prywatność

Marketing szeptany, serwis społecznościowy i jego regulamin a zakłócanie pracy sieci teleinformatycznej

Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi opublikowała na policyjnych stronach interesującą (chociaż nie podpisaną z imienia i nazwiska) notatkę na temat zakłócania pracy sieci teleinformatycznej. Chodzi o dwóch uczniów szkoły, którym "grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia". Za co? Opis czynu dotyczy "zautomatyzowanego zakładania kont w serwisie społecznościowym". Erotyczne zdjęcia miały być wabikiem kierującym na strony serwisu aukcyjnego. Chociaż notatka nie stawia kropki nad "i", ale przy okazji tego doniesienia można zastanawiać się nad tym, w jaki sposób policja podchodzi do problematyki "marketingu szeptanego" i czy rzeczywiście doszło do popełnienia jakiegokolwiek przestępstwa (pomijając znalezione w mieszkaniach płyty). Można również zastanawiać się, czy policja będzie reagowała w takich sytuacjach zawsze w taki sam sposób, jak zareagowała pod wpływem informacji od "zaniepokojonych przedstawicieli popularnego portalu społecznościowego".

Wypadł Rejestr, pozostała celnicza retencja danych telekomunikacyjnych na koszt przedsiębiorstw

Ministerstwo Finansów przygotowało nowy projekt ustawy o zmianie ustawy o grach hazardowych oraz niektórych innych ustaw. Po debacie z Panem Premierem, która odbyła się 5 lutego, Sekretarz Rady Ministrów zwrócił się do Ministra Finansów o przygotowanie zmian w projekcie w zakresie wyłączenia z tego dokumentu przepisów dotyczących Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych. Jednocześnie strona rządowa przedstawiła "Propozycje współpracy rządu z obywatelami w zakresie praw podstawowych w sferze nowych technologii". Propozycje te jednak nie są podpisane jakimkolwiek nazwiskiem i nie potrafię dowiedzieć się w jakim trybie zostały przygotowane. Niezależnie od tych propozycji można przeczytać przygotowany przez MinFin nowy projekt ustawy. Warto tam zwrócić uwagę na przepisy, które mają zmieniać ustawę Prawo telekomunikacyjne, gdyż pozostawiono tam problematykę tzw. retencji danych telekomunikacyjnych.

Francja pracuje nad filtrowaniem Sieci i policyjnymi trojanami (czy istnieje międzynarodówka legislatorów?)

U nas Ministerstwo Finansów (tymczasowo?) wycofało się z projektu wprowadzenia Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych tymczasem we Francji przyjmują właśnie ustawę Loppsi 2 (wspomniałem o niej w czerwcu zeszłego roku, w tekście Dlaczego niektóre przepisy ustawy HADOPI uznano za niezgodne z francuską konstytucją). Loppsi to skrót od loi d'orientation et de programmation pour la performance de la sécurité intérieure - ustawa o planowaniu i gwarantowaniu bezpieczeństwa wewnętrznego. "Dwójka" to ustawa, która ma m.in. umożliwić filtrowanie treści, aby uniemożliwić obywatelom dostęp do... tak, tak, do pornografii dziecięcej. Tylko, że projektowana we Francji ustawa filtrowanie wprowadza niejako "przy okazji" innych, ciekawych rozwiązań legislacyjnych, m.in. policyjnych trojanów, ale też prawa o ruchu drogowym.

Seminarium Panoptykon: Od integracji publicznych baz danych do kontroli nad obywatelami

2010-02-16 20:00
2010-02-16 22:30
Etc/GMT+1

Fundacja Panoptykon kolejny raz organizuje (otwarte) seminarium, tym razem poświęcone temu, co organizacja państwowa wie o obywatelach poprzez gromadzone o nich informacje w tworzonych rejestrach i bazach danych. Jakie są założenia, deklarowane cele i stan realizacji projektów integrowania rejestrów publicznych w Polsce? Ile państwo powinno o nas wiedzieć? Jakie zagrożenia mogą się wiązać z koncentracją informacji na temat różnych sfer naszego życia? To tylko niektóre z pytań...

Blokowanie treści a przepychanki nad ustawą o wspieraniu usług i sieci

Kiedy w tekście pt. "Wspieranie rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych" w pracach rządu z listopada 2009 roku, relacjonowałem rządowe prace nad ustawą o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych, napisałem, że dzięki tej ustawie otwiera się możliwość budowania bezpłatnego dostępu do internetu w niektórych rejonach, ale również - furtka do blokowania pewnych treści. Projekt rządowy przewiduje, że w pewnych warunkach Prezes UKE może wydać decyzję, w której określi "warunki świadczenia usługi dostępu do sieci Internet dla użytkowników końcowych, w tym maksymalny czas, po upływie którego następuje zakończenie połączenia oraz obowiązek blokowania dostępu do treści zakazanych dla dzieci lub młodzieży, lub sprzecznych z publicznym charakterem zadań realizowanych przez jednostki samorządu terytorialnego lub ich związki". Dziś ten projekt jest elementem przepychanki o rozwiązania dotyczące Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych.

