Utwór muzyczny w Internecie (MP3) - wybrane zagadnienia.

"...Internet traktowany jest jako nowe pole eksploatacji utworów (zarówno tradycyjnych jak i nowych np. produktów multimedialnych). Publikowanie w sieci umożliwia dotarcie do potencjalnie nieograniczonej liczby użytkowników..."

Krzysztof Gienas

Nowe narzędzia umożliwiają ekspresję elementów indywidualnych w dziele w sposób dotąd niespotykany. Postęp techniczny sprawia iż rozpowszechnianie informacji w formie zapisu cyfrowego (w tym utworów muzycznych) jest możliwe przy relatywnie niskich kosztach, przy czym zasięg oddziaływania na odbiorców jest praktycznie nieograniczony. Ma to znaczenie dla ochrony nowych kategorii utworów (multimedia, programy komputerowe, strony www). Z ochrony na podstawie przepisów prawa autorskiego będziemy mogli skorzystać jeśli zostaną spełnione wymagania dotyczące indywidualności utworu i stworzenia go w wyniku twórczej pracy człowieka. Przedmiotem prawa autorskiego jest bowiem każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (art. 1 ust. prawo autorskie). Indywidualność utworu bywa rozumiana jako piętno osobowości autora, które zostało odciśnięte, utrwalone w dziele. Poza indywidualnym charakterem utworu przesłanką decydującą o ochronie autorskiej jest fakt iż utwór został stworzony w rezultacie twórczej pracy człowieka czyli wymagającej znacznego wysiłku intelektualnego w odróżnieniu od działania "mechanicznego". Postęp techniczny sprawia,że proces twórczy jest coraz bardziej skomplikowany a zarazem zabiera o wiele mniej czasu. Prawo autorskie można obecnie uznać za jedną z najbardziej dynamicznie rozwijających się dziedzin prawa. Po rozstrzygnięciu kwestii związanych z modelem ochrony oprogramowania komputerowego musi się zmierzyć z kwalifikacją i oceną techniki digitalizacji, tzw. cachingu a także bezpośredniej wymiany danych między użytkownikami (peer to peer technology). Zasadnicze pytanie sprowadza się do tego czy informacje w formie zdigitalizowanej, które nie zostały pierwotnie stworzone przez komputer są jedynie cyfrową postacią tradycyjnych utworów objęte są ochroną prawa autorskiego. Pojawiają się głosy iż po powstaniu aplikacji takich jak Napster lub Gnutella musi zostać ono diametralnie zmienione, tak aby mogło być rzeczywiście egzekwowane w środowisku sieci komputerowych. Prof. Pamela Samuelson[1] zauważa, że iż dostosowanie regulacji do ery Internetu i tzw. "społeczeństwa informacyjnego" wymaga między innymi:

- wyboru czy do regulacji Internetu wystarczy istniejący porządek prawny czy wymagane jest wprowadzenie zupełnie nowych rozwiązań
- odpowiedzi na pytanie jak stworzyć prawo na tyle elastyczne, aby mogło być aktualne pomimo gwałtownego postępu technicznego
- koordynacji działań legislacyjnych poszczególnych państw

Są to zadania skomplikowane i wymagające rzetelnej wiedzy o rozwoju techniki i wykorzystywaniu jej zarówno w celach zgodnych jak i sprzecznych z istniejącym prawem. Internet traktowany jest jako nowe pole eksploatacji utworów (zarówno tradycyjnych jak i nowych np. produktów multimedialnych). Publikowanie w sieci umożliwia dotarcie do potencjalnie nieograniczonej liczby użytkowników. Trudności nie sprawia również zwielokratnianie raz opublikowanego utworu, proceder taki w sieci jest praktycznie niemożliwy do zatrzymania lub kontrolowania. Formy zwielokrotnienia utworu mogą przybrać formę zarówno downloadingu (przegranie pliku na własny komputer) jak i uploadingu (umieszczenie utworu na witrynie internetowej). Dla twórców aktualnie istnieją dwie drogi rozpowszechniania utworów. Ograniczone rozpowszechnianie ale w kontrolowanym środowisku lub też szeroki zakres dystrybucji z ograniczonymi możliwościami kontroli.

Niniejsze opracowanie wskaże na niektóre problemy związane z publikacją i rozpowszechnianiem muzyki na platformie Internetu. W sieci można zetknąć się z kilkoma formatami[2] cyfrowego zapisu nagrań, niemniej jednak najpopularniejszym, najgłośniejszym a zarazem najbardziej kontrowersyjnym jest format MP3.

Utwór muzyczny.

Zanim przejdę do omawiania prawnych aspektów muzyki w formie cyfrowej warto byłoby spojrzeć na ochronę "tradycyjnego utworu muzycznego" w polskim systemie prawnym.

Zdefiniowanie czym jest utwór muzyczny nie należy do zadań prostych,w każdym razie ustawodawca polski nie podjął się próby ustalenia jego nieodłącznych elementów wskazując jedynie ogólnie iż jest on jednym z przedmiotów prawa autorskiego. W zasadzie każdy z nas odbiera to pojęcie trochę inaczej, raczej intuicyjnie niż przez odwoływanie się do precyzyjnych określeń.

Prof. J. Barta[3] podkreśla iż ochrona prawnoautorska przysługująca utworowi muzycznemu nie jest uzależniona od jego poziomu artystycznego, rozmiarów, przeznaczenia i zdolności do zaspokajania określonych potrzeb odbiorców. Ochronie podlega zarówno cały utwór jak i jego części składowe (które cechuje indywidualność i oryginalność) - w szczególności melodia, rytm. Ochronę twórczości muzycznej przewidywały przepisy ust. prawo autorskie z 1926 r., 1952 oraz aktualnie obowiązującej[4] z 4 lutego 1994 r. Na gruncie prawa międzynarodowego zasadę uznawania utworu muzycznego za przedmiot prawa autorskiego wyrażają między innymi : konwencja berneńska o ochronie dzieł artystycznych i literackich[5] (art. 2) a także powszechna konwencja o prawie autorskim[6] (art.1).

