konsumenci

Znamy treść interpelacji poselskiej w sprawie ACTA, ale...

Jak pisałem w tekście ACTA: interpelacja do Premiera, komisyjni urzędnicy pod ścianą i wyciekła styczniowa wersja - dwoje posłów, Bożena Kotkowska oraz Grzegorz Pisalski, wystosowało do Pana Premiera interpelację. Jej treść jest już znana, chociaż nie dlatego, że ktoś ją opublikował na stronach Sejmu RP. Nie opublikował. Na stronach Sejmu RP pojawiła się jednak informacja o treści "przedłużenie terminu odpowiedzi", co oznacza, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego chce mieć więcej czasu.

Lekcja - jeśli mamy jakąś wynieść

W żałobnych komentarzach, gdy dziennikarze pozwalali politykom dzielić się na antenie bólem po stracie przyjaciół (również tych, którzy mieli inny pogląd na Polskę), pojawił się wątek, który wydaje się być istotny: nazwano dziennikarzy częścią "klasy politycznej". Pytani na ulicach "zwykli ludzie" zastanawiali się, jak to możliwe, że Prezydent okazuje się być dziś tak wspaniałym człowiekiem, zaś w czasie piastowania urzędu tak krytycznie się do niego odnoszono. "Przyprawiano gębę" - jak słyszałem. Inni pytali - dlaczego nikt nam nie pokazał tych wszystkich "ciepłych zdjęć" pary prezydenckiej, dlaczego politycy potrafią dziś dostrzec w politycznym przeciwniku człowieka, zaś jeszcze nie tak dawno nie szczędzili sobie ostrych słów. "Przekroczono granice" - stwierdzili niektórzy. "Wyciągnijmy wnioski" - dodawali inni. "Istnieje coś takiego, jak poczucie wstydu. Po prostu pewnych rzeczy przez kilka tygodni nie będzie wypadało robić" - powiedział we wtorek w TVP Info komentujący stan świadomości społecznej prof. Henryk Domański, dyrektor Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk.

Regulaminowy zakaz fotografowania w muzeach to klauzula abuzywna (sygn. XVII Amc 1145/09)

Znak zakazu fotografowania z przekreślonym słowem zakazPamiętacie Państwo tekst Wawel chroni prawa fotografów??? Sformułowałem tam pewną interpretację art. 25 ustawy o muzeach. W bardzo wielu muzeach usiłuje się zakazywać fotografowania muzealiów, a jeśli dopuszcza się takie fotografowanie, to muzea wprowadzają w swoich regulaminach opłaty "za fotografowanie". W tej sprawie była już interpelacja poselska, z pytaniami do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego zwracali się też obywatele (w tym dziennikarze). To wszystko jednak nie wyjaśniło dostatecznie obserwowanej praktyki (czasem wydawało się, że odpowiadający nie zrozumieli pytań). Dlatego tak ważny jest wyrok Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który w dniu 5 marca 2010 roku uznał, że zakwestionowana pozwem p. Michała Kosiarskiego klauzula, którą można było znaleźć m.in. w regulaminie muzeum we Wrześni, jest klauzulą niedozwoloną. Wyrok zaś oznacza, że wszystkie polskie muzea (również Wawel) powinny zweryfikować swoje regulaminy. Teraz, po uprawomocnieniu się wyroku, stosowanie takich klauzul - również przez inne muzea - może być uznane za praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów.
Aktualizacja w górę osi czasu: Informacja o zakazie fotografowania w muzeach dotarła na szczyty i spodziewamy się ministerialnej "decyzji"

Taka klauzula związana z autorskimi prawami majątkowymi do prac dyplomowych studentów

Pomyślałem, że może warto przybliżyć następującą klauzulę umowną: „Student przenosi na Uczelnię autorskie prawa majątkowe do swojej pracy dyplomowej (licencjackiej, inżynierskiej lub magisterskiej) przygotowanej w ramach studiów realizowanych w SWSPiZ. Przeniesienie praw autorskich następuje nieodpłatnie na wszystkich polach eksploatacji, określonych w art. 50 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych”. Otóż jest to jedna z klauzul niedozwolonych, które wpisane są do rejestru klauzul niedozwolonych prowadzonego przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Znak towarowy w reklamie kontekstowej online

Z przyjemnością publikuję w dziale prace magisterskie nadesłaną przez p. Izabelę Kowalczuk, obronioną w czerwcu 2009 roku, pracę pt. "Znak towarowy w reklamie kontekstowej online". Autorka pracy jest laureatką dwóch konkursów: Urzędu Patentowego na najlepszą pracę naukową i Luminarz za najlepszą pracę magisterską z zakresu prawa Unii Europejskiej (II miejsce). Praca ta została obroniona jeszcze przed rozstrzygnięciem Trybunału Sprawiedliwości, o którym pisałem niedawno w tekście Można zakazać operatorowi wyszukiwarki reklamy według słowa kluczowego. Praca ta może być również istotnym głosem w dyskusji na temat projektowanej właśnie nowelizacji ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną (por. MSWiA: konsultacje projektu założeń noweli ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną); autorka doszła do wniosku, że operator wyszukiwarki internetowej nie może być uznany za podmiot świadczący usługę społeczeństwa informacyjnego polegającą na przechowywaniu informacji w świetle dyrektywy 2000/31, chociaż Trybunał Sprawiedliwości doszedł do nieco innych wniosków. Prezentowana dziś praca została wykonana pod kierunkiem Dr. Rudolfa Ostrihansky‘ego w Uniwersytecie Warszawskim, na Wydziale Prawa i Administracji (Instytut Prawa Międzynarodowego, Katedra Prawa Europejskiego).

