prawo autorskie

O Przeglądzie Legislacyjnym i o tym, że zmienił się ustrój

W latach 1994-1995 "ukazywał" się taki tytuł, jak Biuletyn Rady Legislacyjnej. "Wydawcą" tego "biuletynu" był Urząd Rady Ministrów. Była to instytucja czasów PRL. URM przestał istnieć w wyniku reformy roku 1997. W tym samym roku, tj. w roku 1997, a dokładniej: 2 kwietnia 1997 roku, "w trosce o byt i przyszłość naszej Ojczyzny, odzyskawszy w 1989 roku możliwość suwerennego i demokratycznego stanowienia o Jej losie, my, Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej" ustanowiliśmy Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej "jako prawa podstawowe dla państwa". Kiedy zatem 17 października 1997 roku opublikowana w Dz. U. z 1997 r. Nr 78, poz. 483 Konstytucja weszła w życie (po 3 miesiącach od daty jej ogłoszenia) - zmienił się konstytucyjny ustrój Polski. Uważam, że należy to dostrzec również tam, gdzie państwo (osoby pełniące w nim jakąś funkcję) usiłuje kreować sobie platformy "własnej" publicystyki. Dotyczy to zarówno "Obserwatora konstytucyjnego", "Biuletynu skarbowego", czy właśnie "Przeglądu legislacyjnego". Ustrój się zmienił.

Korespondencja w sprawie "Przeglądu Legislacyjnego"

Dziś otrzymałem od mec. Sławomira Kujawy, działającego w imieniu spółki "Wolters Kluwer Polska" S.A., z siedziba w Warszawie, wezwanie do zaniechania naruszeń oraz złożenia oświadczenia. Wezwanie otrzymałem w związku opublikowaniem przeze mnie w dniu 10 maja br. tekstu Czekamy na wolterskluwer.gov.pl, który - zdaniem spółki - zawiera nieprawdziwe i naruszające jej dobra osobiste informacje na temat warunków jej współpracy z Kancelarią Prezesa Rady Ministrów. Zostałem wezwany do (1) usunięcia tekstu z serwisu "w terminie do 3 godzin od chwili otrzymania" wezwania, (2) zaniechania dalszego rozpowszechniania w jakichkolwiek mediach elektronicznych lub tradycyjnych "nieprawdziwych informacji na temat warunków współpracy" pomiędzy spółką a Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, a także do (3) zamieszczenia "we własnym zakresie i na własny koszt, na stronie głównej serwisu na okres 14 dni liczonych od dnia następnego po dniu otrzymania niniejszego wezwania oświadczenia..." Generalnie odpisałem na otrzymane wezwanie.

Przestępstwo naruszenia prawa autorskiego jest zbyt ogólnie unormowane

W 2010 roku pisałem, że może można by ocenić polskie przepisy karne prawa autorskiego pod kątem ich zgodności z konstytucją i zasadami takimi jak: "nullum crimen sine lege" i może właśnie się to zdarzy. Oto bowiem Rzecznik Praw Obywatelskich skierowała do Trybunału Konstytucyjnego wniosek w sprawie odpowiedzialności karnej związanej z naruszeniem praw autorskich.

Prace rządowe nad nowelą ustawy o informatyzacji

Trwają prace nad kolejną nowelizacją ustawy o działalności podmiotów realizujących zadania publiczne oraz niektórych innych ustaw. Do projektu ustawy swoje uwagi zgłosiło 7 różnych podmiotów, a przynajmniej tyle pism z uwagami opublikowano na stronie Rządowego Centrum Legislacji. Tam też właśnie opublikowano pisma zawierające odniesienie się Wnioskodawcy (czyli MAiC) do uwag. Nowelizacja ustawy o informatyzacji jest tez przedmiotem dyskusji Rady Informatyzacji działającej przy MAiC.