Ochrona praw autorskich służy twórcy w stosunku do każdego, kto prawa te narusza. Jest to ochrona bezwzględna, niezależna od tego, czy twórcę i naruszyciela praw autorskich wiąże jakikolwiek stosunek obligatoryjny mający swoje źródło w innych zdarzeniach, niż naruszenie praw autorskich. Wykorzystanie dzieła bez zgody autora stanowi naruszenie jego autorskich praw majątkowych[7].

Twórcą utworu muzycznego jest zawsze człowiek, teza ta nie była poddawana przez długi czas w wątpliwość. Obecnie sytuacja wydaje się bardziej skomplikowana. Chodzi przede wszystkim o możliwość komponowania tzw. muzyki elektronicznej. Proces tworzenia utworu muzycznego za pomocą programu komputerowego zmniejsza rolę twórcy w tym akcie kreacji. Niemniej jednak ma on wpływ na rezultat końcowy poprzez dobór, uporządkowanie i zestawienie poszczególnych elementów przyszłego dzieła. Jeżeli wynik będzie miał charakter twórczy i oryginalny to nie sposób odmówić mu ochrony prawnoautorskiej. Można zetknąć się z poglądami iż komputer nie różni się wiele od pędzla w ręku malarza[8].

Drugim problemem jest możliwość wykorzystania utworu muzycznego w sieciach komputerowych.

Powstaje bowiem pytanie czy zgoda autora na rozpowszechnianie swojej twórczości obejmuje także sieci komputerowe. Uważam że ze względu na specyficzny charakter Internetu jako pola eksploatacji utworu dla rozpowszechniania utworu muzycznego w tym środowisku wymagana jest odrębna zgoda autora.

Ustawa prawo autorskie zawiera otwarty, przykładowy katalog pól eksploatacji utworu. Wraz z rozwojem możliwości technicznych można więc wyodrębniać coraz to nowe obszary - przykładowo Internet. S. Stanisławska-Kloc[9] zaznacza iż w prawie polskim brak jest podstaw do stosowania klauzul "future media" tj. obejmujących zgodę autora na eksploatację utworu na przyszłych polach eksploatacji nie istniejących w momencie zawarcia umowy.

Ochrona twórczości muzycznej przysługuje także na podstawie przepisów Kodeksu Cywilnego. Wśród przykładowego katalogu dóbr osobistych art. 23 KC wymienia twórczość artystyczną. Nie ulega wątpliwości iż w zakres tego pojęcia wchodzi twórczość muzyczna.

Art. 24 KC wprowadza domniemanie bezprawności naruszeń dóbr osobistych. Tak więc na podmiocie naruszającym dobra osobiste będzie ciążył obowiązek udowodnienia iż wskutek szczególnych okoliczności została wykluczona bezprawność jego działania (zgoda pokrzywdzonego, działanie na podstawie przepisu prawa, obrona konieczna oraz kwestionowane przez część doktryny działanie w obronie uzasadnionego interesu społecznego lub prywatnego). Szczegółowe zagadnienia dotyczące naruszeń dóbr osobistych na płaszczyźnie Internetu wykraczają jednak poza zakres niniejszego opracowania[10].

Technologia MP3.

Technologia MP3 została uznana za najbardziej kontrowersyjne połączenie informatyki i muzyki. Format MP3, który uznawany obecnie za standardowy dla przechowywania nagrań muzycznych w sieci powstał w roku 1991 w Niemczech. Format ten umożliwia przechowywanie plików muzycznych zajmujących stosunkowo mało przestrzeni (na płycie CD-R można zapisać około 10 godzin muzyki w tym formacie), przy czym jakość nagrań jest porównywalna do CD. W praktyce podczas kompresji utworu w celu zmniejszenia przestrzeni zajmowanej przez niego zostaje on w pewnym stopniu zniekształcony - usuwane są niektóre sygnały niesłyszalne dla człowieka. Eksperyment[11] mający na celu porównanie jakości zapisu płyty CD i utworów skonwertowanych do formatu MP3 udowodnił iż w przypadku muzyki klasycznej różnica jest namacalna,a raczej słyszalna (według autorów testu " oznacza to, że podczas kompresji giną delikatne szczegóły brzmienia"). Należałoby się zastanowić czy taka obróbka utworu nie narusza prawa nienaruszalności treści utworu a więc prawa do integralności. Jeśli kompresja doprowadziłaby do nadmiernego uproszczenia linii melodyjnej a co za tym idzie do "widocznych" dla każdego przeciętnego człowieka modyfikacji w stosunku do oryginału to moglibyśmy mówić o naruszeniu prawa do integralności utworu. Określenie granicy między tym co wolno użytkownikowi Internetu w tej kwestii a co stanowi wkroczenie w pole osobistych praw autorskich w praktyce, niestety nie wydaje się tak proste i nastręczać może wiele trudności[12].

Popularność format ów w dużej mierze zawdzięcza łatwości z jaką może być rozpowszechniany w sieci. Przegranie jednego utworu nie zajmuje więcej niż dziesięć minut, a zdarzają się przypadki gdy w ciągu kilku godzin nawet w polskich realiach użytkownik ściągą ponad 400 MB plików. Użytkownicy mogą słuchać muzyki bezpośrednio z twardych dysków (przy użyciu np. Winampa) bądź za pomocą przenośnych odtwarzaczy np. Diamond Rio 500, Samsung Yepp. Bezpośrednie przekształcenie ścieżek dźwiękowych z płyty CD do formatu MP3 umożliwiają tzw. rippery. W sieci funkcjonują setki witryn www lub serwerów ftp, z których bez żadnych opłat możemy sciągnąć interesujące nas nagrania. Drugą zaletą jest to iż utwór (nie tylko muzyczny) w formie zdigitalizowanej jest wprost stworzony do powielania go ponieważ kopiowanie plików nie wpływa na jakość utworu. Każda następna kopia będzie odpowiadała jakościowo "kopii matce".

