Naruszona reputacja firmy

Prawie 60 procent dyrektorów IT na świecie uważa, że przestępczość elektroniczna powoduje większe straty w firmach, niż przestępczość fizyczna - wynika z najnowszej ankiety, przeprowadzonej przez IBM w 17 krajach na świecie, w tym w 8 krajach europejskich. W Polsce obawy te podziela jedynie co trzeci przedsiębiorca.

Wedle badania IBM:

Polskie firmy - pozytywnie oceniające swój stan zabezpieczeń przed zorganizowaną formą przestępczości elektronicznej - reagują na rosnące zagrożenie w następujący sposób:

- 85 procent wprowadza technologie wykrywania/zapobiegania włamaniom, podczas gdy w skali światowej podobne działania podejmuje 69 procent przedsiębiorstw;
- 81 procent aktualizuje firewalle - na świecie czyni to 74 procent organizacji;
- 75 procent polskich firm wdraża w sieci mechanizmy zarządzania lukami w zabezpieczeniach/łatkami, co jest znacznie mniej popularne w pozostałych krajach. Z tego sposobu korzysta jedynie 58 procent zagranicznych przedsiębiorstw;
- 73 procent aktualizuje oprogramowanie antywirusowe, co jest popularną taktyką także zagranicą - korzysta z niej 69 procent badanych firm.

Z punktu widzenia tego serwisu chyba jednak ważniejsze jest to, w jaki sposób "przestępczość elektroniczną" (i jej skutki) oceniają menadżerowie: "do największych strat spowodowanych przestępczością elektroniczną - zdaniem CIO z całego świata - należą: utrata przychodów (dla 72 procent ankietowanych) oraz utrata bieżących klientów (dla 67 procent respondentów). Dla ponad 30 procent przedsiębiorców na świecie zmartwieniem jest również groźba utraty potencjalnych klientów. Co ciekawe, tego ostatniego boi się w Polsce zaledwie 2 procent ankietowanych. W około dwóch trzecich polskich i międzynarodowych firm, do zasadniczych kosztów związanych z zetknięciem się z przestępczością elektroniczną zalicza się również ryzyko utraty reputacji."

A więc poza naruszaniem przepisów karnych chodzić może również o naruszenie lub zagrożenie dóbr osobistych, o których mowa w art. 23 i 24 kodeksu cywilnego... Ciekawe, że, aby uzyskać takie wnioski (te o dobrach osobistych, to moje ;) trzeba było preprowadzić 3002 wywiady (w Argentynie, Australii, Brazylii, Chinach, Czechach, Francji, Hiszpanii, Indiach, Japonii, Kanadzie, Meksyku, Niemczech, Polsce, Rosji, Wielkiej Brytanii, Włoszech i USA). Może też będę robił takie badania? Narazie w mojej ankiecie wzięło udział 53 osoby :)

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>