Strategiczne kierunki rozwoju społeczeństwa informacyjnego – fotoreportaż

majowy SejmZakończyła się już VII Konferencja Okrągłego Stołu Polska w drodze do społeczeństwa informacyjnego. W tym roku hasło, pod którym się odbywała brzmiało: "Strategiczne kierunki rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego w Polsce". Konferencja tradycyjnie towarzyszy obchodom Światowego Dnia Telekomunikacji. Poniżej prezentuję spostrzeżenia własne i kilka zdjęć, dla zobrazowania wydarzeń mających miejsce w Sali Kolumnowej Sejmu RP tego miłego (wcale nie deszczowego do końca) dnia.

Wedle niektórych już nastąpiła rewolucja informacyjna. Rewolucja zadekretowana różnymi państwowymi dokumentami. Czy tak jest w rzeczywistości? Faktycznie - bez dostępu do informacji, bez dostępu do infrastruktury - ciężko dziś zrobić cokolwiek rozsądnego. Jednak w rankingach Unii Europejskiej nie wypadamy zbyt dobrze. Jeśli chodzi o pozytywy, to zadeklarowano "pełną determinację senatorów i posłów" (powstał Parlamentarny Zespół ds Społeczeństwa Informacyjnego i Gospodarki Opartej na Wiedzy, chociaż jeszcze nie znajdziemy o nim informacji na stronach Sejmu, ani Senatu), polscy studenci wygrywają olimpiady informatyczne oraz konkursy programowania zespołowego…

Konferencja - uczesnicy konferencji

Na kogo patrzy kamera przemysłowa w Sali Kolumnowej Sejmu RP?

W dyskusji podkreślano konieczność dążenia do "zrównoważonego rozwoju" - to ważne słowo klucz. Mówiono o udostępnianiu wiedzy i edukacji. Generalnie sporo mówiło się dziś o edukacji (zarówno edukacji dzieci i młodzieży, ale również edukacji nauczycieli, gdyż należy ten termin raczej rozumieć jako ustawiczne samokształcenie, nie zaś zakładać, że ktoś nas doraźnie będzie edukował). Udostępnianie wiedzy i edukacji obok "surowca, pracy i kapitału" (podział zasobów stosowany przez klasyków ekonomii) zmienia dziś oblicze gospodarki. No, ale do tego potrzebne są jednak solidne podstawy prawa.

Konferencja - przedstawiciele władzy publicznej

W części oficjalnej przedstawiono Słowo Prezydenta RP, Marszałka Sejmu RP, Marszałka Senatu RP, wystąpienia kierownictw resortów: Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Transportu a także wystąpienie Prezesa Stowarzyszenia Elektryków Polskich i zaprezentowano tezy do dyskusji.

Odczytano list Prezydenta RP, Lecha Kaczyńskiego. List w moim odczuciu zasługuje na następujący komentarz: otóż tegoroczne obchody Światowego Dnia Telekomunikacji odbywały się pod hasłem "globalne cyberbezpieczeństwo" i aż prosiłoby się o to, by Prezydent wystosowując swój adres do uczestników konferencji nawiązał do potrzeby walki z globalnym terroryzmem i do ochrony przed szkodliwymi treściami (to dość "chodliwe" tematy tego typu wystąpień). Ale przesłanie Prezydenta pozytywnie mnie zaskoczyło. Prezydent w swoim liście podkreślił, iż współczesne społeczeństwo (informacyjne, bo przecież o nim mówimy) to nieskrępowany, bezpośredni dialog jego uczestników. W odniesieniu do hasła SDT Prezydent zwrócił uwagę na takie zagrożenia, jak nieuprawniony monitoring oraz kradzieże danych. Uważam, że to nowa jakość w stanowiskach najwyższych urzędników państwowych, która w pełni zasługuje - w mojej opinii - na akceptację i wsparcie.