MP3 jest jedynie technologią kompresji umożliwiającą bardziej efektywne rozpowszechnianie utworów muzycznych w Internecie. Transformacja utworu muzycznego do formy cyfrowej nie jest jednoznaczna z powstaniem nowego utworu. Pracę człowieka zastępuje komputer, przekształcenie utworu do formy cyfrowej nie wymaga obecnie ani wysiłku intelektualnego ani jakiejś specjalistycznej wiedzy. Digitalizacji nie można utożsamiać jedynie z utworami muzycznymi. Przekaz cyfrowy, wygodny i tani w użyciu zrewolucjonizował rynek mediów. Fakt iż nie trzeba ponosić kosztów magazynowania produktu ani obawiać się, że go zabraknie zachęca do przechowywania w tej formie także produkcji filmowych lub książek. Należy podkreślić,że digitalizacja ma charakter wtórny i nie pozbawia autora praw do jego utworu. Dlatego o dopuszczalności dystrybucji plików w formacie MP3 nie można mówić w oderwaniu od konkretnych przypadków. Tak jak kaseta magnetofonowa czy płyta CD format MP3 może być używany zarówno do celów legalnych jak i sprzecznych z prawem[13].

W świetle prawa autorskiego łatwy dostęp do darmowej muzyki jest problemem. Dopóki autor zezwala na taki proceder nie ma się czym martwić. Jednak w praktyce najczęściej nikt nie pyta twórcy o zdanie czy zgodę. Nielegalne kopie mogą być przy minimalnych kosztach łatwo rozprowadzane za pomocą Internetu. Redukuje to znacznie przychody twórców, argumenty Napstera dowodzące, że użytkownicy systemu kupują więcej legalnej muzyki pozostawiam bez komentarza.

Coraz większa dostępność nagrywarek CD-R sprawia że o wiele tańsze jest nagranie muzyki w domowym zaciszu niż wyprawa do sklepu po ulubioną płytę. Oczywiście można znaleźć w sieci legalne źródła muzyki - przede wszystkim chodzi o wyspecjalizowane portale muzyczne[14].

Szanse i zagrożenia dla przemysłu muzycznego związane z formatem MP3.

W zależności od punktu widzenia w plikach MP3 można widzieć zagrożenia lub potencjalne szanse rozwoju rynku muzycznego. Pomimo iż sam format MP3 nie jest nielegalny pojawiają się opinie iż aktualnie około 90% plików w tym formacie zostało umieszczone w sieci z naruszeniem praw autorskich. W walkę z pirackimi MP3 aktywnie włączyła się Metallica[15].

Praktycznie każdy może stworzyć własny zbiór ulubionych nagrań i umieścić go na swojej witrynie www lub przesłać pojedyńcze pliki za pomocą poczty elektronicznej. Format ten to również łatwa możliwość naruszenia prawa do integralności utworu. Bez większych przeszkód można z utworu usunąć, zmienić lub dodać do niego jakiś motyw a następnie udostępnić "nowy" w formie pliku na witrynie internetowej. Nie przesądza to o powstaniu nowego dzieła ponieważ działanie takie sprowadza się do dokonania "zmian w kolejności wykonywania poszczególnych, najczęściej w znacznym stopniu usamodzielnionych części utworu"[16].

Zdarzały się również przypadki gdy format MP3 był wykorzystywany do rozpowszechniania muzyki nazistowskiej[17]. W kwietniu 2001 policja niemiecka przeprowadziła akcję przeciwko osobom rozpowszechniającym w sieci nazistowskie utwory (przeprowadzono rewizję w domach ponad 100 podejrzanych).

Z drugiej strony muzycy,zwłaszcza początkujący, w sieci znajdują pierwszych odbiorców. Internet pozwala na tanią i szybką promocję. Nawet znane grupy muzyczne rozpowszechniają w sieci darmowo swoje nagrania. Przykładem może być Beastie Boys,którzy w 1998r. umieścili na swojej witrynie utwory do bezpłatnego ściągania. Od użytkowników wymagano jedynie podania adresu poczty elektronicznej. W ten sposób grupa zdobyła ponad 100.000 adresów kont pocztowych, które okazały się pomocne w kampaniach marketingowych. Podobnie Pearl Jam pozwala na rozpowszechnianie w sieci (pod warunkiem iż jest ono bezpłatne) nagrań koncertowych grupy. Skutkiem takich działań są serwery na których można znaleźć ponad 100 koncertów zespołu, a praktycznie kilka tygodni po występie na żywo jego zapis pojawia się w sieci.

"Mp3" należy do najpopularniejszych haseł wpisywanych w wyszukiwarkach internetowych. W serwisie Wirtualna Polska znajduje się na jednym z czołowych miejsc, może konkurować jedynie z hasłem "sex".Powodów takiej sytuacji jest kilka. Fani zniechęceni cenami płyt CD wolą "ściągnąć" tą samą muzykę za darmo. Co więcej wśród internautów pojawiają się niepokojące opinie uznające piractwo muzyczne w sieci jako przejaw walki z chciwością przemysłu muzycznego. Środowisko internetu sprzyja także hasłom negującym potrzebę istnienia prawa własności intelektualnej pod hasłem wolności informacji[18].

Pomimo tego coraz trudniej uzyskać w ten sposób interesujące nas nagrania. Powodów jest kilka - czasami link[19] prowadzi do strony na której już od dawna nie znajdują się pliki, niektóre witryny ściągnięcie nagrań uzależniają od umieszczenia na serwerze przez użytkownika nowych nagrań. Ze względu na względnie łatwą możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności właściciela serwera ftp dostęp do nich jest chroniony hasłem. Powoduje to iż rezultaty poszukiwań plików MP3 w tradycyjnych wyszukiwarkach internetowych stają się bezużyteczne. O wiele efektywniejszym źródłem nagrań okazały się aplikacje przeznaczone wyłącznie do wyszukiwania i przegrywania nagrań w plikach MP3. Rewolucją w tej dziedzinie został Napster umożliwiający wymianę nagrań bezpośrednio pomiędzy użytkownikami aplikacji. Można porównać go do tradycyjnej giełdy muzycznej.

