media

"Publiczne udostępnianie" w sprawie ITV Broadcasting Ltd. i in. vs. TVCatchup Ltd.

"Nadawcy telewizyjni mogą zakazać retransmisji swoich przekazów przez inną spółkę za pośrednictwem Internetu. Taka retransmisja stanowi bowiem, pod pewnymi warunkami, „publiczne udostępnianie” utworów wymagające zezwolenia ich autora." - to nagłówek z opublikowanego dziś komunikatu prasowego Trybunału Sprawiedliwości. A komunikat wydano w związku z wyrokiem Trybunału, który dokonywał interpretacji dyrektywy 2001/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 22 maja 2001 r. w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym.

Łyżka dziegciu do uniewinnienia twórców OdSiebie.com

Jak już wiadomo - sąd uniewinnił twórców serwisu OdSiebie.com. Mec. Rafał Cisek wymienia: "Wyrok Sądu Rejonowego dla Wrocławia Śródmieścia, II Wydział Karny, z dnia 6 marca 2012 r., sygn. akt II K 1331/10 - po oddalonej w zakresie właściciela i administratora OdSiebie apelacji prokuratury, utrzymany w zakresie uniewinnienia administratorów OdSiebie.com w mocy wyrokiem Sądu Okręgowego we Wrocławiu Odwoławczego, IV Wydział Odwoławczy z dnia 6 lutego 2013 r.; SO w pełni poparł stanowisko SR w zakresie uniewinnienia osób prowadzących serwis". Mamy zatem wyroki w dwóch instancjach. Wielu się teraz cieszy, a ja - przekorknie - pozwolę sobie na delikatną krytykę jednej z tez, która w uzasadnieniu wyroku Sądu Rejonowego się pojawiła.

Nowela uśude: Dlaczego zabiegacie o półśrodki, jeśli informacja "chce być wolna"?

Dziś od rana dziennikarze pytają mnie o nowelizację ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Generalnie chodzi o to, że nowela miała trafić pod obrady Rady Ministrów w zeszłym tygodniu, ale trafiła na następne posiedzenie rządu. Minister Boni spotkał się niedawno z "środowiskami twórczymi" i po tym spotkaniu postanowił bronić na Radzie Ministrów nowelizacji bez przepisu, który zwalniałby "wyszukiwarki" z odpowiedzialności. Pojawiło się kilkanaście komentarzy. Nie wiem, czy jest sens odnosić się do wszystkich, a prace nad tą nowelizacją relacjonowałem na tych łamach regularnie. I to od 2008 roku (MAiC dziś sygnalizuje jedynie prace w tej kadencji Sejmu, a przecież prace nad tymi propozycjami zaczęły się jeszcze w ubiegłej kadencji - te propozycje, które dziś ponownie poruszają wyobraźnie komentujących, pojawiły się nawet przed rozpoczęciem w Sejmie prac nad poprzednia nowelą uśude). A tytuł niniejszej notatki jest oczywiście przewrotny.

Odwróćmy bieguny dyskusji o lobbingu w kontekście kopiowania nadesłanych stanowisk

Zacznę od tego, że uważam, że lobbing jest dobry. Lobbing rozumiany w taki sposób, że ktoś zabiega o swoje interesy w systemach prawnym, politycznym, społecznym, gospodarczym. Ktoś, kto nie zabiega o swoje interesy jest skazany na to, że ktoś inny mu coś w swojej łaskawości podaruje. Jest zatem jak liść, który rzucany jest po spienionym nurcie potoku historii, rzucany to w jedną, to w drugą stronę porywami fal. Raz zatonie, raz zostanie wypchnięty na brzeg. Dla żeglarza niesterowna łódź, którą płynie, tworzy sytuację wielkiego zagrożenia. Dlatego żeglarz zabiega o to, by mieć chociaż minimalną prędkość, by móc wykonywać jakiekolwiek manewry. Lobbysta jest takim sternikiem wynajętym przez właściciela ładunku. Są i tacy sternicy, którzy kierują własnymi łodziami, troszcząc się o własny ładunek. Nie mamy pretensji do sterników, że kierują swoimi okrętami w celu dowiezienia ładunku do portu docelowego. O co możemy mieć pretensję? O to, że odpowiedzialny za akwen nie zatroszczył się o jego oznaczenie, że nie ustalił zasad kotwiczenia. Lobbing jest OK. Z rywalizacji lobbystów społeczeństwo może wynosić wiele korzyści. O ile zasady gry będą jasne, efekt pracy lobbystów będzie przejrzysty, a sami lobbyści nie będą stygmatyzowani w dyskursie publicznym.