Decyzja Prezes UOKiK w sprawie działalności serwisu pobieraczek.pl

fragment bannera z informacja o 10 dniach bez opłat31 marca 2010 roku Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (Delegatura we Wrocławiu) wydała decyzję nr RWR-6/2010, która - chociaż nie jest jeszcze prawomocna - ma rygor natychmiastowej wykonalności, w której zakwestionowała praktyki portalu pobieraczek.pl (por. UOKiK wyjaśni sposób działania usług pobieraczek.pl). Dokładniej - Prezes UOKiK uznała m.in. "za praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów, o której mowa w art. 24 ust. 1 i 2 pkt 3 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów działanie (...) przedsiębiorców polegające na stosowaniu reklamy wprowadzającej konsumentów w błąd co do bezpłatności świadczonych usług w okresie 10 dni od dnia zawarcia umowy oraz co do okresu, na jaki umowa zostaje zawarta, co narusza art. 4 ust. 1 i 2 w zw. z art. 5 ust. 1 ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 roku o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (Dz.U. Nr. 171, poz. 1206) i godzi w zbiorowe interesy konsumentów". Jest też teza o naruszeniu zbiorowych interesów konsumentów przez publikację informacji handlowej i kary finansowe dla przedsiębiorców...

Równe traktowanie osób niepełnosprawnych w dostępie do "technologii informacyjnej" na przykładzie "Section 508"

W Polsce mamy kłopot z przyjęciem ustawowych zasad równego traktowania osób niepełnosprawnych. Wiele materiałów na ten temat, w kontekście obiegu informacji (ponieważ tego dotyczy ten serwis), zebrałem m.in. w dziale accessibility. Mamy za sobą dużą nowelizację ustawy o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne, w której usiłuje się rozwiązać jeden z problemów informatyzacji, tj. interoperacyjność i neutralność technologiczną państwa. To są problemy obiegu informacji w administracji publicznej, które związane są niejako z rynkiem (konkurencją na tym rynku). Problematyka zapewnienia praw osób niepełnosprawnych jeszcze nie doczekała się - stawiam taką tezę - wystarczającej dyskusji w Polsce, a systemy teleinformatyczne zamawiane i wykorzystywane przez państwo powinny sprostać nie tylko zasadom uczciwej konkurencji, ale również powinny stanowić przejaw szanowania praw osób niepełnosprawnych. Poniżej prezentuję opracowanie dotyczące amerykańskiego systemu prawnego, zarysowując w nim narzędzia prawne, którymi amerykański ustawodawca postanowił problem niepełnosprawnych rozwiązać.

Interpelacja w sprawie rozkładu jazdy na stronach internetowych

To może być interesujące przy analizowaniu możliwości ponownego wykorzystania informacji z sektora publicznego (por. re-use): jeszcze w listopadzie 2009 roku do prezesa Rady Ministrów wpłynęła interpelacja poselska nr 13154 w sprawie braku informacji o nowym rozkładzie jazdy pociągów PKP na stronach internetowych www.pkp.pl. Odpowiedzi na interpelację udzielił w styczniu 2010 roku Juliusz Engelhardt - podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury. Na tym przykładzie można kreślić problemy związane z wiarygodnością publikowanej informacji, problem podstawy prawnej działania serwisów internetowych i odpowiedzialności za publikowane na niej treści.

GIODO przegrywa w NSA - Dane osobowe zawsze podlegają ocenie uprawnionych organów

15. marca Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (sygn. I OSK 756/09). Wcześniej w tej sprawie orzekał WSA w Warszawie, a chodziło m.in. o skargę na niedopełnienie - jak podnosił skarżący (Tomasz W.) - obowiązku informacyjnego wynikającego z art. 33 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych. Przedsiębiorca telekomunikacyjny nie udostępnił Tomaszowi W. danych, gdyż - jak stwierdził - uprawnienia wynikające z ustawy o ochronie danych osobowych, w tym wynikające z art. 33 ustawy, nie przysługują osobom prowadzącym działalność gospodarczą. Skarżący wniósł do GIODO o wydanie decyzji nakazującej spółce udostępnienie mu jego danych z możliwością ich weryfikacji. Wskazał przy tym, że przecież wyrejestrował działalność gospodarczą, więc dane przetwarzane przez spółkę podlegają ustawie o ochronie danych osobowych. GIODO się tematowi przyjrzał i ostatecznie umorzył postępowanie. Sprawa trafiła do WSA, który wydał wyrok na korzyść skarżącego Tomasza W. (to kolejna sprawa, w której wygrywa z GIODO, wcześniej chodziło o zdjęcia w popularnym portalu). GIODO złożył kasację i ponownie przegrał.

Można zakazać operatorowi wyszukiwarki reklamy według słowa kluczowego

Logo CVRIAJest wyrok Trybunału Sprawiedliwości w połączonych sprawach od C-236/08 do C-238/08, które rozpoczęły się pytaniami prejudycjalnymi z 2008 roku, złożonymi przez francuski Cour de Cassation, chambre commerciale, financière et économique. Chodziło o zbadanie możliwości wykorzystania w wyszukiwarkach internetowych znaków towarowych w charakterze reklamy. Wyrok dotyczy ochrony uprawnień ze znaków towarowych, stosowania linków, dotyczy również zasad prowadzenia działalności reklamowej, wyszukiwania (w tym - stosowania meta danych), ale również zasad działania instytucji notice and takedown. Pytania dotyczyły francuskich sporów sądowych, w których występują Google France SARL i Google Inc. przeciwko Louis Vuitton Malletier (C‑236/08), Google France SARL przeciwko Viaticum SA i Luteciel SARL (C‑237/08) oraz Google France SARL przeciwko Centre national de recherche en relations humaines (CNRRH) SARL, Pierre’owi-Alexisowi Thonetowi, Brunonowi Raboinowi, Tiger SARL (C‑238/08).