Napster i jego następcy

O Napsterze słyszał już chyba każdy. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy stał się on synonimem naruszeń prawa autorskiego na masową skalę. Andy Grove, były przewodniczący firmy Intel, stwierdził iż " Internet zostanie całkowicie zmieniony przez technologie takie jak Napster ". Pomysł twórcy aplikacji Napster, Shawna Fanninga, jest stosunkowo prosty. Napster umożliwia pobieranie plików muzycznych w formacie MP3 bezpośrednio z twardych dysków innych użytkowników systemu. Z witryny firmy należy przegrać program (www.napster.com), zainstalować go na swoim komputerze i zarejestrować się w systemie (podając dowolny nick). Po zalogowaniu się na serwer firmy można wyszukać interesujący nas utwór podając jego nazwę bądź wykonawcę a następnie wysłuchać go używając wbudowanej w program odtwarzarki MP3 lub przegrać na swój twardy dysk (a z drugiej strony inny użytkownik może ściągnąć dowolny plik z katalogu, który został przez nas udostępniony w systemie) Wyszukiwanie odbywa się w czasie rzeczywistym a więc mamy pewność iż dany utwór obecnie znajduje się w systemie. Usługa ma charakter freeware a więc od użytkowników nie pobiera się żadnych opłat[20]. Atrakcyjność aplikacji wynika przede wszystkim z możliwości nieodpłatnego pobierania i rozpowszechniania utworów muzycznych. Wpływa to niewątpliwie na spadek popytu na utwory muzyczne utrwalone w tradycyjnych postaciach, a co za tym idzie wywołuje straty wytwórni muzycznych. Na serwerach Napstera nie znajdują się żadne pliki MP3, umożliwia on jedynie ich transmisję pomiędzy internautami. Narzędzie takie wywoływało i nadal wywołuje uzasadnione obawy ze strony przemysłu muzycznego. Proces sądowy wytoczony firmie Napster przez RIAA (Związek Amerykańskich Producentów Płytowych) miał doprowadzić do zaprzestania działalności w sieci i usunięcia aplikacji umożliwiającej naruszanie praw autorskich na masową skalę. Napsterowi zarzucono pośrednie naruszanie prawa autorskiego[21]. Cała sprawa wzbudziła wielkie zainteresowanie nie tylko w USA, przed orzeczeniem sądowym w lutym bieżącego roku system przeżywał istne oblężenie fanów spragnionych darmowej muzyki.

Zgodnie z nakazem sądowym z lutego 2001 Napster w ciągu 3 dni miał uniemożliwić rozpowszechnianie nagrań chronionych prawem autorskim. RIAA przesłało Napsterowi listę utworów chronionych prawem autorskim, które powinny być zablokowane w sieci Napstera. Liczyła ona około 135.000 utworów i obejmowała również popularne modyfikacje nazw plików np. zamiast Metallica - Metalica. Lista jest stale modyfikowana mimo tego firmie zarzuca się opieszałość i brak dobrej woli w wykonywaniu nakazu[22].

Problemów związanych z wyeliminowaniem z systemu nielegalnych kopii jest co najmniej kilka. Każdy plik MP3 jest dostępny za pośrednictwem Napstera tylko w czasie gdy użytkownik jest zalogowany w systemie Ten sam utwór może pojawiać się pod różnymi nazwami. Sama nazwa nie zawsze będzie wystarczająca do identyfikacji chronionych prac - przykładem może być wykonywanie na żywo cudzych kompozycji[23] Równocześnie z prowadzeniem pierwszych zabezpieczeń technicznych uniemożliwiających wprowadzenie do systemu określonych utworów w sieci pojawiły się programy służące do oszukiwania filtrów Napstera. Firma została zobowiązana także do przedstawiania okresowych sprawozdań[24] z postępów w wykonywaniu nakazu sądowego. Obecnie sytuacja firmy jest zagrożona a niedopełnienie obowiązków spoczywających na niej może doprowadzić do nakazu zaprzestania funkcjonowania tej usługi. W przeciągu kilku miesięcy blokowanie transferu chronionych prawem autorskim utworów oparto na identyfikacji właściwości akustycznych plików. Dzięki temu Napster może odpierać zarzuty związane z nieefektywnym wykonywaniem nakazu sądowego. Jak wskazują badania prowadzone przez firmę Webnoize[25] liczba użytkowników systemu gwałtownie spadła - 320 tys. osób dziennie w porównaniu do średniej 1,52 mln. w lutym. Ostatecznie w lipcu działalność serwisu została zawieszona w celu uaktualnienia bazy danych utworów związanej z procesem identyfikacji plików.

Natomiast w sieci można znaleźć dziesiątki mniej lub bardziej udanych klonów aplikacji[26] Sądowe potyczki Napstera spowodowały wzrost popularności alternatywnych metod wymiany plików - w szczególności chodzi o aplikację Gnutella oraz system Freenet[27]. Pierwsza z nich umożliwia wymianę dowolnych typów plików a co więcej dla funkcjonowania nie jest potrzebny żaden centralny serwer. Próba zatrzymania systemu na drodze sądowej jest co najmniej utrudniona, po prostu nie ma kogo pozywać. Poszczególni użytkownicy łączą się ze sobą bez potrzeby podłączania się do serwera centralnego. Niemniej jednak przy korzystaniu z aplikacji anonimowość internautów nie jest 100 procentowa - pojawiają się adresy IP komputerów poszczególnych użytkowników. Z kolei projekt Freenet to system umożliwiający publikowanie w sieci. Na pierwszy rzut oka nie ma on nic wspólnego z aplikacjami umożliwiającymi wymianę plików MP3. Wydaje się, że może on stanowić jednak zagrożenie o wiele większe niż Napster dla prawa autorskiego (i nie tylko). Twórcy systemu postawili sobie za zadanie stworzenie technicznych możliwości zapewnienia anonimowości zarówno osobom publikującym informacje jak i tym, którzy je pobierają. Przewiduje się również uniemożliwienie usunięcia raz opublikowanego materiału oraz utrudnienia w lokalizacji danych w sieci. Gdyby wierzyć tym zapewnieniom byłby to raj dla piractwa oraz o możliwość popełniania o wiele poważniejszych przestępstw (np. rozpowszechnianie pornografii dziecięcej). Na rozwój wydarzeń przyjdzie nam jeszcze poczekać.

Przyszłość peer to peer technology jest ściśle związana z prawem autorskim. Po pierwsze większość z plików udostępnianych przez internautów zawiera utwory chronione prawem autorskim. Po drugie transmisja plików między użytkownikami skutkuje dystrybucją, rozpowszechnianiem utworu. O zainteresowaniu tym problemem może świadczyć kwietniowa debata w jednej z komisji Senatu USA[28].