Konferencja - uczestnicy panelu

Na zdjęciu uczestnicy panelu dyskusyjnego. Tematy panelistów to: SI społeczeństwem permanentnej edukacji, Wartość dodana Internetu, Dokument elektroniczny początkiem rewolucji w administracji, Rozwój regionalny w warunkach społeczeństwa informacyjnego, Człowiek celem rozwoju SI

A zatem gdzie jesteśmy dziś na tej drodze do społeczeństwa informacyjnego? Oceny są różne. Niektórzy twierdzą, że "Polska drepcze, świat ucieka" (czyli jednak idziemy do przodu, chociaż powoli). Mogą o tym świadczyć wspomniane rankingi Unii Europejskiej (dotyczące np. dostępu do usług elektronicznych administracji publicznej). Jeśli chodzi o moje obserwacje, to myślę sobie, że trzeba spojrzeć na ludzi, którzy nie chodzą do wyborów, że warto zastanowić się nad tym, w jaki sposób zmienia się rynek pracy (jeśli ktoś nie ma etatu, albo klientów, to w społeczeństwie niewiele zdziała, a problem pracy jest coraz bardziej aktualny). Problem jest stan prawa (tak się zastanawiałem dziś nad tym, jakie trzeba mieć predyspozycje zawodowe, by z czystym sumieniem jako prawnik powiedzieć klientowi, że na podstawie takich a takich przepisów sąd z pewnością orzeknie tak, a nie inaczej…). Informacje są udostępniane, ale może warto postulować, by były udostępniane w pełniejszej wersji i w taki sposób, by nie dyskryminować nikogo w ich dostępnie… Jest sporo do zrobienia i kolejne konferencje tylko w pewien sposób przybliżają nas do celu. Zamiast debatować – ktoś powiedział – należy brać się do pracy…

Konferencja - panel, fiszki

Swoje wystąpienie zacząłem od zacytowania życzeń urodzinowych, jakie otrzymałem wczoraj za pomocą SMS'a: "Idzie misio, idzie konik, małpka, piesek no i słonik. Wszyscy razem z balonami, z najlepszymi życzeniami". Właśnie zastanawiam się, czy jeszcze ktoś zdecyduje się zaprosić mnie w przyszłości do udziału w konferencji... Na swoją obronę powiem jedynie, że ten nieco surrealistyczny wstęp miał mi posłużyć do zobrazowania tematu "wartości dodanej internetu".

Profesor Józef Oleński podjął trudny temat dokumentu elektronicznego, i podczas swojego wystąpienia zauważył, że Polska nie jest jeszcze przygotowana do tego, co ma - zgodnie z ustawą nadejść już w sierpniu (przeczytaj felieton: Czy będzie nowy cud nad Wisłą?). Zwrócił również uwagę na konieczność pracy nad standardami dokumentów elektronicznych. Ja w swoim wystąpieniu, o którym teraz nie będę dłużej pisał, gdyż jego tezy przedstawię raczej w formie jakiegoś bardziej zwartego tekstu, również nawiązywałem do otwartych standardów, gdy zabierałem głos na temat "wartości dodanej internetu". Standaryzacja. To jeden z ważnych elementów strategicznych, które warto brać pod uwagę myśląc o rozwoju "społeczeństwa opartego na wiedzy". Prof. Oleński w nawiązaniu do podpisu elektronicznego zwrócił uwagę na to, że w walce o rynek podpisu elektronicznego firmy go oferujące raczej stworzyły sytuację, w której tego rynku nie ma (i nie mają teraz zbytnio komu świadczyć usług), a może lepiej zrobić jak w Estonii, gdzie każdy obywatel dostał wraz z dowodem osobistym podpis elektroniczy, trochę mniej zaawansowany, ale jednak…

Konferencja - słuchacze

W obchodach ŚDT 2006 tradycyjnie uczestniczą członkowie Rządu, parlamentarzyści, politycy oraz prominentni przedstawiciele świata gospodarki, (zwłaszcza z obszaru telekomunikacji i teleinformatyki), nauki, a także mediów publicznych.

Rozwój regionalny w warunkach społeczeństwa informacyjnego - to tytuł wystąpienia senatora Kosmy Złotowskiego. Jeśli ktoś chciałby dziś inwestować w rozwiązania IT, to najlepiej takie, które będą wykorzystane przez samorządy i regiony. Taką tezę wygłosił również Prezes Stowarzyszenia Inżynierów Telekomunikacji Wojciech Hałka (do niedawna Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury) w dalszej części obrad. Jeśli chodzi o regiony, to wydaje się, iż należałoby raczej dociągnąć infrastrukturę do mieszkańców, niż spokojnie patrzeć jak następuje stopniowa migracja ludzi z terenów wiejskich do miast.

