Klub Informatyka - mamo, kup mi flasha!

2006-10-10 19:00
2006-10-10 22:00
Etc/GMT+2

lokalizacja:
Warszawa, restauracja Kilimanjaro, ul. Bednarska 30

opis:
Serdecznie zapraszam na spotkanie warszawskiego Klubu Informatyka we wtorek, 10 października, o godz. 19.00 w restauracji Kilimanjaro, ul. Bednarska 30.

Będziemy dyskutować o tym, czego (i w jaki sposob) uczą się nasze dzieci na lekcjach informatyki w gimnazjum i liceum. Zastanowimy się, jak jest, a jak chcielibyśmy, żeby było - co jest dobre, a co można poprawić.
Wśród naszych gości będziemy mieli zarówno nauczycieli informatyki, jak i przedstawicieli ministerstwa i/lub kuratorium, a także "obiekty nauczania", czyli kilku uczniów szkół warszawskich. Ci z nas, którzy maja dzieci w wieku szkolnym, też na pewno zechcą przedstawić punkt widzenia rodzica.
Zobacz również:

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Wprowadzając do dyskusji...

IDG: "Z badań przeprowadzonych przez Gemius i Fundację Dzieci Niczyje, wynika, że opiekunowie nie zdają sobie sprawy jakie strony są odwiedzane przez ich dzieci. Jedynie 9 na 100 rodziców zawsze wie, czym zajmuje się ich dziecko w sieci i jakie odwiedza strony. Co czwarty rodzic nigdy nie zwraca uwagi na aktywność swoich pociech w internecie"... Podobne doniesienia i komentarze gromadzę w dziale dzieci niniejszego serwisu.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Nic trudnego by zgadnąć....

Każdy szuka tego co umie napisać... A te słowa są wypisywane na każdym płocie !!!!
Nie jest winą ucznia, że daje mu się potężne narzędzie do ręki. Problem jednak w tym, że komputer jest poniekąd podobny do broni palnej. Niewłaściwie użyty przyniesie więcej szkód niż korzyści. Przykładem niech będą wyniki matur !!! Może gdyby maturzyści mogli korzystać z internetu na egzaminie to, wyniki byłyby lepsze :)... A powyższą tezę stawiam na podstawie zasłyszanej tezy od pracującego nauczyciela, że uczniom należy dać umiejętności (czyt. korzystać z internetu), a nie wiedzę ... Swoją drogą, to życzę temu nauczycielowi, żeby trafił do lekarza mającego umiejętności odszukiwania w internecie informacji bez wiedzy jak leczyć... :)
Mam nadzieję, że nie dożyję takich czasów :)

Ostatnio lansowanym trendem nauczania jest powszechne wykorzystywanie internetu w procesie dydaktycznym. Skoro tak, to może wogóle zlikwidować podmiot zwany "nauczyciel", a internet jako niewyczerpana skarbnica wiedzy, doskonale przygotuje uczniów do kolejnych etapów nauki...
Wprowadzić eNauczanie i eEgzaminowanie :) Po co gmachy szkół, ryzyko wypadków w drodze do i ze szkoły, wypadków w szkole, problemów z narkomanią i przestępczością??? Wystarczy kasę na utrzymywanie szkół rozdysponować tak by każdy mógł nabyć komputer i internet do nauki w domu... To dopiero będzie innowacyjne podejście do edukacji.... :) A jakie oszczędności w budżecie państwa !!!!

Z tego co widzę, to komputer jako narzędzie programowalne, potrzebne jest raczej do samodzielnej pracy, dopiero wtedy gdy zasób wiedzy i umiejętności oraz rozwój myślenia abstrakcyjnego jest wystarczający by opanować dowolny język programowania. W innym przypadku komputer staje klikalnym centrum rozrywki, a nie edukacji. Co widać zresztą po zawartości stron odwiedzanych w internecie. Różne firmy wypuszczają oprogramowanie filtrujące treści internetowe...
A wystarczy trochę ruszyć głową, co raczej nie boli, choć jak słyszałem "myślenie niewprawionym szkodzi" :)
Jedna wielka sieć Intranetowa (EduNet) z serwisami edukacyjnymi i po sprawie. Tylko, że wtedy popularność lekcji informatyki spadnie do zera :) Będą tak samo nudne jak zajęcia bez komputera :)

Po za tym, każda pracownia komputerowa w szkołach podstawowych to raczej chory wymysł !!! Za te same pieniądze można wyposażyć każdą klasę w komputer, ekran i rzutnik multimedialny. W tej samej godzinie lekcyjnej będzie można poprowadzić lekcję z wykorzystaniem multimediów i nawet internetu do nauki wielu przedmiotów, a nie jak w przypadku pracowni tylko jeden wąski temat... Zadaniem nauczyciela będzie tak przygotować materiał na lekcję, aby te urządzenia wykorzystać. Problem jednak w tym, że raczej nie każdy nauczyciel będzie to potrafił :) ... A pracownia komputerowa?? No cóż... Najpierw trzeba nauczyć sie pisać odręcznie i to bez błędów, a dopiero potem siadać do maszyny do pisania.... Trendy obecnie lansowane w edukacji polskiej sprawiają, że za jakiś określony czas gdy sieć "się zawiesi", to nikt nie będzie umiał napisać, że "sieć komputerowa jest nieczynna i nie będzie działać np. 2 godziny" ...

Chory świat !!!!

I to wszystko pod patronatem Ministerstwa Edukacji i Kuratoriów.... Brrrrrrrr......

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>