprawdził pan czy ustało krążenie krwi?
D: - Nie.
A: - A wiec istnieje możliwość, że pacjent był żywy kiedy pan rozpoczął autopsje?
D: - Nie.
A: - Jak może być pan tego pewien?
D: - Ponieważ jego mózg znajdował się na moim stole w słoju z formaliną.
A: - Ale pacjent mógł nadal być żywy?
D: - Tak, mógł być nadal żywy i praktykować gdzieś prawo...

Radosny adwokat

Adwokat wchodzi do celi, w której osadzono skazanego. Widać, że niesie pomyślne wiadomości. Uśmiecha się radośnie i zaciera ręce.
- Jestem ułaskawiony? - pyta z nadzieją więzień.
- Nie, ale umarł pański stryj pozostawiając panu dwa miliony dolarów! Teraz może pan spokojnie odsiadywać karę ze świadomością, że moje heroiczne wysiłki nie pozostaną bez wynagrodzenia.

Problem z żartami o prawnikach

- Na czym polega problem z żartami o prawnikach?
- Dla prawników nie są one śmieszne, a dla innych ludzi - to nie są żarty.

Ciężki tydzień

Sędzia do oskarżonego:
- W ciągu tygodnia dokonał pan aż siedmiu włamań.
- Tak, wysoki sądzie. Proszę jednak wziąć pod uwage, że złodziej nie ma wolnych sobót ani niedziel...

Rozprawa przy drzwiach zamkniętych

- Wysoki sądzie! Żądam, aby rozprawa odbyła się przy drzwiach zamkiniętych!
- Dlaczego?
- Bo na sali jest przeciąg.

Jak nazwał go pozwany

- Czy pozwany przyznaje, że nazwał tego pana "osłem, durniem, łobuzem, idiotą i cymbałem"?
- Nie, wysoki sądzie. Zapomniałem go nazwać cymbałem, ale byłem wtedy bardzo zdenerwowany...