Ks. prof. Tadeusz Zasępa w swoim głęboko humanistycznym wystąpieniu (Człowiek celem rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego) wykazał, że człowiek winien być traktowany jako podmiot, nie zaś jako przedmiot przemian społecznych. Należy stworzyć warunki do tego, by zagwarantować jego rozwój intelektualny, duchowy i religijny. Wystąpienie prof. Zasępy bardzo mi się podobało i w czasie jego trwania zapisałem sobie na kartce, w charakterze swojego komentarza: "podczas rozstrzygania istniejących konfliktów pomiędzy różnymi wartościami chronionymi przez prawo czynnikiem rozstrzygającym winna być też godność człowieka".

Pełnomocnik Rządu ds. przygotowania organów administracji państwowej do współpracy z Systemem Informacyjnym Schengen II (SIS II) i Systemem Informacji Wizowej (VIS) - Grzegorz Bliźniuk

Minister Grzegorz Bliźniuk podsumowujący obrady Konferencji zapowiedział nowelizację ustawy o podpisie elektronicznym.

W swoim podsumowaniu Podsekretarz Stanu w MSWiA, Pełnomocnik Rządu ds. przygotowania organów administracji państwowej do współpracy z Systemem Informacyjnym Schengen II (SIS II) i Systemem Informacji Wizowej (VIS) - Grzegorz Bliźniuk (który przewodniczył obradom) poinformował zgromadzonych, że ministerstwo przygotowuje nowelizację ustawy o podpisie elektronicznym (to był odzew na postulaty zgłoszone min. przez prof. Oleńskiego). Dostrzeżono, że termin połowy sierpnia, w którym administracja publiczna ma zacząć korzystać z podpisu elektronicznego jest terminem nierealnym. Nowelizacja ma za zadanie odsunąć w czasie ten moment (najprawdopodobniej do końca przyszłego roku). Czynione są również starania by za podpis elektroniczny odpowiadało nie Ministerstwo Gospodarki, a ministerstwo właściwe ds informatyzacji.

Jakie z tego wszystkiego wynikają wnioski? Człowiek jako podmiot, a nie przedmiot społeczeństwa informacyjnego, jego edukacja, a także rozwój jego najbliższego środowiska (regionów) winny - jak się wydaje - wyznaczać dziś kierunki działań strategicznych w dyskusji o społeczeństwie informacyjnym. Problematyka IT, a ściślej problematyka społeczeństwa informacyjnego, weszła właśnie do dyskusji politycznej, gdyż na tym etapie już zaczynają się rysować pewne alternatywy, pomysły i możliwości. W sumie: dobrze. Takiej politycznej dyskusji zbyt wiele do tej pory nie było (chociaż nie znam się na polityce). Jak daleko ma sięgać własność intelektualna, w jaki sposób zapewnić dostęp do infrastruktury w regionach (na przykład na wschodnich rubieżach RP)? W jaki sposób zagwarantować konkurencję na rynku dostawców tej infrastruktury, czy filtrować treści, a jeśli ktoś opowiada się za koniecznością ograniczenia dostępu do informacji to jakimi metodami ten postulat realizować (na marginesie mogę powiedzieć, że na liście ISOC Polska nadal trwa burzliwa dyskusja na temat potencjalnego blokowania treści pornograficznych w szkołach i zdania są podzielone zarówno jeśli chodzi o to, czy filtrować, jak również o to, w jaki sposób - jeśli w ogóle)?

Słuchacze konferencji - są jeszcze wolne miejsca na sali

Jest też druga kamera przemysłowa... Tak na marginesie - obrady były również transmitowane online. Być może jej zapis będzie dostępny w Sieci...

Jeśli chodzi o administrację publiczną konferencja zgromadziła podsekretarzy stanu, dyrektorów departamentów i kierowników wydziałów kluczowych dla gospodarki elektronicznej resortów. Wzięli w niej udział również przedstawiciele samorządów zawodowych, izb gospodarczych i szeroko pojętej branży. Pod koniec padło nawet stwierdzenie, że organizowane w ramach Światowego Dnia Telekomunikacji Konferencje Okrągłego Stołu to swoisty szczyt społeczeństwa informacyjnego (skoro to już VII konferencja, to ich organizacja wyprzedziła analogiczne konferencje na szczeblu globalnym - Genewa 2003, Tunis 2005). Fakt, że Marszałek Sejmu objął patronatem honorowym opisywane wydarzenie wiele znaczy. Myślę, że w sprzyjających okolicznościach w przyszłym roku zobaczymy na sali większą ilość czołowych polityków. Być może powstająca właśnie w Polsce blogosfera zacznie im zadawać intrygujące pytania, na które zechcą poszukiwać odpowiedzi. Zobaczymy. Materiały z dzisiejszych obrad zostaną zebrane w zbiorze tradycyjnie drukowanym po konferencji.

