Złe i dobre wzorce...

Dziennik Internautów Webexpress publikuje moje komentarze do ostatnich akcji protestacyjnych związanych z podniesieniem stawki VAT na dostęp do Internetu.

Nie uważając się za "znaną osobistość polskiego Internetu" zachęcam do dyskusji dotyczącej form (celowo podkreślam) protestowania w Internecie. Ważne, by "ruch społeczny" działający w słusznej sprawie nie przerodził się w chuligański atak, którego prawdziwym celem jest zrobienie zadymy, a nie rzeczowa argumentacja stanowiska. Przykro mi jednocześnie, że przedstawiciele Narodu nawołuja do działań sprzecznych z prawem, godzących w wizerunek użytkowników Internetu jako społeczności, działań promujących patologiczne wzorce zachowań.

Przykro mi się robi, gdy czytam wypowiedź członka Poselskiego Zespołu na Rzecz Społeczeństwa Informacyjnego, którego partia (cytuję) "nie tylko zdecydowanie wystąpiła przeciwko pomysłom zwiększenia podatku na usługi internetowe, ale zorganizowała akcję blokowania serwerów Ministerstwa Finansów, której zasięg i skuteczność przerosła wszelkie oczekiwania...".

Być może politycy mają złych doradców? Strony ministerstw nie służą ministerstwom tylko użytkownikom - a więc również mnie. Uniemożliwienie zapoznania się z ich treścią jest atakiem przeciwko społeczności korzystającej z Internetu. To jak to jest? Czyż nie wspieracie rozwoju e-government? Czy chodzi o to, że zbliżają się wybory?

Są też dobre wzorce: za taki uważam akcję WebExpress - korespondencję z posłami można przeczytać na forum Gniew Internautów.

[Zobacz równiez felieton: Informatyka prawo do strajku]