prywatność

200 tys nie 40 mln, ale jednak wyciek

IDG pisze, że śledztwo przeprowadzone przez Card Systems pozwoliło dokładniej określić liczbę skradzionych kart - jest ona znacznie mniejsza niż pierwotnie szacowano. Równocześnie firma przyznała się do poważnych naruszeń procedur obsługi transakcji kartowych. W podobnym duchu wypowiada się Wired

Kolejna akcja w sprawie telekomunikacyjnego

Znowu masowa akcja wysyłania listów do różnych podmiotów w sprawie przepisu prawa telekomunikacyjnego... Tym razem chodzi o art. 179. Przyjrzyjmy się w czym tkwi problem...

Rozważania o anonimowości i o przesyłaniu (niezamówionych) informacji

Zmieniają się stosunki społeczne i modele komunikowania masowego. Wobec ich zmiany konieczne jest wprowadzenie mechanizmów identyfikujących poszczególnych aktorów społeczeństwa informacyjnego. Oczywiście istnieje obawa urzeczywistnienia się wizji Orwella, jednak przeciwny postulat (postulat anonimowości) nie pozwala na realizację praw osobistych innych mieszkańców globalnej wioski. Prawo do nieotrzymywania inforamcji jest prawem podmiotowym jednostki.

Pozorowane akty na pijanej

Jak podaje Polska Agencja Prasowa Policja ustaliła pierwszych sprawców umieszczenia w internecie "niemalże pornograficznego" filmu z zabawy uczniów jednego z toruńskich gimnazjów. "Obraz, nakręcony przez uczniów przedstawia pozorowane akty seksualne, dokonywane przez nastolatków na rozebranej i pijanej koleżance".

Szpiegują pracowników

Gazeta Wyborcza: "Kontrola e-maili i witryn odwiedzanych w internecie, sprawdzanie komputerów, nagrywanie rozmów telefonicznych, kamery wideo, a nawet nadzór satelitarny nad personelem - do takich metod rodem z Orwella uciekają się przedsiębiorstwa, aby obronić się przed nielojalnością lub niefrasobliwością swej kadry".

Za dużo danych gromadzicie!

IDG: "Szwedzki Główny Inspektor Ochrony Danych Osobowych orzekł, że organizacja Antipiratbyran (APB), zajmująca się walką z internetowym piractwem, złamała prawo gromadząc zbyt dużo danych o szwedzkich internautach".

Jakiej sprawy broni chiński mur?

Na łamach Rzeczpospolitej Ma Jian, autor słynnych pamiętników „Red Dust” (Czerwony Pył) oraz kilku powieści, który żyje na uchodźstwie pisze w artykule "Chińska internetowa dyktatura": "Chiny są połączone ze światową siecią WWW od jedenastu lat - i od jedenastu lat "zapory ogniowe", które okazały się bardziej praktyczne i trudniejsze do sforsowania niż berliński mur, ograniczają dostęp do Internetu".

W Chinach - rejestracja

Jak pisze PAP: "Władze chińskie egzekwują obowiązek rejestracji wszystkich działających w tym kraju stron internetowych i blogów (dzienników internetowych) - poinformowała Associated Press, powołując się na stronę internetową chińskiego Ministerstwa Przemysłu Informatycznego".

Pozew za zdjęcie

Serwis Yachoo! został pozwany w związku z tym, iż na żądanie pewnej kobiety nie usunął ze swoich serwerów "nagiego zdjęcia" powódki. Zdjęcie zostało opublikowane w serwisie Yachoo! przez jej ex-chłopaka. Powódka, Cecilia Barnes, czterdziestoośmioletnia mieszkanka Oregonu, domaga się odszkodowania w wysokości 3 milionów dolarów.

Wokół obiegu informacji i anonimatu

Rzeczpospolita: "Czy dziennikarz może ujawnić tożsamość źródła informacji, które - jak się okazało - nie do końca odpowiadały rzeczywistości? Uwaga opinii publicznej i - a może przede wszystkim - środowiska dziennikarskiego skupiła się ostatnio na problemach wykorzystywania w mediach źródeł informacji oraz instytucjach służących ich ochronie".