RSiUN: z kim rozmawiamy

Kurz opadł, w Sieci opublikowano już bardzo dużo relacji na temat debaty. Następuje wspólne ustalanie ocen: kto wygrał, kto przegrał, co z tego wynika... Dla mnie temat wciąż jest aktualny (relacjonować można każdy etap, również w Sejmie, potem w Trybunale Konstytucyjnym, jeśli ktoś zdecyduje się posłać tam ustawę). Tymczasem czekam na opublikowanie treści projektu ustawy oraz uzasadnienia - potem będzie procedura notyfikacji... Przy okazji pomyślałem, że warto przedstawić drugą stronę tej dyskusji, ponieważ niektórzy myślą, że rozmawiamy z Panem Premierem. To znaczy.... Rozmawiamy z Panem Premierem, oczywiście. To on podejmuje decyzje. Ale Pan Premier nie jest tam sam...

Polska w drodze do społeczeństwa informacyjnego: RPO i Prezydent podnoszą stawkę

Dziś, obok niedawnej debaty w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, poza tym, że na stronach Prezydenta RP pojawiły się cztery opinie na temat Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych, które zostały tam przesłane po spotkaniu w Kancelarii Prezydenta, zdarzyło się coś jeszcze. Otóż Rzecznik Praw Obywatelskich wysłał dziś do Pana Premiera list. W liście poruszane są różne sprawy, nie tylko problematyka komentowanego ostatnio dość intensywnie w tym serwisie Rejestru. Jest tam na przykład kwestia wystąpienia ministra Rapackiego...

Dyskusja o numerach IP jako danych osobowych (wyrok WSA w Warszawie)

No i co ja mam zrobić z takim newsem? Wyborcza.biz napisała, że "wojewódzki sąd administracyjny w sprawie wpisów internautów o prywatnym życiu Maryli Rodowicz" uznał, że "adres IP to także dane osobowe". Nie podano ani informacji o mieście, w którym ten sąd wojewódzki działa (prawdopodobnie chodzi o WSA w Warszawie), ani nie podano daty wydania orzeczenia, nie podano również sygnatury. Właściwie nic nie podano. Czy to celowo, bym nie mógł sprawdzić tego potem w serwisie orzeczenia.nsa.gov.pl?
Aktualizacja: chodzi o Wyrok WSA w Warszawie z 3 lutego 2010 r., sygn. II SA/Wa 1598/09. Fragmenty uzasadnienia wytłuściłem w komentarzu.

Porządki w internecie: zbliżenie prawodawstwa Republiki Białorusi i Unii Europejskiej

Białoruś w EuropiePodpisane w poniedziałek przez Prezydenta Łukaszenkę Zarządzenie związane z cywilizowaniem narodowego segmentu sieci Internet ma wejść w życie 1 lipca 2010 roku. Informacja o jego podpisaniu spowodowała reakcję organizacji strażniczych na całym świecie, ale również przedstawicieli Unii Europejskiej. W przeciwieństwie do pierwszych - ostatni - jak to w dyplomacji - nie komentują zbyt radykalnie. Internauci w Polsce zaczynają przywoływać ten dekret w dyskusji o polskich pracach nad Rejestrem Stron i Usług Niedozwolonych. W tej dyskusji ważne jest - jak przypuszczam - kto mówi, jak mówi i o czym mówi. Poza komentowaniem depesz z Białorusi warto sięgnąć do źródeł, aby mieć pełniejszy obraz sytuacji. Warto też zastanowić się, czy rzeczywiście regulacje białoruskie jakoś szczególnie odbiegają od przepisów proponowanych i przyjmowanych w innych państwach i organizacjach ponadpaństwowych (Unia Europejska, ONZ).

Powszechne zezwolenie na korzystanie z www (o które każdy będzie mógł wystąpić)

"Wojna cyfrowa" (cyber war) może być groźniejsza niż tsunami, dlatego należy przyjąć międzynarodowy traktat, który wprowadzi we wszystkich krajach zrzeszonych w Organizacji Narodów Zjednoczonych specjalne licencje - odpowiedniki "prawa jazdy" w świecie realnym. To teza, którą miał wypowiedzieć na szczycie w Davos (World Economic Forum) sekretarz Generalny International Telcommunications Union (ITU; to jest ta organizacja, która corocznie otwiera i patronuje obchodom wcześniej Światowego Dnia Telekomunikacji, później Światowego Dnia Społeczeństwa Informacyjnego). O co chodzi z tymi licencjami? Wydaje się, że jest to wezwanie do powszechnej identyfikacji użytkowników internetu (por. Rozważania o anonimowości i o przesyłaniu (niezamówionych) informacji).