Ehhh...

Właśnie dostałem list "od siebie". "Dear user of Vagla.pl e-mail server gateway, Some of our clients complained about the spam (negative e-mail content) outgoing from your e-mail account. Probably, you have been infected by a proxy-relay trojan server. In order to keep your computer safe, follow the instructions. For further details see the attach. For security purposes the attached file is password protected. Password is "45012". Kind regards, The Vagla.pl team http://www.vagla.pl." List sugeruje jakoby pochodził z konta "administration" na serwerze vagla.pl (drugi zaś przyszedł podszywając się pod konto "management"). Możecie mi wierzyć, że nie istnieje takie konto ;)) Oczywiście jest i załącznik. Żeby skanery antywirusowe go nie "przeskanowały": stanowi archiwum (zip) przygotowane z wykorzystaniem hasła (zresztą abym mógł się zainfekować robak przesyła mi informację na temat tego jakie to hasło jest). Ostatnio systemy antywirusowe potrafią już wychwytywać takie tricki, więc twórcy robaków stosują metodę szyfrowania hasła w obrazie (grafice)... I tak całe życie - jedni wymyślają, inni muszą to zwalczać. A w tym przypadku podstęp nie zadziałał, ale w dużych organizacjach, gdzie bardzo wielu użytkowników ma konta na serwerze? Pozdrawiam zainfekowaną Akademię Ekonomiczną w Poznaniu.