Szajka młodych hakerów

Hmm... Dwóch 17-latków z Kostrzyna nad Odrą (Lubuskie), 20-latek z Zielonej Góry oraz chłopak w tym samym wieku z Warszawy mają kłopoty. "Lubuscy policjanci rozpracowali szajkę młodych hakerów". Dziennikarski opis ich przestępczych praktyk mnie jednak niepokoi...

Gazeta.pl za PAP przytacza różne ustalenia. Oto dowiadujemy się m.in., że "młodzi hakerzy założyli w sieci własny kanał komunikacyjny tzw. IRC, gdzie mogli już komunikować się pomiędzy sobą". Pewnie założyli kanał w ramach usługi IRC, czyli Internet Relay Chat... Też od czasu do czasu korzystam z IRC'a. Bywam na różnych kanałach... I zastanawiam się teraz czy może być w tym coś złego.

Czytam dalej doniesienie medialne, a w nim zacytowaną wypowiedź rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wlkp. Agaty Sałatki: "technologia pozwala na to, aby na tym kanale uruchamiać pewne programy służące do przełamywania zabezpieczeń systemów. To wykorzystali hakerzy. Korzystając z nich, włamywali się do cudzych komputerów, uzyskując prawa administratora, co było jednoznaczne z dostępem do wszystkich danych".

Być może. Być może... Nie to, że to nie jest możliwe, tylko tak, jakoś... W każdym razie postawiono im zarzuty, a policja ustaliła, że "młodzi ludzie włamali się m.in. do komputerów prywatnych firm w całej Polsce, szpitala na Dolnym Śląsku, spółdzielni mieszkaniowej w Wielkopolsce, ZOZ-u na Mazowszu", a nawet: "mieli również dostęp do danych zawartych na twardych dyskach komputerów Polskiej Akademii Nauk".