Odpowiedzialność w sieci.

Kazus Napstera będzie miał z pewnością wpływ na kształtowanie się zasad odpowiedzialności za naruszenia praw autorskich w sieci. Przecież na serwerach owego systemu nie udostępniano internautom żadnych plików. Była to jedynie forma nawiązywania kontaktów między osobami, które następnie dzieliły się swoimi kolekcjami MP3. Rola Napstera ograniczała się więc do pośredniczenia.

Na oficjalnej witrynie internetowej zostało umieszczone oświadczenie, w którym to zastrzegano iż firma przestrzega zasad prawa autorskiego i tego samego wymaga od użytkowników aplikacji. Niemniej jednak usługa oferowana przez Napstera zapewnia możliwość zwielokratniania i rozpowszechniania utworów. O przypadkach łamania prawa autorskiego pracownicy firmy mogli się z łatwością dowiedzieć. Identyfikacja nielegalnego materiału nie stwarzała wielu trudności - choćby po nazwach plików. W materiałach reklamowych firmy pojawiały się screeny na których można było dostrzec udostępniane przez internautów pliki zawierające utwory znanych wykonawców.

Nie mam zamiaru przedstawiać uregulowań amerykańskich w tej kwestii ponieważ w praktyce na polskim gruncie nie będą one przydatne. O wiele bardziej interesujące z punktu widzenia Polski wydają się uregulowania unijne dotyczące tego problemu. Pewne rozwiązania w zakresie odpowiedzialności dostawców usług internetowych zawiera dyrektywa Unii Europejskiej z 8 czerwca 2000 (2000/31/WE)[29]. Zagadnienia związane z formami odpowiedzialności w Internecie wykraczają poza temat opracowania, spróbuję więc przedstawić je w sposób ogólny. Odpowiedzialność w Internecie mogą ponosić : dostawca dostępu do sieci, dostawca usług w sieci oraz użytkownik końcowy (internauta). W praktyce odpowiedzialność bezpośrednią za naruszenia praw autorskich przypisuje się użytkownikowi końcowemu, natomiast odpowiedzialność innych podmiotów sprowadzać może się do pomocnictwa, odpowiedzialności pośredniej. Dyrektywa skupia się głównie na podmiotach dostarczających usługi w sieci. Art. 12 - 15 dyrektywy dotyczą tzw. "mere coundit", cachingu oraz hostingu.

Podstawą odpowiedzialności[30] dostawcy usług internetowych powinna być możliwość identyfikacji przez niego nielegalnych treści lub brak działań zapobiegawczych pomimo informacji o rozpowszechnianiu takich materiałów za pomocą usługi, którą dostawca oferuje. Należy zwrócić uwagę na to, że udostępnienie urządzeń umożliwiających rozpowszechnianie muzyki w sieci nie jest równoznaczne z rozpowszechnianiem utworu w rozumieniu konwencji berneńskiej.

Art. 14 dyrektywy zwalnia od odpowiedzialności podmiot świadczący usługi w zakresie hostingu (składowanie informacji na prośbę adresata usługi) jeżeli świadczący usługi nie wiedział w rzeczywistości o tym, że działalność adresata usługi lub informacje umieszczane przez niego były niedozwolone i co się tyczy powództwa o odszkodowanie, nie wiedział o faktach lub o okolicznościach, według których działalność lub niedozwolona informacja jest oczywista lub od chwili kiedy dowiedział się o zaistnieniu takich okoliczności działał niezwłocznie w celu wycofania informacji lub uniemożliwienia dostępu do nich[31].

Podobnie w przypadku cachingu świadczący usługi nie będzie odpowiedzialny z tytułu składowania automatycznego, pośredniego i tymczasowego tej informacji dokonywanego w celu uczynienia skuteczniejszym późniejszego przekazu informacji na prośbę innych adresatów usługi, pod warunkiem, że między innymi usługi będzie działał szybko w celu wycofania informacji, którą przechowywał lub w celu uniemożliwienia do niej dostępu od chwili, kiedy w rzeczywistości dowiaduje się o tym, że informacja na początku przekazu została wycofana z sieci, lub o tym, że sąd lub władze administracyjne nakazały wycofanie informacji lub uniemożliwienie dostępu do niej.

Usługi takie jak hosting i caching wiążą się z udostępnianiem przestrzeni na serwerach w celu składowania informacji (choćby tymczasowego). Jak wspominałem Napster został tak skonstruowany, by na jego serwerze nie były przechowywane żadne pliki MP3, a jedynie pozwalał on na transmisję pomiędzy użytkownikami. I tu pojawia się problem,bowiem regulacji dotyczących hostingu i cachingu tutaj nie zastosujemy.

Jednakże przy ustalaniu zakresu współodpowiedzialności za szkodę należy wziąć pod uwagę cel dla którego istnieje dana usługa. Jeśli chodzi o wyszukiwarki internetowe to ich zasadniczym celem jest umożliwienie łatwego i szybkiego dotarcia do informacji a jednym z celów systemu wymiany plików MP3 ma być... według Napstera sprawienie iż jego użytkownicy będą kupować więcej legalnej muzyki.

Szukając w prawie polskim przepisu regulującego odpowiedzialność pośrednią za naruszenia praw autorskich odpowiedź znajdujemy w art. 422 KC. Stanowi on iż za szkodę jest odpowiedzialny ten, kto ją bezpośrednio wyrządził a także ten kto osobę do wyrządzenia szkody nakłonił albo był jej pomocny, jak również ten kto świadomie skorzystał z wyrządzonej szkody. Przepis ten wymaga krótkiego omówienia w kontekście Internetu. Odpowiedzialność pomocnika lub podżegacza jest solidarna ze sprawcą. Oznacza to, że osoba uprawniona może żądać odszkodowania zarówno od bezpośredniego sprawcy czynu jak i osób wymienionych w art. 422 KC.

Warto zastanowić się nad kilkoma kwestiami - po pierwsze czy reklama umieszczona na witrynie oferującej pirackie pliki MP3 będzie świadomym korzystaniem z wyrządzonej szkody? Uważam, że jeśli reklamodawca wiedział o zawartości strony a pomimo tego zgodził się na umieszczenie tam swojego anonsu to zastosowanie art. 422 KC jest w pełni uzasadnione[32].