Konsultacje założeń do otwartych zasobów publicznych

MAiC rozpoczął bardzo ważne konsultacje publiczne. Chodzi o konsultacje założeń do ustawy o otwartych zasobach publicznych. Uwagi i opinie do projektu założeń można zgłaszać do 21 stycznia 2013 r. Zgodnie z konceptem ministerstwa: projektowana ustawa będzie regulowała zasady nabywania, udostępniania oraz ponownego wykorzystywania zasobów publicznych. W toku dyskusji środowiskowych organizowanych przez ministerstwo sygnalizowaliśmy, że istnieje tu pewien problem związany z rozróżnieniem reżimów projektowanej ustawy i ustawy o dostępie do informacji publicznej (a w szczególności tych przepisów, które dotyczą ponownego wykorzystania informacji publicznej). Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji opublikowało założenia i ogłosiło konsultacje, dlatego teraz bardzo istotne jest, by obywatele przesłali swoje uwagi w tych konsultacjach. W gruncie rzeczy będzie tu chodziło o takie informacje, które powstają w sferze nauki, edukacji i kultury. Zachęcam do włączenia się w te prace.

Projekt unijnej dyrektywy w sprawie dostępności stron internetowych administracji publicznej

Wczoraj na stronach Komisji Europejskiej opublikowano propozycję dotyczącą nowej dyrektywy unijnej, która ma dotyczyć dostępności (accessibility) stron internetowych administracji publicznej krajów członkowskich (Proposal for a Directive of the European Parliament and of the Council on the accessibility of public sector bodies' websites). Jest to kolejny - po ratyfikacji przez UE Konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych - krok na drodze harmonizacji przepisów związanych z dostępnością zasobów internetowych. Warto się tej sprawie przyglądać. Tymczasem "odświeżono" też stronę internetową Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Nie wszyscy są zachwyceni "stylistyką" tej strony, chociaż - jak ogłosiła Kancelaria - w trakcie prac nad witryną położono pewien nacisk na kwestie dostępności....

Wniosek RPO o stwierdzenie niezgodności penalizacji zniesławienia z Konstytucją

Warto odnotować, że Rzecznik Praw Obywatelskich skierował do Trybunału Konstytucyjnego wniosek w sprawie przepisów przewidujących karę pozbawienia wolności za przestępstwo zniesławienia, jako niezgodnych z Konstytucją i Konwencją o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Generalnie RPO w swoim wniosku argumentuje, że 212 § 2 k.k. w zakresie, w jakim w katalogu sankcji karnych za przestępstwo zniesławienia przewiduje karę pozbawienia wolności jest niezgodny z art. 54 ust. 1 w zw. z art. 31 ust. 3 Konstytucji oraz z art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.

Chilling effect w postaci ewentualnego zakazu reprografii w bibliotece po piśmie z PKN

Właśnie przeczytałem na stronie Biblioteki Głównej Politechniki Śląskiej, że "W związku z umieszczeniem na stronie http://chomikuj.pl skanu normy z ze zbiorów Biblioteki Głównej informujemy, iż w przypadku kolejnej skargi Polskiego Komitetu Normalizacyjnego wprowadzimy całkowity zakaz kserowania jakiejkolwiek części norm". Pomyślałem zatem, że warto przypomnieć tekst pt. Biblioteczne ograniczanie konsumentów w reprodukcji "do 1 arkusza wydawniczego" klauzulą abuzywną.

Przewodniczący Miejskiej Komisji Wyborczej w Wałczu odwołany za agitację wyborczą na Facebooku

W Mieście Wałcz, w województwie zachodniopomorskim, trwają właśnie przedterminowe wybory burmistrza. Dzieje się tak, ponieważ dotychczasowy burmistrz zmarł. Zgodnie z rozporządzeniem Prezesa Rady Ministrów z 20 września br. - datę przedterminowych wyborów wyznaczono na 4 listopada, jednak żaden 4 kandydatów w tym terminie nie został wybrany, ponieważ nie uzyskał więcej niż połowy ważnie oddanych głosów. Dlatego wyznaczono termin ponownego głosowania na dwóch kandydatów, którzy otrzymali największą liczbę ważnych głosów w pierwszym głosowaniu. Dlaczego o tym piszę? Dlatego, że 7 listopada komisarz wyborczy w Koszalinie odwołał Romana Wiśniewskiego z funkcji przewodniczącego Miejskiej Komisji Wyborczej w związku z tym, że ten agitował za jednym z kandydatów w ramach swojego konta w serwisie Facebook...

Mec. Giertych przegrał z Faktem, teraz twierdzi, że przepisy uśude są niezgodne z Konstytucją

W kontekście notatki na temat "drastycznych zdjęć", gdzie stawiam też pytania dot. apelu szefa MSZ do mediów, pragnę odnotować również, że kilka dni temu Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił w całości powództwo mec. Romana Giertycha dotyczące publikacji na stronach internetowych Faktu. Wiąże teraz te dwie sprawy, ponieważ mec. Giertych współpracował również z p. Radosławem Sikorskim, który - przypomnijmy - w przeszłości wypowiadał się na temat właściwych - jego zdaniem - zasad odpowiedzialności za materiały publikowane w internecie (por. O tym, że Minister Spraw Zagranicznych chce podważyć przepisy Unii Europejskiej).