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

a takie jakieś dziwne mam deja vu ;)

Oby nie wyszła z tego powtórka z historii

(tak patrząc na różne takie pilotaże
i podpisy elektroniczne obok wielkich haseł)

kwiecień 1986
wstępniak redakcyjny do pierwszego numeru "Komputera"

"Nie ma jutra bez komputra" - to modne wśród informatyków hasło dodawało nam otuchy podczas wielomiesięcznych starań o utworzenie samodzielnego, popularnego pisma informatycznego. Mieszczą się w nich między innymi dzieje tworzonego z tą myślą "Bajtka", pisma będącego ostatecznie - po przekazaniu tytułu do redakcji Sztandaru Młodych - dodatkiem do tej gazety.

Na kombatanckie wspominki przyjdzie jednak czas, gdy dane nam będzie świętować kolejne rocznice. Dziś, a piszemy te słowa w dniu zakończenia XXVII Zjazdu KPZR, chętniej patrzymy w przyszłość. Nasza ufność, że niesie ona nam wiele przygód intelektualnych i technicznych, opiera się nie tylko na słowach Uchwał i Programów, ale i na towarzyszącym im klimacie.

Ten klimat towarzyszy i wyzwaniu lat osiemdziesiątych - komputerom osobistym. Obok agitacji ("komputer wielką rzeczą jest i basta!") i dywagacji udaje się znaleźć miejsce dla rzetelnej informacji i edukacji technicznej. Przykład zresztą idzie z góry. O przyspieszeniu świadczą m.in. pierwsze komunikaty z posiedzeń Biura Politycznego KPZR po wyborze nowego przywódcy - w ciągu miesiąca m.in. dwukrotnie rozpatrywano sprawę edukacji i upowszechnienia kultury informatycznej, formułując sprawdzalne, operacyjne cele i zadania. Ten ton utrzymano w dyskusji przedzjazdowej i podczas Zjazdu. Sprostanie wyzwaniu najnowszych technologii i odzyskanie czołowych pozycji w tym zakresie nie jest dziś jednym z wielu, lecz podstawowym celem Partii Lenina. To zaś, że potrafi ona skutecznie realizować swe podstawowe zadania w najtrudniejszych warunkach, udowodniła już nieraz.

Podobny ton można odnaleźć w dokumentach programowych publikowanych przed X Zjazdem PZPR, którego uchwały, jak sądzimy, przyspieszą rozwój polskiej "dużej" i "małej" informatyki. Podobny styl widać też w działaniach Urzędu ds. Nauki i Postępu Technicznego, choć skuteczność tych działań nie zawsze jeszcze jest na miarę oczekiwań i możliwości.
(...)

W następnych miesiącach tylko redaktorzy Komputera wywiązali się ze swoich obietnic.

:)

Swietny komentarz Tomir! Moj do Vagli na IM odnosnie tej konferencji zawieral kilka tekstow o starych dziadkach i mniej przyzwoite okreslenia. ;)

