Boty do wyłudzeń w systemie pay per click

Wystarczy botnet skladający się z 34 tys. komputerów zainfekowanych przez Clickbot.A i można wyłudzić od reklamodawców w ciągu roku 124 mln dolarów. Pojawia się coraz więcej doniesień o nieuczciwym wykorzystaniu systemów afiliacyjnych, płacących za „kliknięcie” w prezentowaną na danej stronie reklamę. Ten obszar prowadzenia działalności umyka nieco praktyce stosowania prawa…

Autor bloga Publishing 2.0, podając jako przykład systemu pay per click widoczyny dla niektórych na tej stronie system Google AdSense, dokonał następującego obliczenia:

10 clicks/day X $1/click X 34,000 computers X 365 days = $124M annual fraud

O robaku pisze również Help Net Security za PandaLabs - to ta właśnie spółka poinformowała zidentyfikowaniu komputerów zainfekowanych botem Clickbot.A.

W Sieci pojawiają się coraz częściej sygnały opisujące inne jeszcze "niecne" sposoby wykorzystania takich "mechanizmów reklamowych". Do ciekawych należy np. walka konkurentów, gdy pracownicy jakiegoś przedsiębiorstwa (osoby z nim współpracujące) klikają w reklamy konkurencji znajdujące się na różnych stronach internetowych. W efekcie reklama konkurencji znika w szybkim tempie (bo szybko wyczerpał się limit kliknięć, za które reklamodawca zapłacił systemowi), traci również pieniądze bez efektu reklamowego jaki sobie założył.

IDG pisze na ten temat następującymi słowami: "W modelu pay-per-click marketerzy płacą wyszukiwarce za każde kliknięcie w link reklamodawcy, który pokazuje się przy wynikach wyszukiwania. Usługa sponsorowanych linków przy wyszukiwaniu pojawiła się 4 lata temu. Model pay-per-click jest w tej chwili, według badań IAB, jednym z najpopularniejszych sposobów reklamowania się w internecie. Traci on sens, gdy osobami klikającymi w odnośniki do stron reklamodawców są wynajęci przez jego konkurentów oszuści. "

Google wykorzystywane jest również w ten sposób, że nieuczciwi "reklamodawcy" wykupują reklamę swoich serwisów w wynikach wyszukiwania, a jedyną treścią, która dostępna jest po wejściu na tak reklamowaną witrynę są... reklamy Google pochodzące z systemu Adsense właśnie. Prezentację poświęconą temu zagadnieniu można obejrzeć w serwisie You Tube pod tytułem adwords abuse.

Samo Google krytykowane jest za to, że potrafi zawiesić płatności na rzecz operatora witryny, którego zacznie podejrzewać o nieuczciwość, jednak operatorzy niewielkich witryn nie mają żądnej możliwości wykazania swojej niewinności. System utrzymuje się na „słowie honoru” i „siłą sugestii”. Ktoś komuś za coś płaci, albo nie. Transgraniczność internetu utrudnia dochodzenie roszczeń. Inna sprawa, że trzeba dysponować sporym serwisem, by z tego typu reklamy uzyskać jakiś rozsądny przychód.

Są zatem operatorzy witryn, którzy naruszają regulaminy reklamowe, pojawiają się rozliczne praktyki wyłudzeń z systemu pieniędzy, wyeliminowanie konkurentów reklamujących się w systemie lub witryn stanowiących nośnik reklamy, to jednak nie powoduje zbyt wielkiej reakcji samego operatora systemu.

Można – jak sądzę - analizować tę sytuację pod kątem nieuczciwych praktyk rynkowych, nieuczciwej lub wprowadzającej w błąd reklamy, można się też zastanowić nad tym, czy nie doszło do niekorzystnego rozporządzenia mieniem... Problemów jest sporo...

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Boty

Wspominam o tym (ale bez glebszej analizy normatywnej) w "Legal issues of criminal acts committed via botnets" w Computer and Telecommunications Law Review.

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>