umowy

Dwóch mieszkańców Lubina (Dolnośląskie), którzy oszukiwali uczestników aukcji internetowych, zatrzymała tamtejsza policja. Zatrzymano 21-latka oraz jego o rok starszego wspólnika. Obaj przyznali się do przeprowadzania nieuczciwych transakcji. [PAP]

IDG: "Ze względu na zbyt ogólną definicję "usługi telekomunikacyjnej" przyjętą w nowym Prawie telekomunikacyjnym, wciąż istnieje zagrożenie, że chcąc korzystać z poczty elektronicznej internauci będą musieli zawierać pisemne umowy z dostawcami takich usług. Jutro przyjętą przez Sejm ustawą ponownie zajmie się Senat".

Policjanci z Kutna we współpracy z działem bezpieczeństwa internetowej platformy handlowej zatrzymali dwóch internetowych oszustów. Obaj zostali aresztowani. Oferowali do sprzedaży przedmioty, których nigdy nie mieli.

Na witrynie brytyjskiego eBay można kupić paralizatory, które używane są przez rabusiów, gdyż często trudno udowodnić, iż były użyte (nie czynią nieodwracalnych szkód, chociaż może być inaczej - mogą zabić dziecko albo osobę, która byłaby chora np. na serce).

IDG: "W nowojorskim sądzie odbędzie się rozprawa dotycząca spamu. Tym razem w stan oskarżenia postanowiono dwie osoby: byłego pracownika AOL, który wykradł adresy prawie 100 mln użytkowników kont pocztowych i sprzedał jej osobom trzecim oraz właścicielowi kasyna, który wykorzystał te dane do przesyłania spamu dotyczącego gier hazardowych. "

"Konieczne jest stworzenie operacyjnego programu wdrażania systemów elektronicznej administracji poprzez projekty na szczeblu centralnym i regionalnym finansowane ze środków funduszy strukturalnych".

Informatykowi z Torunia udało się odzyskać 2400 zł, za wylicytowaną "komórkę" na Allegro. Oszust dalej jest na wolności...

Kupowanie leków za pomocą serwisów internetowych może być niebezpieczne dla osób, które chciałyby je następnie zażyć. Wynika to z wydanego ostatnio amerykańskiego raportu rządowego the General Accounting Office. Przy ofercie sprzedaży leków brakuje często szeregu ważnych informacji dotyczących stosowania leków, ostrzeżeń, etc...

Trwa proces legislacyjny i może dojść do sytuacji, w której abonenci będą musieli zawierać odrębne umowy, by korzystać z usług o wartości dodanej (prs - premium rate services). Biznesowi zrzeszonemu w PIIT i KIGiT to się nie podoba.

Posłowie źle zinterpretowali prawo UE, przez co użytkownicy internetu mogą stracić dostęp do bezpłatnej poczty elektronicznej. Aby założyć konto, będą musieli jechać z dowodem na przykład do siedziby portalu. W czym problem? W myśl unijnej dyrektywy, usługa poczty elektronicznej traktowana jest jako usługa telekomunikacyjna.