dobra osobiste

Duży może (chcieć) więcej - o regulaminie Facebook

Nie jestem użytkownikiem serwisu Facebook, co wywołało niedawno szczere zdziwienie kilku moich znajomych. To, co interesujące z punktu widzenia tego serwisu, to zamieszanie związane z wprowadzonymi "po cichu" zmianami w regulaminie Facebook, ich medialne nagłośnienie i następnie wycofanie się z wprowadzonych zmian. Wydaje mi się, że sprawa wymaga pewnej dyskusji, bo jak to możliwe, by świadczący usługi drogą elektroniczną mocą własnego regulaminu nadawał sobie jakieś prawa przysługujące użytkownikom? Ta dyskusja toczy się zresztą od pewnego czasu i wcale nie musi być oparta na przykładzie Facebooka.

Czy ktoś kupi dane użytkowników blip.pl?

Nie wiem, czy to żart, być może tak. Jeśli tak, to mam inne poczucie humoru. W każdym razie odnotuję, jako kontynuację wcześniejszych notatek: Nieblipowy blip o Twitterze i ewentualnych sporach prawnych ery "beta" oraz Regulamin korzystania z Serwisu blip.pl. Być może nie powinienem, ponieważ zarzucano mi, że "wywołałem aferę", gdy zwróciłem uwagę na to, że użytkownicy serwisu blip.pl nie są informowani o tym, jak są wykorzystywane informacje na temat ich rozmów. Od kilku dni w serwisie blipscan.pl wisi komunikat: "sprzedam dane które to tej pory zeskanował blipscan - ponad 3mln blipnięć. Ofery na mejla".

GIODO zapowiada kontrole serwisów społecznościowych

Dzień Ochrony Danych Osobowych 2009 już za nami, ale przed nami kontrole Generalnego Inspektora, który ogłosił, że zamierza bliżej przyjrzeć się serwisom społecznościowym. Wiemy, że nie chce ich zamykać, bo to ogłosił kiedyś na czacie. Cóż zatem będzie badał GIODO? Ma badać zabezpieczenia danych. Co ciekawe - ma przebadać raz jeszcze serwis Nasza-klasa (w którym - jak się okazuje - dostępne są informacje na temat odbywających różne aplikacje prawnicze, w tym - sądowe...).

MF: PIT-37 od marca bez podpisu elektronicznego

Kilka dni temu Ministerstwo Finansów ogłosiło, że "planuje umożliwić składanie wybranych deklaracji za pomocą elektronicznych środków komunikacji bez konieczności podpisywania ich bezpiecznym podpisem kwalifikowanym". Niby bez "bezpiecznego podpisu", ale za to podatnicy zostaną oznaczeni "numerem referencyjnym" (jeszcze jeden numer do pamiętania, czy to numer incydentalny?), a integralność danych ma gwarantować urzędowe poświadczenie odbioru. Hmm...

Kongresmen King: trzeba wprowadzić obowiązkowy klik...

Problem dostrzeżono już w 2003 roku, na Węgrzech (por. MMS - nieobojętne zdjęcie z telefonu). Teraz również w USA pojawiają się pomysły dotyczące regulacji związanych z robieniem zdjęć, a to polegających na wprowadzeniu zakazu produkcji (wprowadzania do obrotu?) telefonów komórkowych, pozwalających na "ciche" robienie zdjęć. Wedle propozycji - aparat (ten w telefonie) powinien wydawać dźwięk podczas uruchamiania migawki. Cel? Ochrona prywatności, w tym ochrona dzieci.

Dzień Ochrony Danych Osobowych 2009 - w minionym roku trochę się działo...

28 stycznia to Dzień Ochrony Danych Rady Europy. Dzień ten świętowany jest na pamiątkę otwarcia do podpisu Konwencji 108 Rady Europy z 28 stycznia 1981 r. w sprawie ochrony osób w zakresie zautomatyzowanego przetwarzania danych osobowych. W tym roku również. Z tej okazji GIODO zorganizował Dzień Otwarty w Biurze GIODO, a prasa publikuje szereg tekstów, które problematyki ochrony danych osobowych dotyczą. Pewnie nie odnotuje niemej pikiety człowieka, który od dłuższego czasu domaga się usunięcia jego danych z serwisu Nasza-klasa.pl, ale to też element tego dnia.

"Nie przechowujemy takich zapisów"

Mam za małą wiedzę o zjawisku i proszę o komentarz osób bardziej zorientowanych. Chodzi mi o następującą sprawę: czy jeśli zechcę skorzystać z czatu internetowego w portalu Interia i mam kamerę internetową, to jeśli obraz z tej kamery udostępnię współuczestnikom tego czatu, to Interia gromadzi nagrania z takich kamer? Interia twierdzi (co potwierdza moje przypuszczenia), że "nie przechowuje takich zapisów". Pytanie zadaję w związku z lekturą smutnej informacji, zgodnie z którą 27-letni chłopak popełnił samobójstwo, transmitując to przez kamerę internetową.

Prawo antyspamowe może być niekonstytucyjne

W 2006 roku napisałem, że Spam to delikatna materia regulacji. W USA, Sąd najwyższy Stanu Virginia (The Virginia Supreme Court) uznał, że tamtejsza regulacja wprowadzona ustawą the Computer Crimes Act w istocie narusza postanowienia amerykańskiej Konstytucji, która gwarantuje każdemu wolność słowa. Rozstrzygnięcie związane jest ze sprawą Jeremiego Jaynesa, który najpierw został uznany winnym naruszenia prawa, w związku z rozesłaniem 10 tys maili na ("skradzione") adresy użytkowników AOL, a następnie zaatakował ustawę, na podstawie której został skazany. Sąd uznał, że ustawa narusza zasady chronione poprawkami do amerykańskiej Konstytucji...

Wyrok przeciwko RP w sprawie C-492/07 (brak transpozycji dyrektywy ramowej)

Trybunał Sprawiedliwości stwierdził: "Nie dokonując prawidłowo transpozycji dyrektywy 2002/21/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 7 marca 2002 r. w sprawie wspólnych ram regulacyjnych sieci i usług łączności elektronicznej (dyrektywy ramowej), a w szczególności jej art. 2 lit. k) dotyczącego pojęcia „abonent”, Rzeczpospolita Polska uchybiła zobowiązaniom, które na niej ciążą na mocy tej dyrektywy". Chodzi o definicję pojęcia "abonent", znadjującą się w ustawie Prawo telekomunikacyjne.

Z pozwu o ochronę dóbr osobistych

"A w inkryminowanym materiale prasowym stwierdzenia prawdziwe podawane są w kontekście stwierdzeń ewidentnie nieprawdziwych w taki sposób, że ich ogólny wydźwięk stawia mnie w świetle osoby mającej związki ze światem „mafii paliwowej”"