Internet Obywatelski: mój komentarz

Dziś zostały otwarte targi teleinformatyczne KOMPUTER EXPO 2005. W trakcie targów inicjatywa Internet Obywatelski dokonała prezentacji Raportu "Administracja w sieci 2004" oraz podsumowania akcji "Poseł online 2004 /Władza on-line 2004" (dziś wieczorem na stronach egov.pl będą dostępne te raporty). Mam oczywiście komentarz własny do przedstawionych wyników.

Otóż wskazywanie stron MSWiA, mówiąc o nich, że umieszczono tam elementy umożliwiające dostęp audio dla niewidomych, to tylko część prawdy. Trzeba dodać, że zastosowano tam pewną protezę, która będzie w przyszłości wykorzystywana jako wymówka wobec braku działań zmierzających do przystosowania serwisów administracji publicznej do międzynarodowych standardów W3C oraz Web Accessibility.

Owszem. Niewidomy, który musi jednak skorzystać z pomocy osoby widzącej, by zainstalować specjalną "przeglądarkę" (a to wymaga kliknięcia w graficzny przycisk, i jak wcześniej komentowałem: "dobrze, że nie trzeba podać jego koloru"), będzie teoretycznie mógł odsłuchać część zgromadzonych na stronach MSWiA zasobów. Część jedynie i tylko w tym serwisie, gdyż dźwiękowa "przeglądarka" przygotowana jest dla konkretnej witryny (co trzeba dodać - bez związku z ww. standardami). Problem pojawia się w sytuacji, gdy ze stron administracji publicznej chciałaby skorzystać osoba, która nie dość, że nie widzi, to dodatkowo nie słyszy. Dlatego trzeba robić strony zgodnie ze standardami.

Nie dość, że osoby widzące będą mogły skorzystać z dowolnej (niezależnej od producenta) przeglądarki, to każda osoba niepełnosprawna (ale również osoba starsza, lub taka, która ma dysfunkcje ruchowe) będzie miała szanse skorzystać z własnych narzędzi, by zapoznać się ze zgromadzonymi w Internecie (nie tylko na stronach ministerstwa) informacjami. Bo wszak może akurat korzystać z listwy albo monitora brajlowskiego? Standardy - nie protezy!

Drugi komentarz dotyczy wypowiedzi wyróżnionego przez Internet Obywatelski posła Tadeusza Jarmuziewicza. Szanowny Panie Pośle: wbrew temu, co był Pan uprzejmy powiedzieć Poselski Zespół na rzecz Społeczeństwa Informacyjnego nie powstał w tej kadencji Sejmu, a w poprzedniej jeszcze. Oto wypowiedź, która podła z Sejmowej mównicy podczas pierwszego czytania poselskiego projektu uchwały w sprawie budowania podstaw społeczeństwa informacyjnego w Polsce (3 kadencja Sejmu, 13 lipca 2000 roku); Poseł Kosma Złotowski: Panie Marszałku! (..) mam też tę niewątpliwą przyjemność po raz pierwszy z tej trybuny powiedzieć, że w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej powstał i pracuje Poselski Zespół na Rzecz Społeczeństwa Informacyjnego. Zespół zrzesza posłów ze wszystkich klubów parlamentarnych, a omawiania dzisiaj uchwała jest wynikiem jego pracy). Zatem trzymajmy się faktów ;)

Panu Posłowi Jarmuziewiczowi gratuluję wyróżnienia i dyplomu e-Posła (jako obywatel doceniam Pana wkład w rozwój społeczeństwa informacyjnego). Liczę również, że zacznie Pan odpisywać na kierowaną na Pana skrzynki poczty elektronicznej korespondencję. Wobec braku odzewu - muszę pisać do Pana za pośrednictwem tej strony ;)

[Artykuł o standardach na WIKI ISOC Polska]