Konferencje, zjazdy, zloty

Jakiś czas temu miałem okazję przysłuchiwać się dyskusji, w której branża IT pochylała się nad problemem targów, konferencji i innych tego typu "zlotów" (a wszystko m.in. w kontekście możliwości zarabiania na podobnych przedsięwzięciach). I tam stwierdzano, że w przypadku różnych usług informatycznych udział w targach mija się z celem, gdyż dziś można do potencjalnych klientów dotrzeć za pomocą Sieci (między innymi). Uroczyste konferencje i targi mają dziś chyba inne zadania. Jasne, że "rewolucji informatycznej" nie da się zadekretować uchwałą parlamentarną czy podjętą przez inne tego typu instytucje (podobnie jak nie da się zadekretować żadnej innej rewolucji). Cel jest inny. Na codzień różni ludzie zajmują się różnymi sprawami, są często zajęci (a nie każdy ma możliwość pogadać sobie po ICQ czy w inny sposób sprzęgnięty ze "środkami komunikacji osobistej" z osobami odpowiedzialnymi za poszczególne fronty robót). Inaczej zacząłem reagować na poczucie humoru Sayret'a wówczas, gdy już poznałem go w realu (okazał się być jednak w miarę sympatycznym gościem, a więc wirtualne pozory mogą mylić). Nawet kanały irc'owe od czasu do czasu robią zloty, by ludzie mogli się poznać, zobaczyć, jak kto wygląda tak naprawdę, czym się interesuje, jak się uśmiecha... Poza kontaktem wirtualnym jednak niewiele jest w stanie zastąpić rozmowę face to face. Ale to są tylko takie moje luźne dywagacje :) Fakt faktem – targi z roku na rok przyciągają coraz mniej wystawców, a ja się cieszę, że mogłem sobie posiedzieć dziś koło prof. Oleńskiego i powymieniać się „na gorąco” spostrzeżeniami. Podobnie jak cenne były dla mnie spostrzeżenia Tomka z niedawnej konferencji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, chociaż Tomek nie ma tytułu profesorskiego… ;) Zresztą, podobno również moje spaczone poczucie humoru łatwiej znieść, gdy się ze mna pogada dłużej…

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Jeszcze chwila

No jeszcze tego tytulu nie mam, ale na mysl o studentkach warto sie troche postarac. Tak pro forma.

Refleksja

Gratulacje dla Vagli za swietna relacje i rzeczowy komentarz. Probowalem "zlapac" transmisje w Necie ale chyba Bxl jest ciut za daleko ;)

Nasuwa mi sie jedna refleksja: jednym z hasel Konferencji bylo "Człowiek celem rozwoju SI" wsrod uczestnikow nie dostrzeglem niedawnego guru Spoleczenstwa Informacyjnego i Gospodarki Wiedzy dr Boguckiego - pisze to bez ironii bo to szalenie inteligentny facet ktorego wiedza imponuje.

Podobno za niewyparzony jezor i "niewlasciwa opcje" zostal zeslany na reedukacje na glebokie zaplecze MSWiA a jego nazwisko jest starannie usuwane z historii polskiej informatyki
Czy naprawde nie potrafimy wzbic sie ponad podzialy ????

Konferencja będzie miała dobre owoce

Gratuluję Panu Piotrowi świetnej relacji z konferencji, jak również bardzo dobrego wystąpienia na panelu dyskusyjnym w Sejmie.

Uważam, że bardzo ważna jest szybka zmiana ustawy o podpisie elektronicznym i dobrze się stało, że Pan Profesor Józef Oleński, którego poglądy bardzo szanuję, zwrócił uwagę na ten bardzo ważny element elektronizacji naszego życia. Od dawna mam nie do końca pozytywną opinię na temat obecnej ustawy o podpisie elektronicznym - po raz pierwszy zacząłem o tym mówić w marcu 2005r.

Braki obecnej ustawy o podpisie elektronicznym zlokalizowaliśmy w zeszłym roku, kiedy podjęlismy prace nad rozporządzeniem do ustawy o informatyzacji, które dotyczy tzw. elektronicznych poświadczeń doręczeń dokumentów elektronicznych. Bez opracowanych nowelizacji ustawy o podpisie elektronicznym trudne będzie pełne rozwinięcie skrzydeł elektronicznej administracji.

Odnoszę również wrażenie, że nazbyt duża restryktywność obecnej ustawy o podpisie elektronicznym znakomicie zablokowała rozwój branży w tym zakresie. Tę złą sytuację trzeba w końcu zmienić i obecny minister właściwy do spraw informatyzacji podejmuje wysiłek dokonania tej zmiany.