Opinia na temat Europejskiej Agendy Cyfrowej przygotowana na zlecenie komisji sejmowej

Sejmowa Komisja Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii (INT) opublikowała przygotowaną przeze mnie na jej zlecenie opinię (BAS 218/13A) pt. "Korzyści, koszty, szanse i zagrożenia dla Polski i polskich obywateli płynące z dokumentu Europejska Agenda Cyfrowa, ze zwróceniem szczególnej uwagi na kwestie praw, wolności i obowiązków internautów, a także szacowanych kosztów wdrażania postulowanych w EAC rozwiązań i osiągnięcie założonych celów - (kontekst społeczny)". Twierdzę w niej m.in., że ten dokument, wraz z jego przyjęciem, stał się materiałem urzędowym i nie chronią go prawa autorskie. Jest jeszcze kilka innych tez, które niektórym się mogą spodobać, a innych doprowadzą do stanu świętego oburzenia. No, ale przynajmniej jest o czym dyskutować.

Z 2001 roku Protokół końcowy odbioru pracy wynikający z umowy o znaki drogowe

Jest dalszy ciąg historii sygnalizowanej w tekście Oddajcie obywatelom znaki drogowe w wersji elektronicznej (źródłowej). Otóż okazało się, że obywatelom udało się dotrzeć do "protokołu końcowego odbioru pracy" słynnego rozporządzenia sprzed 12 lat. Chodzi o protokół odbioru umowy o sygnaturze TS11/4415/8/2000 zawartej przez Ministerstwo Infrastruktury z Centrum Rozwoju EXPLOTRANS S.A. w Krakowie (zwanej - bo to spółka, więc ona - wykonawcą).

Legalne vs nielegalne źródła muzyki online - europejskie badanie zachowań konsumentów

Dziś notatka z pogranicza socjologii prawa. Ukazał się raport Wspólnego Centrum Badawczego przy Komisji Europejskiej (Join Research Center, Institute for Prospective Technological Studies) autorstwa Luisa Aguiara i Bertina Martensa. Wynika z niego, że europejscy konsumenci pobierając muzykę z nielegalnych źródeł nie zastępują sięgania do źródeł legalnych (czyli sięganie do źródeł publikowanych niezgodnie z prawem nie jest substytutem korzystania z muzyki dystrybuowanej online przez dysponentów praw).

"Publiczne udostępnianie" w sprawie ITV Broadcasting Ltd. i in. vs. TVCatchup Ltd.

"Nadawcy telewizyjni mogą zakazać retransmisji swoich przekazów przez inną spółkę za pośrednictwem Internetu. Taka retransmisja stanowi bowiem, pod pewnymi warunkami, „publiczne udostępnianie” utworów wymagające zezwolenia ich autora." - to nagłówek z opublikowanego dziś komunikatu prasowego Trybunału Sprawiedliwości. A komunikat wydano w związku z wyrokiem Trybunału, który dokonywał interpretacji dyrektywy 2001/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 22 maja 2001 r. w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym.

Kolejne konsultacje (polskie i europejskie) na temat IPRED

Warto odnotować konsultacje, które rozpoczęły się w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a które dotyczą "cywilnych środków egzekwowania praw własności intelektualnej". Konsultacje te mają potrwać do 15 marca. To istotny temat. Chociaż Komisja już parokrotnie konsultowała kwestie egzekwowania, teraz stara się zebrać dodatkowe głosy w dziedzinie normowanej w Europie dyrektywą IPRED. Ciekawe, czy po historii z ACTA coś nowego z tego wyniknie?

Łyżka dziegciu do uniewinnienia twórców OdSiebie.com

Jak już wiadomo - sąd uniewinnił twórców serwisu OdSiebie.com. Mec. Rafał Cisek wymienia: "Wyrok Sądu Rejonowego dla Wrocławia Śródmieścia, II Wydział Karny, z dnia 6 marca 2012 r., sygn. akt II K 1331/10 - po oddalonej w zakresie właściciela i administratora OdSiebie apelacji prokuratury, utrzymany w zakresie uniewinnienia administratorów OdSiebie.com w mocy wyrokiem Sądu Okręgowego we Wrocławiu Odwoławczego, IV Wydział Odwoławczy z dnia 6 lutego 2013 r.; SO w pełni poparł stanowisko SR w zakresie uniewinnienia osób prowadzących serwis". Mamy zatem wyroki w dwóch instancjach. Wielu się teraz cieszy, a ja - przekorknie - pozwolę sobie na delikatną krytykę jednej z tez, która w uzasadnieniu wyroku Sądu Rejonowego się pojawiła.