Po drugie pozostaje kwestia linków (odesłań) do witryn oferujących nielegalne nagrania w formacie MP3. Odesłania do stron WWW z punktu widzenia prawa są neutralne. Domniemuje się, że stworzenie witryny internetowej jest równoznaczne ze zgodą na odsyłanie do niej z poziomu innych stron WWW. W innym przypadku cel zakładania stron w Internecie byłby co najmniej niezrozumiały.

Tylko w szczególnych wypadkach regulacje prawne wkraczają w sferę linków - przykładowo może chodzić o wykorzystywanie ich wbrew zasadom uczciwej konkurencji. W przypadku odsyłania do plików MP3 zawierających utwory chronione prawem autorskim istotną rolę odgrywa wiedza osoby odsyłającej o zawartości danej witryny. Świadomość, że znajduje się tam materiał naruszający prawo autorskie może przejawiać się w opisie zamieszczonym pod odnośnikiem. Podobna sytuacja wystąpi gdy umieścimy na swojej stronie WWW informacje o adresie IP i haśle dostępu do serwera ftp zawierające pirackie nagrania. W obu wyżej wymienionych przypadkach na podstawie art. 422 KC można będzie pociągnąć do odpowiedzialności osoby umieszczające takie odnośniki. Czasami warto zastanowić się nad takim sposobem zwiększenia atrakcyjności witryny internetowej, bowiem może się to skończyć procesem sądowym. Jeśli jednak zbiór linków do stron www zawierających pliki MP3 został stworzony automatycznie, bez udziału człowieka,według mnie brak podstaw do stosowania przepisu o których mowa powyżej.

Piractwo czy dozwolony użytek?

W procesach dotyczących naruszeń prawa autorskiego w Internecie najczęściej pojawiającym się argumentem obrony jest tzw. dozwolony użytek. Przykładami mogą być sprawy RIAA vs Napster (2000), RIAA vs Diamond Multimedia Sys. (1999) i RIAA vs MP3.com (2000). Napster w procesie podnosił iż użytkownicy systemu nie naruszają praw autorskich bowiem mamy tutaj do czynienia z formami dozwolonego użytku (fair use) a mianowicie :

a) samplingiem
Pobieranie utworu nie może zostać uznane również za sampling czyli kopiowanie utworu w celu zdecydowania się na kupno całej płyty CD. Trudno nie zgodzić się z tym argumentem bowiem w przypadku Napstera mamy do czynienia ze zwielokratnianiem pełnych utworów a nie np. ich 30 sekundowych próbek. Po drugie za jego pomocą można skopiować utwory jeszcze nie wydane oficjalnie, wersje demo itp. a w takiej sytuacji nie ma mowy o samplingu. Poza tym takie działanie jest naruszeniem prawa autora do decydowania o pierwszym udostępnieniu utworu publiczności.
b) tzw. space-shifting - użytkownicy Napstera według firmy umieszczają w systemie pliki MP3 z utworami, które posiadają już na płytach CD.
Argument ten był podnoszony w sprawie RIAA v. Diamond Multimedia Sys. (1999)[33] a dotyczącej przenośnego odtwarzacza MP3 RIO a także w procesie wytoczonych firmie MP3.com przez osławione RIAA.

W styczniu 2000 firma MP3.com wprowadziła nową usługę[34] dostępną na stronie http://www.my.mp3.com/ umożliwiającą użytkownikom przechowywanie swoich ulubionych nagrań w formie plików. Klient musi jedynie włożyć płytę CD do czytnika płyt i po wyborze funkcji "beam" zdigitalizowane kopie nagrań są umieszczane automatycznie na koncie użytkownika. W ten sposób każdy może stworzyć własną kolekcję online, dostęp do niej chroniono hasłem.

Wymiana plików pomiędzy poszczególnymi osobami jest tutaj wykluczona[35]. Mimo tego firmie postawiono zarzut naruszeń prawa autorskiego, argumentowano iż nie ma możliwości sprawdzenia czy płyta rzeczywiście należy do użytkownika. Obrona opierała się na instytucji dozwolonego użytku podkreślając iż "usługa ta jest niczym innym niż wirtualnym odtwarzaczem płyt CD".

Umieszczenie pliku w systemie Napstera powoduje iż jest on dostępny nie tylko dla posiadacza płyty, który stworzył kopie utworów ale także dla milionów innych użytkowników tak więc i w tym przypadku nie ma mowy o dozwolonym użytku.

Nie ulega wątpliwości iż Internet ma wpływ na ewolucję pojęcia dozwolonego użytku. Z drugiej strony. W razie konfliktu pomiędzy uprawnieniami autora a interesami osoby korzystającej z utworu w ramach dozwolonego użytku priorytetowo powinien zostać potraktowany twórca. Trudno uznać, że użytkownicy aplikacji takich jak Napster pozostają w związku towarzyskim uzasadniającym zastosowanie przepisów o dozwolonym użytku na gruncie prawa polskiego. Zgodnie z art. 23 ust. prawo autorskie bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego. Osoba korzystająca z utworów w granicach dozwolonego użytku jest zobowiązana do wymienienia jego źródła i twórcy. Poza tym dozwolony użytek nie może naruszać normalnego korzystania z utworu lub godzić w słuszne interesy twórcy.

Jest to wyjątkowa sytuacja, w której majątkowe prawa autorskie doznają ograniczeń. W związku z tym konstrukcja dozwolonego użytku nie może być interpretowana rozszerzająco. Zasadniczym celem dozwolonego użytku jest[36] "stworzenie swobód dla odbioru dzieł sztuki w sferze życia prywatnego".

O dozwolonym użytku możemy mówić tylko w stosunku do utworów, które zostały opublikowane. (znowu pojawia się problem udostępniania w sieci nawet całych płyt CD w formacie MP3 na kilka tygodni przed oficjalną premierą - przykładem może być płyta Pearl Jam "Yield"). Dopóki kopie utworu służą użytkowi osobistemu ich liczba nie ma znaczenia. W przypadku aplikacji, w których anonimowość użytkowników wymieniających się plikami będzie praktycznie całkowita ( w Gnutelli jedyna możliwość identyfikacji to adres IP komputera) nie warto nawet wspominać o dozwolonym użytku.

