podpis elektroniczny

A jednak nie tylko EDI - Minister Finansów zmienia interpretację w sprawie faktur

Jest ciąg dalszy historii związanej z interpretacją przepisów prawa podatkowego, o której pisałem w tekście Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie uznał, że gwarancje daje tylko EDI... (chodziło o to, że - ku zaskoczeniu wszystkich znanych mi komentatorów - Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie uznał za nieprawidłowe stanowisko podatnika, zgodnie z którym można przesyłać faktury elektroniczne w formie plików PDF, podpisanych za pomocą bezpiecznego podpisu elektronicznego, weryfikowanego za pomocą ważnego kwalifikowanego certyfikatu). Sprawa ma ciąg dalszy, a to taki, że zmieniono interpretację...

Kolejne nowe dowody osobiste z podpisem i biometryką

Niedawno wymieniałem dowód osobisty, ale - być może - będę musiał za jakiś czas wymienić znowu: od 2011 - wedle planów MSWiA - "nowy dokument będzie miał zakodowane dane biometryczne i nasz elektroniczny podpis". A w Polsce powszechnej dyskusji na temat bezpieczeństwa danych gromadzonych na takich plastikach nie widać (por. Czy to może być niebezpieczne, gdy ktoś pozyska nasze odciski palców?, albo Sklonujmy sobie tanio kartę RFID - luki bezpieczeństwa a globalna gospodarka oparta na wiedzy).

Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie uznał, że gwarancje daje tylko EDI...

Podatnik wdrożył system wystawiania faktur (elektronicznych), co polegało na przesyłaniu plików PDF, podpisanych za pomocą bezpiecznego podpisu elektronicznego, weryfikowanego za pomocą ważnego kwalifikowanego certyfikatu. Podatnik poprosił o indywidualną interpretację prawa podatkowego. Zapytał, czy tak wystawione i przesyłane faktury są fakturami elektronicznymi w rozumieniu stosownego rozporządzenia. Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie uznał stanowisko podatnika za... nieprawidłowe. Dyrektor Izby napisał w uzasadnieniu, że "należy stwierdzić, ze zasadniczy wymóg wynikający z rozporządzenia z dnia 14 lipca 2005r., stawiany fakturom elektronicznym to wymóg zachowania integralności danych zawartych w fakturze oraz zapewnienie jej autentyczności, a to może być spełnione tylko przy zastosowaniu systemu elektronicznej wymiany danych..." (sygn. IP-PP2-443-619/08-2/BM). Chociaż akapit wyżej (w tym uzasadnieniu) cytowane są przepisy § 4 rozporządzenia, gdzie mowa jest o dopuszczeniu podpisywania faktur bezpiecznym podpisem, jako jednej z dwóch, obok EDI, form gwarantowania autentyczność pochodzenia i integralność treści faktur...

O fakturach elektronicznych w komisji "Przyjazne Państwo"

Być może kogoś to zainteresuje: 10 lipca odbyło się kolejne już posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej "Przyjazne Państwo" do spraw związanych z ograniczeniem biurokracji. W czasie tej komisji przeprowadzono krótką dyskusję na temat faktur elektronicznych. Moim zdaniem nie wynika z tej dyskusji nic nadzwyczajnego, ale dla porządku należy odnotować.

O gospodarce opartej na Internecie

"Czasy, gdy życie społeczne i gospodarcze koncentrowało się przy bocznicy kolejowej czy elektrowni, mamy już za sobą. O ile uzasadniona jest koncentracja w dużych miastach kultury i edukacji, o tyle życie gospodarcze i miejsca pracy mogą być rozprzestrzenione co najmniej w promieniu kilkudziesięciu kilometrów. To infostrady, a nie tylko autostrady mogą uchronić nas przed zakorkowanymi miastami i zatruciem powietrza. W dłuższej perspektywie to też szansa na zniesienie podziału na Polskę A i Polskę B, na walkę z biedą na peryferiach i bardziej zrównoważony rozwój."

Garść komentarzy po dzisiejszej debacie o "wyborach przez internet"

VaGla w Agorze - wywiad na korytarzuDziś w siedzibie Gazety Wyborczej - zgodnie z zapowiedzią - odbyła się debata na temat "wyborów przez internet". Pewnie niebawem na łamach Gazety opublikowany będzie na ten temat artykuł, ale już dziś można obejrzeć sobie materiały nagrane przez dziennikarzy w kuluarach konferencyjnych. W czasie debaty próbowałem realizować pozytywny program dyskusji, chociaż zaproszony byłem jako krytyk "internetowego głosowania". Pozytywny program rozumiem jako promowanie koncepcji umożliwienia obywatelom elektronicznego popierania obywatelskiej inicjatywy legislacyjnej.

Kontakty z ZUS i podpis błyskawicznie przechodzą przez Sejm

Dziś Sejm głosował nad przyjęciem Sprawozdanie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne. Chodzi o ekspresowy projekt, który dotyczy "wprowadzenia obowiązku posługiwania się tzw. certyfikowanym (bezpiecznym) podpisem elektronicznym przez płatników składek przekazujących dokumenty ubezpieczeniowe do ZUS drogą elektroniczną" (a konkretnie, by można było wykorzystywać w kontaktach z ZUS podpis wystawiony przez ZUS jeszcze przez jakiś czas, mimo wcześniejszego brzmienia ustawy).

Stanowisko ISOC Polska w sprawie zmian w prawie o podpisie elektronicznym

Dla tych wszystkich, którzy interesują się problematyką podpisu elektronicznego, interesującą okaże się informacja o opublikowaniu uchwały Zarządu ISOC Polska nr 7/2008 z 21 maja 2008 r. To głos w toczącej się dyskusji na temat zapowiadanej (ze wszystkich chyba już stron?) nowelizacji ustawy o podpisie elektronicznym.

Kontakty z ZUS: przed nami kolejna nowelizacja ustawy o informatyzacji

Projekt nowelizacji ustawy o informatyzacji podmiotów realizujących zadania publiczne, który będzie przewidywał "korzystne dla firm rozwiązania", ma trafić do Sejmu podczas najbliższego posiedzenia. A chodzi oczywiście o możliwość korzystania w rozliczeniach z ZUS z podpisu elektronicznego, któremu nie można nazwać "bezpiecznym podpisem elektronicznym weryfikowanym za pomocą ważnego kwalifikowanego certyfikatu" (por. Kontakty z ZUS: zespół międzyresortowy zastanawia się nad "okresem przejściowym").

(Tam, dadam dam daaaaam) Zaufany profil, tymczasowo, zamiast podpisu

Kiedy ludzie jeszcze nie otrząsnęli się w pełni z traumy 1 maja (skrzynka podawcza, ogłaszanie aktów normatywnych) rząd ma nowy pomysł na usprawnienie elektronicznej administracji. Jest nim... "zaufany profil". Zastępując niedziałający rynek podpisu elektronicznego rząd pragnie stworzyć "tymczasowe" rozwiązanie zmuszające obywateli do tego, by sami dawali władzy publicznej dane na swój temat, dane, które nie są tej władzy potrzebne. Myślę jednak, że to tylko "zasłona dymna", albo "próbny balon" (nawias w tytule tego tekstu proszę czytać organowo, wyobrażając sobie przeszywającą deszczowe, nocne niebo błyskawicę; na organach może grać Igor).