E fructu arbor cognoscitur

Jako autor serwisu czuje się niezwykle wyróżniony widząc komentarz Ministra pod swoim tekstem. W pierwszej chwili zacząłem się obawiać, że jestem już spalony jako komantator. Gdy mi przedstawiciel rządu publicznie gratuluje, w internetowym świecie to prawie jak pocałunek śmierci :) No, ale potem sobie pomyślałem: laus alit artes i w sumie nic się przez to nie zmieni. Serdecznie witam na forum tego serwisu, a wyróżnienie to jest dla mnie tym większe, że zdaje sobie sprawę, iż doba ma tylko 24 godziny, które trzeba jakoś rozsądnie podzielić pomiędzy obowiązki, a co za tym idzie: trzeba też starannie wybierać dyskusje, które się śledzi, a tym bardziej, w której zabiera się głos.

To chyba dobre miejsce, by podlinkować oficjalne relacje z Konferencji:

Tak patrzę na ten ostatni serwis (wraz z nagłówkami i domeną nawiązującymi jeszcze do starej nazwy z "i budownictwem") i się zastanawiam, co by tu można zaproponować konstruktywnego, by te serwisy informacyjne administracji publicznej były bardziej "elastyczne" i niedeaktualizowały się tak często wobec dynamiki zmian "w realu". Resortowość na stronach administracji publicznej widać jak na dłoni. A gdyby był jeden "portal" informacyjny administracji centralnej (i to nie koniecznie kolejne "Wrota"), spójny silnik z infrastrukturą, rss'ami, taxonomią, i jednym webmasterem w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów... Gdyby tak poszczególne ministerstwa nie starały się mieć każde własnego layoutu, silnika, nawigacji... Ach... Można by kilkoma wprawnymi ruchami dodać nowe Ministerstwo Transportu i zarchiwizować "...i Budownictwa". Można by wtedy wszystko spójnie nawigować (w tym - nie byłoby problemu z delegacją kolejnych domen i z tym co z nimi zrobić, gdy skrót przestaje odpowiadać rzeczywistości politycznej), strony byłyby dostępne dla wszystkich i zgodne ze standardem...

MSWiA - jak widzę - ma w tej chwili opublikowanych 3964 "newsów", Transport ma 2343 "newsy".... W sumie nie jest to wiele, zważywszy, że np. niniejszy serwis ma ich prawie 6300, a nie jestem finansowany z budżetu (chociaż zastanawiam się, czy miałbym coś przeciwko temu i czy gdyby tak było mógłbym sobie tak frywolnie publikować stripy komentujące rzeczywistość?). No, ale czymże to jest wszystko wobec ogromu zgromadzonej treści w serwisie Ministerstwa Finansów! Sądząc po URLu ostatniego z dodanych komunikatów jest tam przynajmniej 55860 różnych dokumentów...

To taka drobna refleksja jedynie, gdyż wiem, że to temat trudny i takich trudnych tematów do rozwiązania jest znacznie więcej. Wszystkiego naraz się nie zrobi. Do tego potrzeba pieniędzy, etatów, kadr, woli politycznej (nie znam się na polityce), no i jakby to wyglądało, gdyby szef resortu nie miał własnej strony? A skoro zyskałem przez chwilę uwagę przedstawiciela ministerstwa odpowiedzialnego za informatyzację (chociaż zdaje sobie sprawę ze złożoności podziałów obowiązków w resorcie i masakrycznej ilości tematów, którymi się Państwo zajmujecie), to takie spostrzeżenie pragnę poczynić jako głos w dyskusji: a może scentralizować te wszystkie serwisy?

Tu jest kilka problemów oczywiście, bo to by się wiązało z przetargami, które zaś nie byłyby zrozumiałe dla obywateli, bo to kolejny raz wygrałaby jakaś duża firma informatyczna, która wyceniłaby takie wdrożenie na sumy, których nawet nie potrafię sobie wyobrazić. Pewnie i tak wyszło by tak jak z Płatnikiem (który dostał nagrodę w Europie, co świadczy też o Europie...). Hmm..

Chyba pokazując ten swawolny pazur udało mi się jakoś zneutralizować gratulacje z ust ministra i zachować jakąś wiarygodność niezależnego komentatora :)

Ach! A przecież jeszcze sprawa podpisu! Otóż – Internet Society Poland przyjęło właśnie stanowisko w sprawie podpisu elektronicznego. Postaram się wpłynąć na zarząd, by przesłał to stanowisko na ręce Pana Ministra (poza tym, że jak najszybciej postaram się podlinkować materiał, który niebawem powinien być opublikowany w Sieci). Temat będzie też dyskutowany na nadchodzącej konferencji Enigma

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>