Użycie utworu muzycznego w produkcie multimedialnym.

Na koniec chciałbym poruszyć jeszcze jedną kwestię a mianowicie możliwości wykorzystania utworu muzycznego przy tworzeniu produktu multimedialnego. Proces tworzenia multimediów związany jest często z wykorzystywaniem istniejących już dzieł. Produkty takie uznawane są za kombinację, połączenie tekstu, muzyki, grafiki, fotografii itp. Istnienie połączonych tradycyjnych utworów w rozumieniu prawa autorskiego jest uważane za jedną z cech produktu multimedialnego[37].

Innym wyróżnikiem multimediów. jest ich interaktywność Włączenie samodzielnego utworu do produktu multimedialnego nie wpływa jednakże na zakres przysługującej mu ochrony prawnoautorskiej. W przypadku utworu muzycznego multimedia mogą zawierać tylko jego wybrany element (pojawić się może problem samplingu[38]) a także być wyposażone w funkcję wyświetlania słów piosenki. Z uwagi na w zasadzie komercyjny charakter multimediów, nie znajdą tu zastosowania przepisy regulujące dozwolony użytek. Problem tkwi w tym jak zapewnić twórcom ochronę ich interesów umożliwiając jednocześnie rozwój przemysłu multimedialnego.

Użycie w produkcie multimedialnym prac autora bez jego zgody może doprowadzić do zakazu dystrybucji produktu. Mogą pojawić się także zarzuty plagiatu. Zgoda na wykorzystanie utworu muzycznego jako składnika multimediów w praktyce przybiera postać licencji[39]. Należy jednak odpowiedzieć na pytanie jak wysokie może być wynagrodzenie autora za wykorzystanie w produkcie multimedialnym jedynie fragmentu utworu. Zbyt wygórowane żądania twórcy mogą zniechęcić zespoły pracujące nad multimediami do wykorzystywania jego prac. Wpłynąć może to na obniżenie wartości artystycznej takich produkcji, bowiem trzeba będzie w takiej sytuacji odwoływać się do "tańszych" artystów lub poprzestać na wykorzystaniu muzyki elektronicznej. Na uwagę zasługuje inicjatywa MP3.com ułatwiająca otrzymanie licencji na wykorzystanie muzyki umieszczonej w tym serwisie. chodzi o tzw. Music Licensing Program[40].

Rozwiązanie problemu MP3.

W sytuacji gdy prawo nie jest w stanie skutecznie zatrzymać rozpowszechniania muzyki w Internecie istnieją co najmniej dwie drogi rozwiązania problemu MP3 - zmiana metod dystrybucji muzyki lub zabezpieczenia techniczne. Obie mają zarówno zagorzałych zwolenników jak i przeciwników.

Pierwsza sprowadza się do wytworzenia sytuacji, w której nie będzie opłacało się nielegalnie kopiować muzykę ponieważ tańszy będzie jej zakup w legalnych źródłach[41]. Jednak jeśli utwory będą rozpowszechniane w formie niezabezpieczonych plików MP3 z pewnością prędzej czy później zostaną udostępnione internautom za darmo. I właśnie w związku z tym pojawiają się inicjatywy mające na celu stworzenie nowego, w pełni bezpiecznego formatu służącego do przechowywania muzyki w formie zapisu cyfrowego[42].

Rozwiązania techniczne ewoluują obecnie w kilku kierunkach. Niektóre takie jak wykorzystanie haseł i kryptografii do ochrony zdigitalizowanych kopii utworów znalazły już szerokie zastosowanie. Inne przykładowo monitorowanie sieci, oznaczanie plików " znakami wodnymi"[43] w formie dodatkowych bitów dopiero zaczynają przebijać się. Oznaczenie każdej kopii utworu rozpowszechnianej w sieci "elektronicznym numerem seryjnym"[44] będzie wiązało się z ułatwieniami dowodowymi w przypadku naruszenia praw autorskich. Jeśli piracka kopia pliku będzie dostępna w Internecie z łatwością można znaleźć jej źródło. Niemniej jednak coraz częściej okazuje się iż dystrybucja muzyki w tradycyjny sposób jest bardziej bezpieczna niż oferowanie jej w sieci.

Krzysztof Gienas

Autor jest studentem IV roku prawa Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego.

1 P. Samuelson "Five Challenges for Regulating Global Information Society" 2000 http://www.sims.berkeley.edu/~pam/papers/5challenges_feb22_v2(final).doc
2 Np. Wav, Vqf
3 J. Barta " Dzieło muzyczne i jego twórca w świetle przepisów prawa autorskiego" ZN UJ MIWiOWI zeszyt 20 Warszawa - Kraków 1980 r.
4 Ustawa z dnia 4 lutego 1994 o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. Nr.24 poz. 83)
5 Konwencja berneńska o ochronie dzieł literackich i artystycznych
6 Powszechna konwencja o prawie autorskim
7 Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 2 października 1996 OSA 1997/4/28
8 Posługiwanie się nawet najbardziej wyszukanymi środkami technicznymi do wyrażania własnych uczuć i myśli nie pozbawia osoby miana autora - J. Barta "Dzieło..."
9 S. Stanisławska- Kloc "Pojęcie publikacji a postęp techniczny" ZN UJ nr 69
10 Co do naruszenia dóbr osobistych w kontekście Internetu patrz P. Waglowski "Naruszenie dóbr osobistych w Internecie i ich cywilnoprawna ochrona na podstawie przepisów Kodeksu Cywilnego" Vagla Prawo i Internet http://www.vagla.edu.org/d_o/do2.htm
11 J. Hanika, A. Helmiss, K. Daszkiewicz "KoMP3endium" PC World Komputer Nr. 12/2000
12 Podobnie K. Świtała " Autorskie prawa osobiste do utworów rozpowszechnionych w Internecie" marzec 2001 http://www.prawnik.net.pl/pwi/artykuly.htm
13 Technologia MP3 bywa porównywana do ksera z tą różnicą iż w przypadku plików utwory nie tracą na jakości.
14 Przykładowo -- Emusic.com, MP3.com Według oficjalnych wyników finansowych serwisu mp3.com dochody firmy wzrosły z $15,3 milionów w ostatnim kwartale 1999r. do $22 milionów w 2000r.
15 Chodzi zwłaszcza o sprawę Napstera.
16 W takim przypadku brak jest elementów twórczych, które mogłyby doprowadzić do nadania rezultatowi pracy indywidualnej postaci - J. Barta "Utwór....."
17 W grudniu 2000 niemiecki urząd ds. bezpieczeństwa wystąpił z żądaniem wyeliminowania możliwości wymiany muzyki nazistowskiej za pośrednictwem Napstera.
18 J. Szymona "Wolność i własność w Internecie" referat przedstawiony na Konferencji Naukowej pt. "Internet - problemy prawne", KUL XII 1998 r. w : "Internet-problemy prawne" 1999 red. R. Skubisz
19 Odesłania do innych witryn internetowych jeszcze do niedawna były najskuteczniejszą formą poszukiwania plików MP3
20 Bezpłatny charakter usług świadczonych przez Napstera ma prawdopodobnie przyczynić się do zebrania znaczącej liczby stałych użytkowników a następnie wprowadzenia opłat.
21 Szerzej na temat argumentów RIAA i Napstera M. Lewków "Napster - czy miliony użytkowników mogą się mylić" w: "Internet-fenomen społeczeństwa informatycznego" red. T. Zasępa Częstochowa 2001
22 RIAA "New Filing Details Napster Failure to Comply with Court Order" http://www.riaa.com/News_Archive.cfm Wątpliwości budzi sprawne funkcjonowanie systemu filtrów wprowadzonych przez Napster do systemu. pomimo zabezpieczeń w ciągu pierwszych kilku tygodni oszukanie filtrów sprowadzało się do prostych błędów w pisowni nazw plików. RIAA proponuje, aby system zabezpieczeń oprzeć na kontroli plików bez względu na ich nazwę oraz wprowadzenie systemu filtrowania wbudowanego w aplikację (filter-in system)
23 Przykładowo kolędy mogą być wykonywane przez wielu artystów, część z nich zezwala na bezpłatne rozpowszechnianie ich występów w Internecie B. King "Napster to start filtering songs" 2 marca 2001 Wired http://www.wired.com/news/business/
24 Są one dostępne na witrynie www.napster.com Jeśli użytkownik będzie szukał w systemie na przykład utworu EnterSandman (Metallica) to poszukiwania zostaną zablokowane i nie otrzyma on żadnego rezultatu. Napster zapowiedział także że będzie starał się wyeliminować z systemu użytkowników, którzy świadomie zmieniają nazwy plików w celu obejścia filtrów.
25 "Nie ma ruchu w Napsterze" 29 czerwca 2001 http://wiadomosci.tvp.com.pl/warszawa/internet/internet.asp
26 Wykaz aplikacji kompatybilnych z Napsterem można znaleźć na stronie http://opennap.sourceforge.net/
27 J. Rafa "Od Gnutelli do FreeNetu" Internet 8/2000
28 Hearing before the Senate Committee on the Judiciary United State Senate "Online Entertainment and Copyright Law: Coming Soon to a Digital Device Near You" 3 kwietnia 2001 Wśród zaproszonych gości znaleźli się przedstawiciele Napstera, EMI, AOL Time Warner a także Alanis Morissette
29 Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 8 czerwca 2000 w sprawie niektórych aspektów prawnych usług w społeczeństwie informacyjnym, a w szczególności handlu elektronicznego w obrębie wolnego rynku ("dyrektywa dotycząca handlu elektronicznego") ; polska wersja językowa dyrektywy dostępna pod adresem http://www.uokik.gov.pl/
30 J. Barta, R. Markiewicz "Odpowiedzialność za naruszenie praw autorskich w sieciach komputerowych" ZN UJ "Prace z Wynalazczości i Ochrony Własności Intelektualnej" nr 69
31 Uniemożliwienie dostępu do informacji to np. stosowanie filtrów.
32 Inną sprawą pozostanie udowodnienie tego faktu. Należy pamiętać iż zgodnie z art. 6 KC ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne.
33 RIAA vs Diamond Multimedia http://laws.findlaw.com/9th/9856727.html Produkt firmy Diamond Multimedia to przenośny odtwarzacz przypominający walkman umożliwiający przegranie plików w formacie MP3 z twardego dysku a następnie odsłuchania ich.
34 Drugą formą usługi była możliwość odsłuchania przez użytkownika muzyki w formie zdigitalizowanej zanim zakupił ją w serwisie MP3.com. W tym celu firma stworzyła wirtualny muzyczną bazę danych składającą się z kopii 40 - 45.000 płyt CD. Co prawda internauta za pomocą wyżej wymienionych usług nie mógł przegrać kopii na twardy dysk ale mógł je odsłuchać używając programu, który znajduje się na jego komputerze.
35 WiredNews Report "MP3 stores your records" 12 stycznia 2000 http://www.wired.com/news/
36 J. Barta ". Ograniczenia wykonywania praw autorskich do utworu muzycznego" ZN UJ nr 23 1980r.
37 S. Stanisławska - Kloc "Przedmiot prawa autorskiego" w: " Prawo autorskie a postęp techniczny" Kraków 1999
38 P. Hugenholtz "Copyright and Multimedia : Licensing in the Digital Era" Congreso Europeo Derecho Audiovisual Seville, 23-26 October 1996 http://www.ivir.nl/Publicaties/PBH5.doc
39 S Stanisławska- Kloc "Przedmiot...."
40 http://www.mp3.com/licensing
41 " Najlepszą metodą zatrzymania piractwa będzie uczynienie muzyki tak taniej że nie będzie warto jej kopiować"
42 Inicjatywę tą popiera RIAA
43 Usunięcie takich zabezpieczeń naruszy integralność utworu
44 S. Dussolier, Y. Poullet, M. Buydens "Copyright and access to information in the digital environment" (2000) paper presented at UNESCO Congres on Ethical Legal and Societal Challenges of Cyberspace - Infoethics 2000

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>